A ja się nie będę mógł pogodzić z tym, że ktoś mi zabije nocnego wojownika i mistrza drylu, których adoptowałem do rodziny. Pasuje
Niezbyt. Kiepskie porównanie.

To może nie umiesz przegrywać w sytuacjach, kiedy tego się nie spodziewasz. Bo mój śmiały ruch polegający na obleganiu, zaskoczył Cię. Ale nie mów hop zanim nie przeskoczysz - teraz walczę na dwa fronty i szukacie wsparcia następnych frakcji, a do tego kolejne złamanie regulaminu na moją szkodę.
Mówiłem. Nie miałem czasu starannie przemyśleć tury i zrobiłem na chybcika. Teraz już nie popełnię tego błędu. Walczysz na dwa fronty? Ale Ci współczuje... Bardzo by mi było Cię żal gdyby nie fakt, że od dawna walczę na dwa fronty a trzeci front z Mediolanem był niepewny (zerwany pon, armia na granicy)

Mógłbym. Ale wiesz - to się stało w tej samej KO i z rąk tego samego "stronnictwa antybizantyńskiego".
Ty chyba na prawdę czujesz się przez wszystkich poszkodowany. Stronnictwo antybizantyjskie? Wydawało mi się że nie istniało zanim mnie nie zaatakowałeś. I dalej nie istnieje bo walczysz tylko ze mną. A z Bułgarią nie mam nic wspólnego.