Nasza armia jest rządzona przez idiotów od 20lat. Nikt się za to porządnie nie zabrał. Najlepiej było w latach 2001-2005. F-16, Rosomaki, Spajki.
Co minister to inna wizja, byleby do końca kadencji. Przerost sztabów straszny, papierowe brygady itd. Brak konsekwencji w realizacji planów, które są w zasadzie nierealne. Kretyńskie dyktowane politikierstwem decyzje. Wreszcie związkowcy z Bumaru co nie umią porządnie Leoparda wyremontować, a przez ich protesty mamy ich 128 a nie 250. I dalej wymieniać. Już pomijam cokolwiek kretyńską fascynację lekkim czołgiem(chwała bogu że kasy nie ma na to) czy Honkerem....