Nie mam.Zamieszczone przez Umbrecht
Czapki z głów. Ja nie podzielam twojego zdania.Jarl zapewniam Cię , że gdyby moja córka urodziła się chora a nie zdrowa i musiałbym całe życie, każdego dnia, w każdej minucie i sekundzie dbać o nią bo byłaby w stanie wegetatywnym jak napisałeś to kochałbym ją i do głowy by mi nie przyszło żeby namawiać żonę do aborcji kiedy była w ciąży, ani NIGDY nie pomyślałbym o oddaniu dziecka.
Nie będę w tej dyskusji, jako strona biorąca udział, wlepiał ostrzeżeń, ale jako facet powiem ci - weź się uspokój, bo bycie ojcem nie czyni cię alfą i omegą w tej dziedzinie.To co piszecie to zwykłe S ------ S Y Ń S T W O.