Ja właśnie Aztekami podbiłem cały Meksyk, idę na Majów i za nich na resztę hiszpańskich, brytyjskich i rebelianckich prowincji. Nic trudnego, a muzyka z menu zbyt źle kojarzy mi się z ETW. Krzyżacy to jeszcze coś - można pograć w dopracowanej Polsce, Brytyjska ma jako tako całkiem niezłą muzykę i jakieś nowości jednostek kiedy tak bardzo skupiamy się na tamtych terenach z udziałem Norwegi i ich dopracowaniu. Ale Krucjaty... Wielka nuda. Każda ze stron po kolei może wystawiać wszystkie jednostki jakie ma w pierwszej turze i zaczynać podbijanie - udane lub nie. Po prostu jedna wielka nuda kiedy chodzimy po nieskończonej pustyni naszymi żołnierzami nabitymi w puszki, albo w górzystej Turcji gdzie można się bawić w strategię Bizancjum blokując np. wąwozy.