...
...
Taka luźna sugestia, czy aby Szkocja nie za szybko zaatakowała Francję? Sojusz zerwaliście w 29 turze(dokładnie jak turę wstawiał szkot) i chyba powinno się czekać te 4 tury(Francuza) a mamy turę 32 czyli minęły 3 tury Francuza( w sumie to 2 bo w 31 nastąpił atak). Jakbym się w czymś walnął to mnie poprawcie.
Wygrane KO: Ameryka 2, Krzyżacy 45 i 43, Krucjata 8, Brytania 38 i 41.
g)W przypadku wojny pomiędzy dwoma sojusznikami, gracz jest zobowiązany opowiedzieć się po jednej ze stron. Musi on wybrać czy chce zerwać sojusz (z wszystkimi tego konsekwencjami)
Po przejeciu napisalem di ciebie zebys sie okreslil, nie zrobiles tego w dwie tury wiec w kolejnej musialem to zrobic za ciebie bo oczywiscie tak lepiej zeby nikomo sie nie narazac. Zrywajac sojusz z emna musialbym czekac 2 tury a nie 4 w tym przypadku. Tyle odczekalem. Sojusz nie byl zerwany z mojej winy tylko ty to powinienes zrobic. Poza tym napisalem specialnie ze wspieracie wroga wiec sojusz miedzy nami jest niemożliwy. Nawet nie odpisales... Odczekalem wedle regulaminu..
c)Jeśli państwo, z którym łączy nas pakt o nieagresji/sojusz zaatakuje naszego sojusznika, wypowiemy mu układ i chcemy je zaatakować, możemy to uczynić po wykonaniu 1/2 tur bez atakowania tego państwa.
Dobra dobra ja tu nawet Francją nie gram więc popatrz do kogo pisałeś(Francją gra Janker do niego miej takie pretensje)... Taka sugestia to była.
A tak poza tym to dziwne że ten sojusz w ogóle był O.o
Wygrane KO: Ameryka 2, Krzyżacy 45 i 43, Krucjata 8, Brytania 38 i 41.
Sorki, mieszają mi się ko. W takim razie info poszło do Jankera. Jak widzisz mnie ten sojusz też dziwił bo nie widziałem nawet jego sensu. Poza tym wojna była baaardzo długo i nikt nie raczył się zając tym tematem. Ale jak widzisz odczekalem wedle regulaminu 2 tury.
ale jak mógł istnieć sojusz Francji ze Szkocją , kiedy ja Dania jako sojusznik Francji miałem wojnę z Szkocją? :shock: :shock:
Tego to nie wiem, moze bylo podpisane zanim wybuchla wojna szkocja vs dania... cholera wie. W kazdym badz razie odczekalem zgodnie z regulaminem.
Sprawa do MG - złamanie pona, w dodatku stalowego pona, przez Bułgarię jedną turę przed końcem tego pona:
viewtopic.php?f=359&t=8265&p=291502#p291502
viewtopic.php?f=515&t=13093
Jeszcze nie dostałem całej kasy w ramach odszkodowania za poprzednie przewinienie Nihilusa, a już kolejne przewinienie przeciw mojej frakcji... :roll:
Ludzie nauczcie się przegrywać, bo jak tak dalej pójdzie to też będę miał za nic regulamin i np. ruszę te pokonane wojska, które teraz pokonał Węgier...
Albo pozabijam wam zabójcami członków rodziny lub pozdobywam miasta szpiegami, i tyle będzie śpiewki. Wet za wet.
Takie zwycięstwo zapewni Ci mnóstwo satysfakcji, chwały i uznania na forum. Zrób tak. I jeszcze raz powtarzam. Wyburzenie zamku nie miało nic wspólnego z tym że nie umiem przegrywać. Umiem. Przegrałem już nie raz z Zacharem i się tego nie wstydzę. Nie mogłem się pogodzić z tym, że ktoś będzie korzystał z czegoś co budowałem przez xx tur. I mógłbyś już przestać przywoływać mnie przy każdej krzywdzie jaka Cię spotyka.Jeszcze nie dostałem całej kasy w ramach odszkodowania za poprzednie przewinienie Nihilusa, a już kolejne przewinienie przeciw mojej frakcji...
Ludzie nauczcie się przegrywać, bo jak tak dalej pójdzie to też będę miał za nic regulamin i np. ruszę te pokonane wojska, które teraz pokonał Węgier...
Albo pozabijam wam zabójcami członków rodziny lub pozdobywam miasta szpiegami, i tyle będzie śpiewki. Wet za wet.
A ja się nie będę mógł pogodzić z tym, że ktoś mi zabije nocnego wojownika i mistrza drylu, których adoptowałem do rodziny. Pasuje :?:Zamieszczone przez Nihilus
To może nie umiesz przegrywać w sytuacjach, kiedy tego się nie spodziewasz. Bo mój śmiały ruch polegający na obleganiu, zaskoczył Cię. Ale nie mów hop zanim nie przeskoczysz - teraz walczę na dwa fronty i szukacie wsparcia następnych frakcji, a do tego kolejne złamanie regulaminu na moją szkodę.Wyburzenie zamku nie miało nic wspólnego z tym że nie umiem przegrywać. Umiem.
Mógłbym. Ale wiesz - to się stało w tej samej KO i z rąk tego samego "stronnictwa antybizantyńskiego".I mógłbyś już przestać przywoływać mnie przy każdej krzywdzie jaka Cię spotyka.