Z tego co pamiętam spalili część miasta, ale nie zdobyli w całości. Paskudny Pludrak właściwie wskazał nieścisłość.Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
A dlaczego piszesz, że "był jednym z najlepszych w Europie w owym czasie"?Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
Z perspektywy większej części szlachty system był doskonały. Tylko czy znakomita jej większość potrafiła racjonalnie do niego podchodzić? Miała wykształcenie prawnicze, znajomość ustrojów chociażby sąsiadów?Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
Ta różnica wynikała z głodu ziemi na Zachodzie, przez co przy byle okazji rugowano chłopa, by ściągnąć kolejnego i dać mu gorsze warunki. Na wschód od Łaby jest może nie tyle mniej ludzi, co więcej terenu i o chłopa trzeba było dbać. Chociaż daleko im było do angielskich freeholdersów.Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
Nie jedynym, brak podatków na wojsko, na rozwój administracji, która umożliwiłaby scentralizowanie władzy, rozwój szkolnictwa wyższego, dobre zaopatrzenie nie tylko cekhazuów, ale twierdz, zamków i stawianie nowych, płacenie regularne tak załogom jak i rejestrowym, utrzymanie floty na małym poziomie. Brak chęci reform ustroju i dostosowywania go do zmieniających się warunków, sądownictwo, które zalegało latami ze sprawami, a sądy dalekie były od porządnych. System ściągania podatków, który niemiłosiernie kulał i brak odpowiedniego aparatu, który ściąganie by przyspieszył. Nie mówiąc o wolnej elekcji, która pokazała jak blisko Rzeczypospolita jest wojny domowej i podwójnej elekcji. Magnateria. która prowadziła niemal własną politykę zagraniczną, niekiedy o tendencjach separatystycznych (vide Litwa).Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
Nic nam ze zwycięskich bitew, skoro korzystnych traktatów nie potrafiono zawrzeć, bo miasta i twierdze zajęte przez przeciwnika niemożna było odbić z braku artylerii, piechoty, zapasów czy pieniędzy na to wszystko. To nie bitwy na ubitej ziemi, do których dążyliśmy były najważniejsze podczas zawierania pokoju/rozejmu, tylko zajęte miasta i twierdze.Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
Nigdy nikt nie jest, poza szczególnymi sytuacjami.Zamieszczone przez Jeremi Wiśniowiecki
Już napisałem, ale skoro trzeba się powtarzać to proszę bardzo:W czym to się objawiało ?
Zamieszczone przez SamickA nie nosili? ;>Zamieszczone przez PaskudnyPludrak
I co, to tak przeszkadza?Zamieszczone przez PaskudnyPludrak
Coś czuję, że nadmiernie pracujesz wyobraźnią, skoro tak to negujesz. Moja zaś podpowiada mi, że widzisz to w ten sposób, że bojarzy stwierdzili wyższość polskiej kultury i odrzucili własną. Słabość języka - odrzucili. Strój - odrzucili. Wiarę odrzucili. Itd. itp. Nagle cały stan jak jeden odrzucili to o mieli i przyjęli odpowiedniki zza zachodniej granicy. Jeśli to zasugerowałem, to nie było moją intencją, aby przedstawić skrajność. Chciałem wskazać, że kultura polska docierała i znajdowała odbiorców oraz propagatorów, uznających ją za modę, tak jak u nas była wtedy moda na francuszczyznę czy pokoje chińskie (ale już XVIII wiek).
Gdyby te rzeczy, które wymieniłeś były rzeczywistą przeszkodą w przyjmowaniu kultury to nie moglibyśmy mówić o dominacji kultury polskiej w RON - różne wyznania, narodowości, mentalności, kultury, tradycje.
Nie wiem czy powinienem odpowiadać na to pytanie ponieważ zupełnie nie pasuje ono do tego co pisałem wyżej. Nigdzie nie pisałem o tym, że złota wolność się podobała. To że pod koniec XVIII wieku jest moda na francuski, to od razu ma być wprowadzony tamtejszy ustrój państwowy? ;>Zamieszczone przez PaskudnyPludrak