Tak Clio, silnik 1.4.
Tak Clio, silnik 1.4.
Ad 1. W WORDach maja bardziej zadbane auta i mniej wyeksploatowane niż te ze szkół nauki jazdy.Zamieszczone przez Andzia
Ad 2. W każdym WORDzie wszyscy są straszni Ich renoma bierze się głównie z opowieści tych co długo się męczą z egzaminem.
Ja zdałem na maluchu
Rock 'n' roll is the only religion that will never let you down
Profil Steam
Forum klanu Sacred Band
Nie jest tak , jeśli dobrze zareagujesz i natychmiast odpalisz samochód to egzaminator nie ma prawa oblać. Ja sam zdawałem we Włocławku (Toyota Yaris), tam też miałem kurs, no i udało się za pierwszym razem , mimo tego, że zgasł mi 3 razy. Samochody w niektórych WORDach potrafią być jednak bardzo "wyrobione" i przestawienie się z własnej eleczki może być początkowo bolesne Oprócz tego trzeba uważać przede wszystkim na pieszych, którzy lubią sobie w ostatniej chwili wejść na pasy i na głupie błędy, takie jak przypadkowe wyłączenie świateł przy włączaniu kierunkowskazuZamieszczone przez Andzia
Sama jazda, pierwszeństwo, itd. raczej nie będzie problemem, w końcu wielokrotnie objedziesz z instruktorem większość miejsc, które mogą się trafić na egzaminie. A prawdziwa nauka jazdy zaczyna się, jak ktoś słusznie zauważył, dopiero po zdaniu prawka
"Nie istnieje coś takiego, jak lewica i prawica. Jest tylko góra i dół. Możemy podążać w górę, w stronę naszego odwiecznego snu – wolności jednostki, lub w dół – w stronę totalitaryzmu. Ci, którzy chcą poświęcić naszą wolność w zamian za opiekę społeczną i bezpieczeństwo, wybrali ścieżkę wiodącą w dół." - Ronald Reagan
To tak się da? Trzeba chyba zrobić hiper-mega-komboZamieszczone przez George
Pamiętam jak dziś to sobotnie, deszczowe popołudnie, gdy "mój" egzaminator rzekł: "Oblewajta szybciej, bo do domu mi się spieszy". Rezultat - z całej grupy tylko jedna kobieta wyjechała na miasto i po 2 minutach wróciła. Tak więc i parapety się zdarzają - jak wszędzie.Zamieszczone przez Mac
Na kursie proponowałabym nauczyć się dobrze robić łuk. Ze szczególnym uwzględnieniem patrzenia w lusterka, obserwowania sytuacji i bezwzględnie bez wykuwania, że przy słupku trzeba zrobić cały obrót kierownicą, później kontrować. Lepiej patrzeć i skręcić mniej, niż pójść do okienka w celu uiszczenia opłaty za kolejny egzamin teoretyczny
Kolejna sprawa - nie daj się molestować instruktorowi Ja moich 2 razy zmieniałam. Jeden szczególnie utkwił mi w pamięci. Podczas 2h jazdy, z eLki robił taksówkę do wożenia swych narzeczonych (a było ich około 5 i żadna o drugiej nie wiedziała). Nie ma to jak uczyć się jeździć, gdy instruktor nie patrzy na drogę, podlizuje się do kobiety siedzącej na tyle i opieprza kursanta, aby zaimponować swej lubej...
Nawet jak wrócisz z miasta bez żadnych błędów i wjedziesz na ośrodek to nie znaczy, że egzamin się skończył! Ja tak myślałem, wjechałem na ośrodek,"tnę" prosto na parking, a okazało się że na wysepce przed parkingiem był ukryty w krzaczorach znak nakzau jazdy z prawej, który olałem A tuż przed wjazdem na teren ośrodka gościu powiedział, że błędów nie było i zaliczyłem
Heh, 15 metrów do końca egzaminu mi zostało do przejechania
No to będę uważał do końca
Was też dotykała choroba częsącej się nogi na sprzęgle jak zdawaliście?
Mnie się trzęsła z zimna
Jak byłaś w mini to się trzęsła
Rock 'n' roll is the only religion that will never let you down
Profil Steam
Forum klanu Sacred Band