Skubię sobie Holendrami Europę i zaścianek kolonialny po raz n-ty. Po raz n-ty przyglądając się jak wspaniała francuska piechota liniowa zbija się na mapie w kłębek stanowiący dla siebie większe zagrożenie niż moja konnica i artyleria razem wzięte, wszystko ładnie-pięknie-kolorowo, i nagle chcą mi do tego gnojownika wrzucić kurdupla Bonaparte? Może będzie miał różowy pióropusz? Albo szabelkę z drewna?

Już lepiej żeby miał trzy nogi... ale niech przynajmniej walczy po ludzku.

Temat raczej do skasowania, ale wygadajcie się tutaj, bo rozmywacie temat odnośnie N:TW. - Amrod