Zającu! Może rozwiniesz ten temat? Bo mam wrażenie, że albo nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz ale w zacietrzewieniu cytujesz pisowską propagandę.Powiedział zwolennik partii ujmującej się za obrońcami demokracji z pod znaku ZOMO i SB...
Nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Nie mogę jednak wykluczyć próby wyeliminowania opozycji poprzez próbę np. sprokurowania fałszywych oskarżeń wobec jej liderów. Kaczyński już mówi o "próbie zamachu stanu". To oczywiście może być takie sobie bredzenie. Ale może też być próba przygotowania gruntu pod kolejne działania - a za przygotowywanie "zamachu stanu" albo "puczu" grożą określone konsekwencje. PiS działa szybko ale drobnymi krokami. Mamy już ograniczenia demonstracji, będą kolejne. Idziemy w kierunku autorytaryzmu (a właściwie już jesteśmy państwem autorytarnym - władza nie jest już kontrolowana) a konsekwencją tej drogi muszą być szykany wobec opozycji. Bo autorytarna władza nie znosi takowej.Zatem kiedy należy się spodziewać Nocy Długich Dziobów?
Np. żurek i pstrąg?Są bardziej wykwintne potrawy i dania...
Na Bliskim Wchodzie nie ma "latynosów" - to raz.Jak dla mnie tak długo jak PO z Nowoczesną będą wciąż gardłować za przyjęciem latynosów z Bliskiego Wschodu będę spokojny o los moich najbliższych i swój na ulicach polskich miast bo wiem że o przejęciu władzy Petru i spółka z nieograniczoną indolencją mogą sobie co najwyżej pomarzyć.
Dwa, to to, że póki co wszyscy boją się imigrantów ale nikt ich nie widział. Jest większa szansa na to, że samochód przejedzie cię na przejściu dla pieszych niż że imigranta w Polsce w ogóle zobaczysz. Poprzedni rząd zgodził się przyjąć pewną liczbę imigrantów w ramach solidarności z pozostałymi państwami UE. I postąpił słusznie. To miało być kilkanaście tysięcy ludzi - nawet byśmy ich nie zauważyli (w latach 90' przyjęliśmy kilkadziesiąt tysięcy Czeczenów i fakt ten minął prawie bez echa). To co się dzieje obecnie w sprawie imigrantów to czysta histeria - i Ty jej Zającu ulegasz. Ja nie twierdzę, że problem imigrantów nie jest poważnym problemem, ale wszystko należy mierzyć we właściwych proporcjach. No i pamiętajmy o tym, że my też jesteśmy imigrantami - traktujmy innych tak jak sami chcemy być traktowani. To obowiązuje także i w tym wypadku (choć sytuacja jest inna bo w grę wchodzą także różnice kulturowe).
To jest znamienne, że zamiast podjąć merytoryczną dyskusję, próbuje się ją zamknąć podobnymi sformułowaniami. Argumentów brak?...mam już dosyć mówienia do ściany i wysłuchiwania partyjnych formułek, Napoleon
To co piszę staram się uzasadnić. Jeżeli do mych uzasadnień są zastrzeżenia lub budzą one wątpliwości, prosiłbym o konkretne zarzuty. Postaram się na nie odpowiedzieć. Przy czym moje odpowiedzi nie mają nic wspólnego zazwyczaj ze stanowiskiem PO w tych sprawach (teoria polityki to teoria polityki - pojęcie demokracji jest takie jakie jest i poglądy polityczne nic do tego nie mają). Trudno jest mi natomiast sensownie reagować na uwagi takie jakie zgłasza Zając czy Wonsz. Bo co mogę odpowiedzieć? Że posługują się propagandowymi sloganami? To prawda, ale nic z tego nie wyniknie. Jeżeli tu jestem to po to by przedstawiać swe racje i ich bronić. Merytorycznie. Więc prosiłbym o merytoryczne uwagi do moich wypowiedzi. Jeżeli oczywiście mych adwersarzy stać na to by je zgłosić. Bo oczywiście mogą nie mieć argumentów - ale to inna kwestia.