Już nie brnij tak w zaparte, o żadnym scyzoryku w "Ogniem i mieczem" nie ma mowy - pomyliłeś lektury i tyle Jak już inni powiedzieli, scyzoryk to rapier Gerwazego.Zamieszczone przez King Louise Assurbanipal
Już nie brnij tak w zaparte, o żadnym scyzoryku w "Ogniem i mieczem" nie ma mowy - pomyliłeś lektury i tyle Jak już inni powiedzieli, scyzoryk to rapier Gerwazego.Zamieszczone przez King Louise Assurbanipal
:shock: ...........Zamieszczone przez King Louise Assurbanipal
Gerwazy miał rapier,czyli jako tako lżejszą formę miecza, którego mało kto już w tedy używał w "codzienności", proszę http://pl.wikipedia.org/wiki/Rapier
Miecz Podbipięty to zwykły "zweihander" nazywany "zerwikapturem" gdzie to określenie przeszło na herb, który właściwie miał w sobie "kozie głowy"........( eh.....nawet źródło zostało podane)
Tyle na temat :ugeek: Ktoś myli lektury i chyba czyta tylko streszczenie, chociaż i tak myślę, że w nich pewnie taka wzmianka będzie
PS
Szczerze, z początku, myślałem, że to jakiś żart którego nie załapałem :roll:
Macie rację, nieźle mi się to pokręciło.
" luuuuzik "
pomyłka pomyłką, ale jednak wolałbym jakąś koszulkę zamiast tego onagra :|
Jako właściciel kolekcjonerki Shoguna 2 mogę rzec tyle, że jestem super zadowolony z dokonanego wówczas wyboru. Koszulkę mam na sobie akurat w tej chwili , jest ona jedną z moich ulubionych nie tylko z powodu katanki (która przez ten czas w ogóle nie starła się w praniu, a to już 2 lata!), ale bardzo wysokiej jakości bawełny, z której została wykonana. Siedmiu Samurajów i Sztukę Wojny jako klasyki w swoich gatunkach też po prostu świetnie mieć (już pomijając mile spędzony przy zapoznawaniu się z nimi czas). Karty naprawdę cieszą oko. No i ładna książeczka z artworkami.
W porównaniu do tego wszystkiego kolekcjonerka Romka nie zapowiada się specjalnie oszałamiająco. Karty brzydsze. Z katapulty to bym się pewnie cieszył, gdybym jeszcze chodził do szkoły, mógłbym strzelać z niej w ludzi bo podobno ma być w pełni funkcjonalna, ale w tej chwili to tylko wątpliwej urody ozdoba na półkę. Płótniana mapa byłaby świetna do oprawienia i powieszenia na ścianie, gdyby była tak z 4-5 razy większa i bardziej szczegółowa. Ta może być najwyżej chustką do nosa. Tryktraka nie lubię. Jakaś blaszka z numerkiem też nie budzi we mnie szczególnego pożądania.
Podsumowując - jak jestem fanem kolekcjonerek, tak tą sobie chyba odpuszczę. Zobaczymy jeszcze jak będzie wyglądała i kosztowała wersja polska, ale zgodnie z wszystkimi zasadami fizyki i chemii, nie liczyłbym na nic lepszego.
Na Muve pojawiła się kolekcjonerka. To chyba jedyny polski sklep ją oferujący?
the Sun and the Moon and the end of all time
Cena tez nieziemska prawie 500 zeta. Podstawka 150 zeta - na gram.pl jescze cena 110 - ciekaw jestem kiedy zmienią - bo jeśli się nie zmieni to raczej na Muve nikt tego nie będzie kupował
Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi.
Albert Einstein
Cena kolekcjonerki kształtuje się w okolicach 120 euro/109 funtów, więc cena "normalna", bo taka sama jak na zachodzie, ale podstawowa wersja faktycznie ciut za wysoka, nawet z darmową przesyłką.
the Sun and the Moon and the end of all time
Czyli wynika iż kolekcjonerka jest 2x droższa niż ta z Shoguna, a wygląda biedniej - jedynie mapa mnie rajcuje.
Liczyłem że Polska wersja bedzie bogatsza w "pierdoły", tak jak było w S2.
Chociaż, trzeba poczekać na odpowiedź Cenegi? czy tak będzie ona wyglądać, czy ulegnie zmianie (jak w S2). W końcu co kraj to inne wersje kolekcjonerki moga być, w Rosji do S2 dodawali mape Japonii