Rozumiem ale to i tak nie zmienia mojego stosunku do tych frakcji.
Rozumiem ale to i tak nie zmienia mojego stosunku do tych frakcji.
Mój głos poszedł na Sycylię, która najmniej mi się podoba z dostępnych nacji. Grałem nimi naprawdę mało, ponieważ o wiele przyjemniej gra mi się Mediolanem, a zwłaszcza Wenecją. Na plus zasługują Muzułmańscy Łucznicy. No i jak AI się weźmie za to państwo (u mnie), to są naprawdę upierdliwi.
Jestem baardzo ciekawy dlaczego Maurowie są na tej liście?
No właśnie- oni są spoko. Mogliby za nich dać Cesarstwo Niemieckie :roll:Zamieszczone przez RockMiguel
:shock: :? :shock: :? :shock: :?: :?:
Cesarstwo ma jedną z najlepszych armii :!:
Niech żyje Gwardia!
I jest jednym z trudniejszych przeciwników.Zamieszczone przez kapifili
"Wolność, Równość, Braterstwo lub Śmierć!"
Hasło przewodnie rewolucjonistów z 1789.
Bez przesady bardzo szybko pada (szczególnie na modach), ale armię ma mocną i potrafi dokopać (szczególnie AI).
"Masz pan tyle demona w sobie, co trucizny w zapałce"
Nie zagłosowałem bo nie ma najgorszej frakcji. Ale jeśli chodziło o najmniej lubianą to u mnie na pewno jest to Sycylia.
"Myślałem, że to jakiś nick wymyślony, a tu się okazuje, że to imię Wojtek tylko, że napisany przez v!" - nazgul3456 po odkryciu, że nick moderatora voitek to imię.
Najgorzej idzie komputerowi: HRE bezprecedensowo! Człowiek nawet się nie obejrzy, a już z HRE zostaje 1-2 prowincje, resztę zaś zdobywa Dania, zalewając pół kontynentu.
Najbardziej wkurza komputer: na vh porządnie zirytować potrafi Sycylia.
Najgorsze jakim mi się grało: Ruś. Przesrane są odległości między miastami, które w dodatku są biedne, zaś większość z nich trzeba z zamków przebudowywać na miasta. Armia oparta na lekkich jednostkach, które jednak w konfrontacji z feudalną, rycerską Europą wypadają blado. Z racji na ogromne odległości między miastami, niezwykle upierdliwi się stają heretycy, których trzeba przez pół mapy ścigać, bowiem zanim się w każdym zakątku Matuszki Rosiji rozłoży wieżyczki obserwacyjne, to wieki miną. A kiedy już człowiekowi nawet dobrze idzie, to jeb - zwalają nam się Mongołowie. Cudem przeżyjemy inwazję? Jeb - armia Timura zalewa nasze włości. Szczerze jeszcze nigdy nie bawiłem się w podbicie całej mapy przy pomocy Rusi. Oczywiście, można wziąć na samym początku armię, podbić Wyspy Brytyjskie i tam się w spokoju rozbudowywać, od czasu do czasu odpierając desant duński, tylko według mnie jest to pójście na łatwiznę.
Ja grając na normalu bez problemu podbiłem cały świat Rusią. Gdy przyszli Mongołowie to ja byłem już pod Paryżem.