Widzę, że na skryptorium ruch mały, ale i tak napiszę.
"W pustyni i w puszczy". Jezus Maria jakie to jest nudne!!!
Romeo i Julia - to zdecydowanie nie książka dla rodzaju męskiego ...
Widzę, że na skryptorium ruch mały, ale i tak napiszę.
"W pustyni i w puszczy". Jezus Maria jakie to jest nudne!!!
Romeo i Julia - to zdecydowanie nie książka dla rodzaju męskiego ...
Dokładnie, Romeo i Julia jest najbardziej przereklamowanym dramatem Szekspira. "Makbet" był już o niebo lepszyZamieszczone przez McAbra
Wszelakie lektury w szkolę średniej. M.in Cierpienia młodego Wertera, Dziady, Kordian, Pan Tadeusz.
Od "Dziadów" gorsza była tylko "Lalka". Ostatnio po 4 latach spotkałam moją polonistkę i wypomniała mi właśnie to, że nie czytałam "Lalki" W sumie prócz wcześniej wspomnianego "dzieła", nie czytałam żadnych książek o obozach koncentracyjnych, walce narodowo-wyzwoleńczej. Tfu. Jest tyle lżejszych, ciekawszych książek.
Jest i sporo cięższych, a mimo to ciekawszych. Chociażby przeróżne wspomnienia polskich lotników z II wojny światowej - też mieli niełatwe losy przy których miłosne bóle w Lalce to pikuś. Dla mnie np "Nad Niemnem" to naprawdę wspaniała książka, natomiast "żeromszczyzny" nie trawię nadal. Po latach wróciłem do Szekspira i jest super. Za to przesłałem trawić Lema który pod koniec podstawówki i w ogólniaku bardzo mnie jarał.
--------
PS. A dowaliłaś jej że nie czytała Tolkiena, Sapkowskiego i Łukjanienki ?
Masłowskiej
"Mądry dowódca bardziej dąży do zwycięstwa niż do bitwy."
Wątpię czy wie, kim jest Sapkowski
Tak się teraz zastanawiam... i dochodzę do wniosku, że są tylko 3 lektury z całego mojego życia, które czytałam z przyjemnością:
1. "Mistrz i Małgorzata"
2. "Przygody Tomka Sawyera"
3. "W Dolinie Muminków"
Kiepsko jak na tyle lat edukacji Ale przyznajcie sami, że poziom lektur jest niski i nieaktualny. Jest tyle wspaniałych książek, a oni każą czytać wciąż te same starocie o niskim poziomie moralizatorskim.
Zasmucę was, Sapkowski jest w kanonie lektur. Więc wie.
Kanon lektur powinien być zaktualizowany. Przynajmniej by usunąć kilka starych pozycji a w miejsce ich wprowadzić kilka "współczesnych książek", które będą poruszały problemy dzisiejszego świata itp.Zamieszczone przez Lena
I tak nikt tego czytać nie będzie. Dla ucznia to co jest lekturą jest złe - i to już na starcie, bez zaglądania.
Jak wiele osób tutaj, nie lubiłem lektur szkolnych - zwłaszcza "Syzyfowych prac" (i w ogóle nudziarza Żeromskiego), "Chłopów", "Lalki", "Dziadów", "Granicy", "Medalionów" i podstawówkowej "Naszej szkapy".
Z lektur szkolnych lubiłem tylko "Makbeta", "Fausta", "Mistrza i Małgorzatę" (choć to nie było obowiązkowe), "Moralność pani Dulskiej", bajki Krasickiego i podstawówkowe "Dzieci z Bullerbyn" i "Chatkę Puchatka".