Zamieszczone przez
kretu19955
Zygmunt Stary nie przyczynił się w tak znacznym stopniu do potopu (np. wojną o inflanty), rozbiorów (wojna Polsko - rosyjska). Myślisz że zkąd wzięła się Antypolskość w rosji
? Właśnie przez panowanie polaków na kremlu dzięki\przez kogo
? Przez Wazę...
Chwila, chwila. Idąc tym tropem rozumowania to można dojść do paradoksu - powstanie styczniowe - przez Zygmunta, II wś - przez Zygmunta, PRL - przez Zygmunta. Od momentu śmierci Zygmunta w 1632 roku do rozbiorów mamy prawie półtora wieku. To co napisałeś wyżej jest spłycaniem rzeczywistości historycznej. Pomijasz zmiany światopoglądowe zachodzące w Rzeczpospolitej, przemiany w krajach ościennych, sytuację międzynarodową, zmiany koniunktury gospodarczej i tak dalej. Rzadko brany jest pod uwagę faktu schyłku renesansu w Polsce, którzy przypada właśnie za Zygmunta. Szlachta renesansowa za ostatnich Jagiellonów to inna szlachta niż ta barokowa, ze schyłku panowania Zygmunta III. Przemiany w mentalności szlacheckiej nie były spowodowane przez Zygmunta, bo niby jak? To był proces historyczny polegający na stopniowym ograniczaniu wpływów zachodnich, zaniku kontaktów edukacyjnych i podróży szlacheckich po Europie, które żywe jeszcze w XVI i na początku XVII wieku następnie zanikały, a co za tym idzie zanikały nowe prądy umysłowe, które się na zachodzie Europy tworzyły i silnie oddziaływały na tamtejsze społeczeństwa. Ludzie typu Zamoyski, Żółkiewski to ostatni przedstawiciele nurtu renesansowego w RON, potem jest już barokowa szlachta, która nie była wychowana na nurcie służby ojczyźnie (które wręcz emanowało z dzieł starożytnych, które renesans na nowo odkrywał), lecz na szlacheckiej doktrynie "szlachcic na zagrodzie, równy wojewodzie". Oczywiście daleki jestem od generalizowania, ale taki obraz wraz z upływem czasu staje się coraz wyraźniejszy.
Ale wracając do Zygmunta III - nie jest on grabarzem Rzeczpospolitej jakby niektórzy tego chcieli. Nie był królem wybitnym, ale zostawił państwo swoim następcom w miarę silne zewnętrznie, o najszerszym zasięgu terytorialnym w dziejach. Nie można go obarczać za całą następującą później historię, gdyż każdy z monarchów po nim panujący mógł zmienić jej losy. My posiadamy wiedzę dlaczego doszło do rozbiorów, dopatrujemy się już pierwszych symptomów w czasach Jagiellonów, a niektórzy nawet do przywileju koszyckiego się odnoszą, ale to jest nasza przewaga wynikła z dystansu czasowe. Próba obarczania Zygmunta całą odpowiedzialnością za następujące w kolejnych latach osłabienie państwa i w efekci jego zniknięcie z mapy Europy jest niesprawiedliwym nadużyciem.