Strona 2 z 636 PierwszyPierwszy 12341252102502 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 6354

Wątek: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

  1. #11
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    O w to akurat wątpię. Pamiętaj magiczne słowo dla rządu: Akcyza.
    racja, ze też o tym zapomniałem, no ale mandaty za chodzenie po pijaku można wlepiać przecież

  2. #12
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    107
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    racja, ze też o tym zapomniałem, no ale mandaty za chodzenie po pijaku można wlepiać przecież
    Coś myślę, że gdyby nie wynaleźli jakiegoś kosmicznego wytłumaczenia, dlaczego niby mogą coś takiego zrobić, to społeczeństwo zwyczajnie zbuntowałoby się... To tak jakby ktoś próbował wprowadzić prohibicję w Rosji. Człowiek musi sobie dobrze wypić. 8-)


  3. #13
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Cytat Zamieszczone przez Ibran
    racja, ze też o tym zapomniałem, no ale mandaty za chodzenie po pijaku można wlepiać przecież
    Coś myślę, że gdyby nie wynaleźli jakiegoś kosmicznego wytłumaczenia, dlaczego niby mogą coś takiego zrobić, to społeczeństwo zwyczajnie zbuntowałoby się... To tak jakby ktoś próbował wprowadzić prohibicję w Rosji. Człowiek musi sobie dobrze wypić. 8-)

    a co za róznia czy jade rowerem po pijaku czy idę pieszo? w każdym przypadku stwarzam zagrożenie dla ruchu a takie jest tłumaczenia jak sie ludzi wsadza do pierdla za to, ba nawet jest specjalne więzienie w Polsce dla takich osób, siedza tam ludzi, którzy mieli pracę, rodzinę ale sobie chlapneli i postanowili rowerem pojechać do domu, poszli do pierdla, pracę stracili, i podatnicy łoża na ich utrzymanie

  4. #14
    Witia
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Panowie. Jest drobna różnica między chodzeniem po pijaku, a prowadzeniem w takim samym stanie pojazdu mechanicznego. Chyba nikt z was nie powie mi prosto w monitor, że idący chodnikiem z 3 promilami jest tak samo niebezpieczny, jak facet z 3 promilami za kierownicą samochodu ?

    ale sobie chlapneli i postanowili rowerem pojechać do domu, poszli do pierdla, pracę stracili, i podatnicy łoża na ich utrzymanie
    'Piję - nie jadę'

    Dura lex, sed lex. W każdym innym przypadku - pierdel bez wyrozumiałości ( choć oczywiście nie z mordercami, pedofilami, etc... )

    PS. jeszcze znalazłem takie śmieszne coś

    Bo przecież nie od dziś "wszyscy wiedzą", że głownym zagrożeniem na drodze nie jest zły stan dróg lub brak dobrych dróg(plus drzewa po bokach drogi), ale pijany rowerzysta i brak fotoradaru na każdym zakręcie
    Naprawdę nie wiesz, jaki jest sens sadzenia drzew ? czy tylko udajesz ? wiesz ile to niesie korzyści ?

  5. #15
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Panowie. Jest drobna różnica między chodzeniem po pijaku, a prowadzeniem w takim samym stanie pojazdu mechanicznego. Chyba nikt z was nie powie mi prosto w monitor, że idący chodnikiem z 3 promilami jest tak samo niebezpieczny, jak facet z 3 promilami za kierownicą samochodu ?
    piłeś czy czytać nie potrafisz

    jest drobna róznica między autem a rowerem, rower to nie pojazd mechaniczny a chyba poruszany nogami kierującego

    jaka róznica między kolesiem z 3 promilami rowerem a piechotą?

    my dyskutujemy o wsadzanie za jazdę rowerem!! Witia, ROWER

  6. #16
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 910
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Nie popadajmy w przesadyzm... Fakt faktem wsadzenie pijaczka do więzienia z najgorszymi szujami jest mało rozsądne, ale z drugiej strony nie usprawiedliwiajmy pijanych kierowców... Dla mnie osoba, która wsiadła za kierownice po alkoholu ( nie ważne po jakiej dawce ) zasługuje na pierdel i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
    Nie popadajmy w przesadyzm... Fakt faktem wsadzenie pijaczka do więzienia z najgorszymi szujami jest mało rozsądne, ale z drugiej strony nie usprawiedliwiajmy pijanych kierowców...
    Nie uważam, by obecne limity dot. jazdy po spożyciu były złe. Osobiście nie siadam za kółko jak jestem zmęczony, śpiący, "na gazie" itp., no może z raz czy dwa razy prowadziłem na kacu z konieczności
    Jak ktoś wywoła wypadek pod wpływem alkoholu/narkotyków, to ten ktoś powinien być sądzony z całą surowaością.
    Jednak to co się obecnie dzieje w temacie "pijanych kierowców" to paranoja. Zabieranie prawka za to, że ktoś przekroczył 0,2 promila, spraw kryminalna za prezkroczone 0,5 promila. Wymyślanie coraz to nowych drakońskich praw typu dożywotnia konfiskata prawa jazdy czy już jawnie bolszewickie propozycje konfiskaty pojazdu to już totalna paranoja.
    Ogólnie mamy w "srodowiskach opiniotwórczych" pogląd, że wysokość kary nie oddziałuje zbyt odstraszająco na popełniającego przestępstwo i jakoś nie ma u nas kary śmierci za morderstwa czy ucinania ręki za kradzieżm, bo to "niepostępowe i barbarzyńskie" i "wcale nie odstrasza".
    Skoro te same środowiska w przypadku "pijanych kierowców" nagle uznają, że jest inaczej i kara działa odstraszająco, to jak widać jest jakiś powód tego dysonansu.
    Moim zdaniem jest to zwyczajna próba odwrócenia społecznej uwagi od głównej przyczyny wypadków na drodze - beznadziejnego stanu dróg, za co odpowiedzialność ponosi władza.

    Dla mnie osoba, która wsiadła za kierownice po alkoholu ( nie ważne po jakiej dawce ) zasługuje na pierdel i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
    A jak ten ktoś nie wywoła żadnego wypadku i jedzie prawidłowo? Nie wiem w czym gorszy za kółkiem jest ktoś po dwóch piwkach od kogoś, kto np. przejechał kilkaset km w aucie bez klimy przy letniej pogodzie. Zapewne nawet bardziej się nadaje do prowadzenia ten pierwszy, niż ten drugi, ale tylko ten pierwszy zostanie drakońsko ukarany. W Hiszpanii czy Portugalii(albo jakimś innym południowym kraju zachodnim, nie pamiętam którym) obniżenie legalnego progu z 0,8 do 0,5 promila wywołało protest zawodowych kierowców i taksówkarzy - wielu wręcz twierdziło, że lepiej im się jeździ po kilku piwkach. W USA w wielu stanach policja nawet nie ma alkomatów, sprawdza tylko jak się gość zachowuje. Jak się zdaniem policjanta nie nadaje, to do paki. Jak się nadaje - szerokiej drogi. Nie słyszałem by jeżdżący po spożyciu wywoływali tam więcej kolizji niż u nas.
    Owszem jak ktoś wsiada za kółko w stanie "dead drunk", ledwo widząc na oczy, to należy mu zabrać prawko na wiele lat i porządnie się zastanowić, czy mu je w ogóle można oddać. Ale osoby mającej niewielkie ilości oprócz grzywny i ewentualnego zarekwirowania prawka na kilka miesięcy bym wyżej nie ukarał. Bo nie sprawia więcej zagrożenia, niż np. zmęczony kierowca.

    Naprawdę nie wiesz, jaki jest sens sadzenia drzew ? czy tylko udajesz ? wiesz ile to niesie korzyści ?
    Sens sadzenia drzew obok drogi jest taki, że mamy na drogach więcej trupów - w cywilizowanych krajach w odpowiedniej odległości od drogi żadne drzewo nie może rosnąć. Większość z tych rosnących obecnie sadzono, gdy jeszcze samochodów nie było lub było ich bardzo mało, a nikt się nie spodziewał jakie zagrożenie będą mogły sprawiać.

    czy wiec nalezy zamykać ludzi po kilku piwach za chodzenie po chodniku? bo w tym kierunku zaczyna to isć, niedługo będzie zakaz picia jak w jakimś muslikowskim kraju.
    Zawsze w tej kwestii miałem fart i wychodziłem obronną ręką ze spotkań z pewną pocieszną służbą mundurową, ale ostatnie w dwa miesiące dostałem 2 mandaty "za picie w miejscu publicznym"(miejsca były wybitnie niepubliczne), przy czym byłem w stanie, który by mi jeszcze pozwalał na prowadzenie auta. Faszyzm kwitnie, więc wszystko przed nami

    Fotoradary rosną ostatnio jak grzyby po deszczu.
    I łatają dziury budżetowe bankrutujacych gmin. "W imię bezpieczeństwa"...

    Coś myślę, że gdyby nie wynaleźli jakiegoś kosmicznego wytłumaczenia, dlaczego niby mogą coś takiego zrobić, to społeczeństwo zwyczajnie zbuntowałoby się...
    Można to wprowadzić by: po pierwsze pokazać niewolnikowi kto tu rządzi i że ma się kulić przed władzą ze strachu, po drugie by władza mogła przetestować na ile sobie może pozwolić bez oporu społeczeństwa.


    A z innej beczki:

    http://biznes.onet.pl/grupa-bg-odkryla- ... news-detal - kończy się, kończy i się skończyć nie może; na nasze szczęście
    Kto poświęca wolność na rzecz bezpieczeństwa nie zasługuje na żadne z nich. B. Franklin
    Chciałem znaleźć wytłumaczenie dla bytu. Nie potrzebuję żadnego usprawiedliwienia dla bytu, ani żadnego słowa uświęcającego moje istnienie. Ja usprawiedliwiam i uświęcam. Ayn Rand "Hymn"

  7. #17
    Witia
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Jednak to co się obecnie dzieje w temacie "pijanych kierowców" to paranoja. Zabieranie prawka za to, że ktoś przekroczył 0,2 promila, spraw kryminalna za prezkroczone 0,5 promila. Wymyślanie coraz to nowych drakońskich praw typu dożywotnia konfiskata prawa jazdy czy już jawnie bolszewickie propozycje konfiskaty pojazdu to już totalna paranoja.
    Błagam Cię... akurat system podziału kary ze względu na ilość promili to największy absurd świata - to tylko nakłania tych co bardziej podatnych co wypicia lampki wina przed jazdą, bo przecież 'do 0,2 tylko mandat, to mogę zaryzykować'. Każdy kto wypił i prowadzi pojazd powinien być karany.

    Postulujesz za państwem samowoli, hołoty, anarchii, czy państwem prawa ?!

    Moim zdaniem jest to zwyczajna próba odwrócenia społecznej uwagi od głównej przyczyny wypadków na drodze - beznadziejnego stanu dróg, za co odpowiedzialność ponosi władza.
    A to mi już wyjątkowo pachnie rewolucyjną propagandą Bo przecież droga bezpośrednia przyczyna wypadków to nie kierujący, lecz droga po której jedzie. Naprawdę, nie wiem jak mam tłumaczyć tak podstawowe sprawy.
    Stan dróg owszem jest lipny, ale bozia po to dała człowiekowi mózg, żeby umiał z niego korzystać i reagować adekwatnie do sytuacji. Ale przecież po co wspominać o pijakach, szczylach, cwaniaczkach - lepiej zwalić winę na zły stan dróg...

    A jak ten ktoś nie wywoła żadnego wypadku i jedzie prawidłowo?
    Jeżeli złapie terrorystę z bombą w plecaku, ale ten nie będzie wykazywał oznak agresji, to mam puścić go wolno ?

    Nie wiem w czym gorszy za kółkiem jest ktoś po dwóch piwkach od kogoś, kto np. przejechał kilkaset km w aucie bez klimy przy letniej pogodzie
    1. Owszem, ten po dwóch piwach stwarza większe zagrożenie
    2. Czyżbyś winił rząd również za brak klimy w samochodach Polaków ?

    bniżenie legalnego progu z 0,8 do 0,5 promila wywołało protest zawodowych kierowców i taksówkarzy - wielu wręcz twierdziło, że lepiej im się jeździ po kilku piwkach.
    Zaraz dojdziemy do tego, że przecież taryfiarz lepiej wie jakie są jego realne możliwości jazdy samochodem się na trzeźwo, a jakie po 0,5 promila. Zaczniemy łamać prawa fizyki i biologii, zaczniemy podważać setki badań, bo przecież człowiek sam lepiej wie co dla niego dobre.

    Wybacz Elrond, nie chcę Cię urazić, ale powoli z pasjonaty politycznego zaczynasz przeradzać się w propagandzistę...


    W USA w wielu stanach policja nawet nie ma alkomatów, sprawdza tylko jak się gość zachowuje. Jak się zdaniem policjanta nie nadaje, to do paki. Jak się nadaje - szerokiej drogi.
    I to jest dobry system Twoim zdaniem ? 'Zdaniem policjanta' ? Allahu... pomóż...


    Ale osoby mającej niewielkie ilości oprócz grzywny i ewentualnego zarekwirowania prawka na kilka miesięcy bym wyżej nie ukarał. Bo nie sprawia więcej zagrożenia, niż np. zmęczony kierowca.
    No dobrze, może z tym więzieniem w każdej sytuacji przesadziłem, ale teraz powiedz mi. Czy zmęczony kierowca nie może zrobić przerwy na odpoczynek ? Jest różnica między świadomym jechaniem po pijaku, a świadomym jechaniem kiedy czuje się, że organizm potrzebuje przerwy.


    Sens sadzenia drzew obok drogi jest taki, że mamy na drogach więcej trupów - w cywilizowanych krajach w odpowiedniej odległości od drogi żadne drzewo nie może rosnąć. Większość z tych rosnących obecnie sadzono, gdy jeszcze samochodów nie było lub było ich bardzo mało, a nikt się nie spodziewał jakie zagrożenie będą mogły sprawiać.
    Owszem drzewa wady mają, ale nie zapominaj o zaletach. Te najważniejsze to: redukowanie ilości śmieci i brudu niesionego z pól, redukowanie ilości i wielkości zasp zimą, cień w lecie, itd...

    Odnośnie 'śmiercionośnych drzew' to powiem jeszcze jedno. Drzewo samo nie zabija Elrondzie.

  8. #18
    Łowczy
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    107
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Owszem drzewa wady mają, ale nie zapominaj o zaletach. Te najważniejsze to: redukowanie ilości śmieci i brudu niesionego z pól, redukowanie ilości i wielkości zasp zimą, cień w lecie, itd...
    Drzewa zbierają śmieci? Skąd, z pól? Jaki rolnik śmieci na własnym polu? :? Bród z pól? Znaczy się lekki pył, unoszący się podczas pracy na polach? Zaspy zimą... no akurat tak fajnie się składa, że jak naprawdę zacznie porządnie padać, to śnieg zalegający na gałęziach może doprowadzić do ich złamania się stwarzając zagrożenie, lub zwyczajnie spaść na jakieś auto powodując nagły zanik widoczności jakże niebezpieczny na drodze. Jedynie cień w lecie, mogę zrozumieć. Drzewa ładnie wyglądały, jak po drogach jeździły dyliżanse, wozy i samotni jeźdźcy na koniach. Teraz zwyczajnie przeszkadzają.
    Odnośnie 'śmiercionośnych drzew' to powiem jeszcze jedno. Drzewo samo nie zabija Elrondzie.
    Tak, tyle że łatwiej zginąć uderzając w drzewo, niż wyjeżdżając w puste pole. Drzewo samo nie zabija, ale ułatwia zejście.
    [quote:2mi2wvc9]W USA w wielu stanach policja nawet nie ma alkomatów, sprawdza tylko jak się gość zachowuje. Jak się zdaniem policjanta nie nadaje, to do paki. Jak się nadaje - szerokiej drogi.
    I to jest dobry system Twoim zdaniem ? 'Zdaniem policjanta' ? Allahu... pomóż...
    [/quote:2mi2wvc9]
    A nasi policjanci działają inaczej? Przecież nie sprawdzają każdego kogo kontrolują. Wystarczy sobie obejrzeć "Uwaga Pirat". Wlepia mandat i rzadko kiedy wyciąga alkomat, żeby sprawdzić. Uznają kierowcę za trzeźwego, a kto wie czy nie ma kilku dziesiątych promila, będąc choćby kilka godzin po 2-3 piwkach.
    A to mi już wyjątkowo pachnie rewolucyjną propagandą Bo przecież droga bezpośrednia przyczyna wypadków to nie kierujący, lecz droga po której jedzie. Naprawdę, nie wiem jak mam tłumaczyć tak podstawowe sprawy.
    Stan dróg owszem jest lipny, ale bozia po to dała człowiekowi mózg, żeby umiał z niego korzystać i reagować adekwatnie do sytuacji. Ale przecież po co wspominać o pijakach, szczylach, cwaniaczkach - lepiej zwalić winę na zły stan dróg...
    Z drugiej strony nie zaprzeczysz, że są wypadki w których bezpośrednią przyczyną jest właśnie zły stan drogi. Kierowca nie musi nawet być pod wpływem, żeby wjeżdżając z dozwoloną prędkością w dziurę, wylecieć ze swojego pasa.
    http://biznes.onet.pl/grupa-bg-odkryla- ... news-detal - kończy się, kończy i się skończyć nie może; na nasze szczęście
    Czyżby kolejny cud? I jak tu nie wierzyć w siły wyższe?


  9. #19
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 910
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    0
    Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Błagam Cię... akurat system podziału kary ze względu na ilość promili to największy absurd świata - to tylko nakłania tych co bardziej podatnych co wypicia lampki wina przed jazdą, bo przecież 'do 0,2 tylko mandat, to mogę zaryzykować'. Każdy kto wypił i prowadzi pojazd powinien być karany.

    Postulujesz za państwem samowoli, hołoty, anarchii, czy państwem prawa ?!
    Postuluję państwo prawa, ale prawa rozsądnego, a nie absurdalnego i durnowatego. "Każdy kto wypił powinien być karany" - jak wypił piwo bezalkoholowe, zjadł kilka jabłek albo cukierków zawierających likier z alkoholem, a podczas kontroli wykaże 0,05 promila, to kasujemy prawko dożywotnio. Cudowne. Takie coś to nie jest państwo prawa, tylko porypia.

    A to mi już wyjątkowo pachnie rewolucyjną propagandą Bo przecież droga bezpośrednia przyczyna wypadków to nie kierujący, lecz droga po której jedzie. Naprawdę, nie wiem jak mam tłumaczyć tak podstawowe sprawy.
    Stan dróg owszem jest lipny, ale bozia po to dała człowiekowi mózg, żeby umiał z niego korzystać i reagować adekwatnie do sytuacji. Ale przecież po co wspominać o pijakach, szczylach, cwaniaczkach - lepiej zwalić winę na zły stan dróg...
    Stwierdzanie faktów to "rewolucyjna propaganda"? No cóż, możliwe Owszem główną przyczyną wypadków są ludzkie błędy. Tylko wiele z tych błędów nigdy by nie zostało popełnionych, bądź nie byłyby tragiczne w skutkach, gdyby nie stan dróg. Polscy kierowcy nie są ani gorsi, ani lepsi od niemieckich, francuskich, angielskich, amerykańskich itp.(przynajmniej jeśli chodzi o umiejętności, kultura jazdy to co innego ). Więc skąd się biorą gorsze statystyki :?:

    Jeżeli złapie terrorystę z bombą w plecaku, ale ten nie będzie wykazywał oznak agresji, to mam puścić go wolno ?
    Jeżeli będzie to gość przebrany za terrorystę i z bombą-atrapą, to wtedy naturalnie puścić wolno

    1. Owszem, ten po dwóch piwach stwarza większe zagrożenie
    2. Czyżbyś winił rząd również za brak klimy w samochodach Polaków ?
    Ad. 1 Nie jestem o tym wcale przekonany. Masz na to jakikolwiek dowód?
    Ad. 2 O tym, czym kto jeździ decyduje każdy sam(choć konieczność płacenia państwu haraczy może tutaj stanowić pewne ograniczenia) i sam jest za to odpowiedzialny. Nie rozumiem jak możesz nie odróżniać kwestii leżących w gestii każdego obywatela od tych będących "dobrem wspólnym"...

    Zaraz dojdziemy do tego, że przecież taryfiarz lepiej wie jakie są jego realne możliwości jazdy samochodem się na trzeźwo, a jakie po 0,5 promila. Zaczniemy łamać prawa fizyki i biologii, zaczniemy podważać setki badań, bo przecież człowiek sam lepiej wie co dla niego dobre.

    Wybacz Elrond, nie chcę Cię urazić, ale powoli z pasjonaty politycznego zaczynasz przeradzać się w propagandzistę...
    No więc uracz mnie tą setką badań. Może żyję w nieświadomości. Co do taksiarzy i zawodowych kierowców - jak ktoś jeździ od wielu lat i codzień ryzykuje na drodze życie, to z reguły jest dość rozsądny i znający swoje możliwości. Ja do kogoś takiego mam więcej zaufania, niż do "troskliwego" polityka czy urzędnika, którzy "rozwiązują problemy społeczne".

    I to jest dobry system Twoim zdaniem ? 'Zdaniem policjanta' ? Allahu... pomóż...
    Nie słyszałem by w USA pijani kierowcy powodowali więcej szkód, niż u nas. Więc system zapewne nie jest dużo gorszy od naszego. Swpją drogą nasi policjanci też każdemu chuchać nie każą i oceniają "na oko", nie zawsze celnie(znajomy ojca był kilka razy kontrolowany po spożyciu, ani razu nikt go nie sprawdził na alkomacie), ale rozumiem, że w ramach "walki o bezpieczeństwo na drogach" nakażesz niegługo dmuchać w balon każdemu kontrolowanemu albo najlepiej przed wyjściem z domu, albo zanim się siądzie za kierownicę. Obowiązkowy alkomacik(z państwową homologacją) zamontowany w pojeździe, gdzie kierowca musi dmuchać przed odpaleniem auta(już takie modele powstały).
    Nasz pomiar alkomatem w pełni mi pasuje. Nie pasuje mi do końca system karania.

    No dobrze, może z tym więzieniem w każdej sytuacji przesadziłem, ale teraz powiedz mi. Czy zmęczony kierowca nie może zrobić przerwy na odpoczynek ? Jest różnica między świadomym jechaniem po pijaku, a świadomym jechaniem kiedy czuje się, że organizm potrzebuje przerwy.
    I ten zmęczony i ten nawet lekko dziabnięty świadomie narażają innych na niebezpieczeństwo. Jak pisałem nie widzę tutaj różnicy między kimś po kilku godzinach jazdy, a kimś po 2 piwkach. Zgodnie z Twoją logiką pozostanie nam niedługo wyznaczać kierowcom dzienne limity przejazdu i dopuszczalne czasy jazdy bez odpoczynku, do kontrolowanie czego będzie można stworzyć kolejną komórkę policji, wprowadzić nowe urządzenia pomiarowe obowiązkowo montowane w samochodach, stworzyć nowe jakże potrzebne urzędy do spraw ważnych, wprowadzić kolejne tomy przepisów i praw. Cudowne. Wszystko "by żyło się lepiej", pytanie tylko komu...

    Owszem drzewa wady mają, ale nie zapominaj o zaletach. Te najważniejsze to: redukowanie ilości śmieci i brudu niesionego z pól, redukowanie ilości i wielkości zasp zimą, cień w lecie, itd...
    Daleko od drogi nie widzę problemów.

    Odnośnie 'śmiercionośnych drzew' to powiem jeszcze jedno. Drzewo samo nie zabija Elrondzie.
    Człowiek popełnia błąd, a droga z otoczeniem sprawia, że ten błąd staje się katastrofalny w skutkach. Kółko się zamyka. Ostatnio w moim regionie toczy się batalia o usunięcie drzew z pewnej drogi z jednego miasta do drugiego. Droga ta jest znana z tego. że jest na niej wiele wypadków śmiertelnych i co roku ginie wielu ludzi. Droga jest prosta jak drut, nie idzie w górach, nie jest kręta i ogólnie nie różni się niczym od przeciętnej, poza tym że jest po bokach gęsto obsadzona drzewami. Każdy błąd, taki nawet jak zasłabnięcie, zaśnięcie za kierownicą czy poślizg, zamiast niewinnego lądowania na poboczu, co się skończy w najgorszym wypadku lekkimi uszkodzeniami pojazdu(albo i nawet nie skończy się niczym), kończy się rąbnięciem w drzewo w wyniku którego delikwentów wywożą w plastikowych torbach. Ludzie popełniają błędy i zawsze będą je popełniać. Można co najwyżej starać się minimalizować skutki. I tym się różni podejście wolnościowca od postępowego pięknoducha, który wierzy, że może urzędami, przepisami i regulacjami zbawić świat
    Kto poświęca wolność na rzecz bezpieczeństwa nie zasługuje na żadne z nich. B. Franklin
    Chciałem znaleźć wytłumaczenie dla bytu. Nie potrzebuję żadnego usprawiedliwienia dla bytu, ani żadnego słowa uświęcającego moje istnienie. Ja usprawiedliwiam i uświęcam. Ayn Rand "Hymn"

  10. #20
    Witia
    Gość

    Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

    Postuluję państwo prawa, ale prawa rozsądnego, a nie absurdalnego i durnowatego. "Każdy kto wypił powinien być karany" - jak wypił piwo bezalkoholowe, zjadł kilka jabłek albo cukierków zawierających likier z alkoholem, a podczas kontroli wykaże 0,05 promila, to kasujemy prawko dożywotnio. Cudowne. Takie coś to nie jest państwo prawa, tylko porypia.
    Ale to da się zbadać odpowiednimi metodami. Nie żyjemy w średniowieczu - da się ustalić czy 0,01 promila jest wynikiem napicia się łyka wódki, czy też psiknięcia odświeżaczem do ust.

    Musisz zrozumieć jedno. Takie ustalanie minimalnych dopuszczalnych progów prowadzi do nadużyć i patologii, bo zawsze znajdzie się jakiś bolek, który przeprowadzi domowe testy ile i czego może wypić zanim wsiądzie za kierownice, aby nie przekroczyć dopuszczalnego limitu. To jest absurd na skalę Monty Pythona.

    No więc uracz mnie tą setką badań. Może żyję w nieświadomości. Co do taksiarzy i zawodowych kierowców - jak ktoś jeździ od wielu lat i codzień ryzykuje na drodze życie, to z reguły jest dość rozsądny i znający swoje możliwości. Ja do kogoś takiego mam więcej zaufania, niż do "troskliwego" polityka czy urzędnika, którzy "rozwiązują problemy społeczne".
    http://europa.eu/rapid/pressReleasesAct ... anguage=en

    Na początek znalazłem takie coś.
    'W 5 % do 30 % wypadków śmiertelnych na drogach bierze udział co najmniej jeden kierowca, który przekroczył dopuszczalne normy spożycia alkoholu.

    Prawie 50 % kierowców nie przestrzega obowiązujących ograniczeń prędkości.'


    http://blogue.blox.pl/2009/06/Polska-pr ... ropie.html
    Raport ETSC nie daje prostych odpowiedzi. Cytuje kilkudziesięciu ekspertów ds. ruchu drogowego z całej Europy - i żaden z nich nie wyraził poglądu, że głównym powodem dużej liczby wypadków śmiertelnych są np. zbyt wąskie albo wyboiste drogi. Za to nieprzestrzeganie przepisów - jak najbardziej tak.

    Nie można mówić, że stan dróg albo samochodów ponoszą odpowiedzialność za ofiary śmiertelne w Polsce. Droga jest jaka jest, sama w sobie nie może być winna. Kierowcy muszą się dostosować do warunków

    Teraz czekam tylko na komentarz, że pisali to rządowi propagandziści i oszołomy.

    Nie słyszałem by w USA pijani kierowcy powodowali więcej szkód, niż u nas. Więc system zapewne nie jest dużo gorszy od naszego. Swpją drogą nasi policjanci też każdemu chuchać nie każą i oceniają "na oko", nie zawsze celnie(znajomy ojca był kilka razy kontrolowany po spożyciu, ani razu nikt go nie sprawdził na alkomacie), ale rozumiem, że w ramach "walki o bezpieczeństwo na drogach" nakażesz niegługo dmuchać w balon każdemu kontrolowanemu albo najlepiej przed wyjściem z domu, albo zanim się siądzie za kierownicę. Obowiązkowy alkomacik(z państwową homologacją) zamontowany w pojeździe, gdzie kierowca musi dmuchać przed odpaleniem auta(już takie modele powstały).
    Nasz pomiar alkomatem w pełni mi pasuje. Nie pasuje mi do końca system karania.
    Jeżeli 'balonik' jako standardowa procedura podczas kontroli byłby dla Ciebie pogwałceniem praw obywatelskich i myśli liberalnej, to sorry. Dla mnie takie działania nie godzą w moje zdrowie, a mogą jedynie pomóc je ocalić, bowiem im więcej debili się wyłapie, tym bezpieczniej będzie na drogach.


    I ten zmęczony i ten nawet lekko dziabnięty świadomie narażają innych na niebezpieczeństwo. Jak pisałem nie widzę tutaj różnicy między kimś po kilku godzinach jazdy, a kimś po 2 piwkach. Zgodnie z Twoją logiką pozostanie nam niedługo wyznaczać kierowcom dzienne limity przejazdu i dopuszczalne czasy jazdy bez odpoczynku, do kontrolowanie czego będzie można stworzyć kolejną komórkę policji, wprowadzić nowe urządzenia pomiarowe obowiązkowo montowane w samochodach, stworzyć nowe jakże potrzebne urzędy do spraw ważnych, wprowadzić kolejne tomy przepisów i praw. Cudowne. Wszystko "by żyło się lepiej", pytanie tylko komu...
    W przypadku kierowców ciężarowych takie przepisy już istnieją i bynajmniej nikt nie kontroluje ich za pomocą nowych organów policji.
    Podstawowa różnica między kierowcą pijanym i zmęczonym jest taka, że ten pierwszy podejmuje niewybaczalną decyzję ZANIM wsiadł do samochodu, podczas gdy drugi zmęczony staję się podczas jazdy i ma możliwość zdecydowania, czy ważniejsze jest dla niego życie, czy 30 minut które poświęci na postój.

    Człowiek popełnia błąd, a droga z otoczeniem sprawia, że ten błąd staje się katastrofalny w skutkach. Kółko się zamyka. Ostatnio w moim regionie toczy się batalia o usunięcie drzew z pewnej drogi z jednego miasta do drugiego. Droga ta jest znana z tego. że jest na niej wiele wypadków śmiertelnych i co roku ginie wielu ludzi. Droga jest prosta jak drut, nie idzie w górach, nie jest kręta i ogólnie nie różni się niczym od przeciętnej, poza tym że jest po bokach gęsto obsadzona drzewami. Każdy błąd, taki nawet jak zasłabnięcie, zaśnięcie za kierownicą czy poślizg, zamiast niewinnego lądowania na poboczu, co się skończy w najgorszym wypadku lekkimi uszkodzeniami pojazdu(albo i nawet nie skończy się niczym), kończy się rąbnięciem w drzewo w wyniku którego delikwentów wywożą w plastikowych torbach. Ludzie popełniają błędy i zawsze będą je popełniać. Można co najwyżej starać się minimalizować skutki. I tym się różni podejście wolnościowca od postępowego pięknoducha, który wierzy, że może urzędami, przepisami i regulacjami zbawić świat
    Tak, tyle że łatwiej zginąć uderzając w drzewo, niż wyjeżdżając w puste pole. Drzewo samo nie zabija, ale ułatwia zejście.
    Bardzo mi się podobał ten tekst Elrondzie: 'tym różni się podejście wolnościowca od postępowego pięknoducha'. To teraz popatrz realnie na sytuacje. Na poboczach większości naszych 'dróg szybkiego ruchu' chodzą piesi, stoją domy, itd, itp. Teraz jeżeli w takich miejscach nie będzie drzew, to koleś który wypada z trasy może oprócz samego siebie zabić również inne osoby.

    To działa w dwie strony Elrond. Nigdy nie ma jednoznacznego 'dobrze', 'źle'...

    Z drugiej strony nie zaprzeczysz, że są wypadki w których bezpośrednią przyczyną jest właśnie zły stan drogi. Kierowca nie musi nawet być pod wpływem, żeby wjeżdżając z dozwoloną prędkością w dziurę, wylecieć ze swojego pasa.
    To teraz ja poproszę o dowody na to, że to stan dróg jest bezpośrednią przyczyną wypadków.

Strona 2 z 636 PierwszyPierwszy 12341252102502 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Indie moje - Co teraz?
    By Popek in forum Empire: Total War
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 18-02-2011, 11:58
  2. Chyba zniszczyłem płytę?Jak teraz grać?
    By stukpuk in forum Podzamcze (MTW II, Kingdoms - pomoc techniczna)
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 22-12-2009, 21:14
  3. Jesień Średniowiecza - Co teraz?
    By Brave in forum Krwawe Igrzyska (turniej na Rome 2)
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 29-09-2009, 22:58
  4. Blitzkirieg V - jutro!
    By KLAssurbanipal in forum Archiwum Tawerny
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 31-08-2009, 13:54

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •