To chyba dobrze, że dawał buławy kompetentnym osobom-Chodkiewicz (Myślisz, że Radziwiłł byłby lepszy?)Bigot faworyzował określonych ludzi, frakcje... nie dawał posiłków Radziwiłłowi, zabrał mu sprzed nosa buławę, albo w imię religii, albo próbując skłócić wielmożów
Plany reform króla w kwestii głosowania i stałem armii (to znaczy ze stałych podatków) skończyły sie rokoszem Zebrzydowskiego.Problem Rzeczpospolitej nie leżał ani w Smoleńsku, ani w Rydze czy na Śląsku... leżał w ustroju, który trzeba było więcej lub mnie zreformować, najlepszy czas ku temu był właśnie za panowania Zygmusia.
To nie jest fakt to jest teza a właściwie mit z podręczników do historiiBył nietolerancyjny to jest fakt i jego światopogląd, jego nie zmienimy wiec nie ma sensu gdybać..
Upraszczasz sprawę bardzo sprawę. RON nie był krajem absolutnym i nic nie można było zrobić otwarcie. Zamoyski od początku chciał zdetronizować Zygmunta. Podjęta przez Zyzia próba zmniejszenia roli Zamoyskiego musiała zakończyć sie porażką na skutek wydarzeń w Szwecji w 1597.Wedle mojej oceny najpierw trzeba było kokietować kilka lat, budować swoje stronictwo(zamiast tego mieliśmy od razu konflikt oraz narażanie się głupstwami typu oddanie tronu Habsburgom) a potem ostateczne rozwiązanie... nawet jeszcze po Guzowie można było to inaczej załatwić, a tu znów półśrodek.
Polsa wyraxnie się wzmocniła a Moskwa osłabiła-powstała też szansa za uzaleznienie Moskwy Polsce niestety zaprzepaszczona bez Panów posłów na sejmie w 1611 którzy woleli zamiast od razu zapłacić wojsku i dobić Moskwę poczekać, aż powstaną konfederacje. Nie można za to winić ZygmuntaCo do samej Rosji, ani Polska jakoś wielce tym Smoleńskiem się wzmocniła ani Rosja
NAwet Rosjanie rozumieli, że wybranie Władysława oznacza faktyczną regencję ZygmuntaNie uważam, że Władysław IV utrzymałby się w Rosji, ale można było jakoś z tym w ograniczony sposób "spróbować", natomiast Zygmuś chciał czapki carów dla siebienatomiast Zygmuś chciał czapki carów dla siebieTo znaczy kiedy chciałeś go wysłać? W 1610 narażając się na rokosz z powodu braku zysków terytorialnych dla RON czy w 1611 zaraz po oblężeniu kiedy w RON był szykowany zamach stanu?
[QUOTE]dla katolicyzmu...czym przeciągnął niepotrzebnie wojnę[QUOTE] Czytałeś traktat Lutowy?
Stąd pretensje całej naszej szlachty do Estoniiylko, że panowie Polscy wzbierając Zygmusia, wybierali też poprawne a nawet dobre stosunki ze Szwecją..
Zostali byśmy zaatakowani tak czy siak. Tylko unia mogła zapewnić pokój miedzy naszemi krajami. Głownymi problemami byli jednak Karol Sudermański i Jan Zamoyski.bez jego osoby mielibyśmy co najwyżej możliwość wojen ze Szwecją i to na innych warunkach, a na pewno bez konfliktu dynastycznego w tle.Zygmunt po prostu wykiwał Habsburgów a my nie możemu uwierzyc , że choć raz dyplomacja nasza (a właściwie Szwedzka) nie dała plamyWedle mojej oceny najpierw trzeba było kokietować kilka lat, budować swoje stronictwo(zamiast tego mieliśmy od razu konflikt oraz narażanie się głupstwami typu oddanie tronu Habsburgom) a potem ostateczne rozwiązanie
Jako władca RONu najlepszy.no chyba, że uważasz, że Zygmunt III był jednym z najlepszych królów Polski
Tylko , że Smoleńsk był kluczem do Moskwy i Wilna więc był podstawą relacji Warszawa Moskwa kto kontrolował to miasto miał przewagę(szlaki handlowe szły przez to miastko). Utracona część Inflat miała ewentualnie znaczenie tylko handlowe (Ryga jako port) i znaczenie tego w relacji Polska- Szwecja było tylko prestiżowe (dla władcy dla Szlachty praktycznie bez znaczenia) chodziło o to by Rosja go nie miała.Smoleńsk in, Ryga out(wybrzeże gd przejściowo out),
Nie zapominaj, że Habsburgowie Zygmuntowi tez w tyłek właziliale nie tak włazić Habsburgom w tyłek będąc stroną im równa + przez długi okres czasu to oni potrzebowali przychylności Polski a nie Polska ich.
Wrecz przeciwnie ROn miał spore szanse by podporządkować Sobie Szwecje bądź Finlandie(1601, 1603, 1622)wojna ze Szwecją, a na pewno w okolicach Gdańska to zasługa Zygmusia.