Zwłaszcza Tercio, albo szkockich pikinierów
Zwłaszcza Tercio, albo szkockich pikinierów
Ustawiłem ich dzisiaj w 2 szeregach i w rozluźnionym szyku i nawet nawet... Kusznicy z pawężami nie mieli szans, chociaż szybciej ładowali bełty. Straciłem po 20 osób w 2 oddziałach... To tylko bitwa na byle jak....W praktyce to inaczej wygląda.
Wystarczy ustawić ludzi z bronią palną dalej od armii i jadą morale. Potem ucieczka za kuszników i piechotę. Dokańczają kusznicy/łucznicy no i piechota...+kawaleria na flankach.
Co do oblężeń wystarczy ich dać przy bramie i robią swoje. Potem pikinierów, żeby zablokowali kawalerie i piechota masakruje wrogą armie przy bramie. Na murach kusznicy i łucznicy. Można też szybko wypuścić kawalerie przez wyłom/bramę (jeśli taki nastąpi w naszym murze) i dobić obsługę armat lub normalnie zaatakować od tyłu wroga. Chyba tyle ;P Broń palna jest śmiercionośna jeśli umiemy ją wykorzystać...
Woow,zagrałem w kindomsa,i muszkieterzy mi nie stali jak debile :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
ale testy poważniejsze jutro...
To weź do sprawdź bo ja na podstawce nawet ich rekrutować nie będę bo to nie ma sensu ;d Wrogi generał stał pod ścianą SAM bo wybiłem jego oddział łucznikami a Ci muszkieterzy nie potrafili w niego strzelać ani atakować z bliska.. dopiero po 5 minutach kombinowania jakimś cudem ich odblokowałem ;p
A broń palna jest świetna zwłaszcza na szarżę wrogiej kawaleriiZamieszczone przez Xalos
Revar, jbc. przytrzymaj alt i wtedy każ atakować - zaatakują wręcz.
Chciałby ktoś w Plemiona zagrać?
viewtopic.php?f=24&t=10188
Na wszystko jest jakiś bat Ale mowa tu o broni palnej w kofrontacji z łucznikami czy kusznikami... A co do muszkietów i kawalerii to jak uda się oddać salwę nim ta ostatnia dotrze do celu to też ładnie się przeżedzaZamieszczone przez Errichto
Zamieszczone przez XalosAle ok, w porównaniu do łuków i kusz broń palna nie jest taka zła. Szczególnie, gdy się nie zacina. Czekamy na Med III z niezabugowanymi strzelcamiZamieszczone przez Xalos
Chciałby ktoś w Plemiona zagrać?
viewtopic.php?f=24&t=10188
Ja się chyba podpiszę pod tezami krytyków broni palnej w medku 2. Rzadko kiedy są idealne statyczne, podręcznikowe warunki bitwy na równinie, gdzie jest jak ich efektywnie wykorzystać. Zbugowanie ich ruchu, sprawia że strzelcy nadzwyczaj często są absolutnie bezużyteczni przez całą bitwę, czy tą część kiedy mogliby najwięcej zrobić (zanim dojdzie do walki wręcz). Tak więc te dobre staty i ignorowanie pancerza przeciwnika na wiele się nie zdają.
Ciężcy kusznicy czy lepsze oddziały łuczników (szczególnie angielskich) sprawdzają się nieporównywalnie lepiej. Nie blokują się śmiesznie, mogą walić nad głowami wojska itd itd. Z broni palnej niezawodna jest wyłącznie artyleria z racji swojej przydatności w zamienianiu wrogich murów w gruz.
W kwestii łuczników zaś ja nie jestem specjalnie przekonany...
Zgadzam się co do broni palnej, że jak się coś na początku bitwy im popieprzy to koniec, bo prościej ich poddać niż ustawić i zmusić do ostrzału.
Szkoda, że są tacy zabugowani ;/
Ale co do łuczników to ciężkiej, dobrze opancerzonej piechocie raczej niewiele robią... Zasięg mają w prawdzie spory, ale celność na tej sporej odległości raczej marną i przez to nie specjalnie ich lubię. Wyjątek stanowią jedynie doborowe oddziały używające palisad, lub mogące z powodzeniem poza strzelaniem służyć jako lekka piechota.
No cóż,ja zamiast muszkietów ustawiam wielkie ogranki i mam już coś w tym stylu,tylko że to dłużej sie ładuje i więcej strzał wypuszcza+niezłą sieke robi