KARTAGINY?!! O_O Przecież AI nie radzi sobie zbyt dobrze z desantowaniem wojsk! O_o Chyba, że masz na myśli Nową KartaginęZamieszczone przez Fallen
Niestety, rozrost nacji tutaj jest bardzo przewidywalny. Zwykle odbywa się to wg schematu:
Na zachodzie rozwijają się rody rzymskie-Scypionowie zajmują Afrykę Zachodnią; Juliusze- obecne Francję, Hiszpanię, Niemcy; Brutusi prawie całe Bałkany. Tymczasem cały Bliski Wschód jest w rękach Egiptu. Na stepach pozostaje kilka prowincji należących do Scytii bądź Partii. W początkowych fazach gry silnie rozwija się Brytania(rozwalana później przez Juliuszy), a na Bałkanach Macedonia bądź Grecja(kasowana przez Brutusów). Gdy dochodzi do konfrontacji Rzym-Egipt występuje pat- Rzymianie atakują egipskie posiadłości, a Egipcjanie ich biją.
Raz tylko miałem wyjątek od tej reguły-Pont zajął cały Bliski Wschód a potem toczył ciężkie walki ze Scypionami(niestety, rzymianie zyskiwali w nich przewagę). W moich grach żadna nacja komputerowa nie zniszczyła nawet jednej rodziny rzymskiej :?
była to malutka armijka stworzona z doborowych wojów i rydwanów w sumie jakieś pięć oddziałów.
Niedocenianie Ai kompa.
W krzemie moc jest bowiem wielka... XD
.de mortuis aut bene aut nihil - o zmarłych należy mówić dobrze albo nic. Chilon ze Sparty.
Divide et impera
http://www.youtube.com/watch?v=u6KXgjLqSTg
Jak dla mnie to Egipt, Kartagina i Seleucydzi. Egipt z oczywistych powodów: wielka armia, dużo kasy i zróżnicowana armia.
Kartagina i Seleucydzi u mnie to totalna porażka giną w ciągu 30 do 40 tur, albo zostają zredukowani do palmy (Kartagina).
A Seleucydzi do losowego miasta poza stolicą. prawie nie stawiają oporu a powinni
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Co do Seleucydów to prawda. Są bardzo szybko niszczeni przez inne nacje
A co do Kartaginy to mam teraz inaczej. Chociaż to się dzieje dzięki mnie, bo najpierw zatrzymałem Scypionów na Sycylii a potem ich zniszczyłem ^^
Dzięki temu Kartagina zajęła całą zachodnią i środkową część afryki i teraz biją się z Egiptem na samym środku. Stracili tylko Kordubę na rzecz Hiszpanii
Stawiają opór i to zacięty. Problem polega na tym, że zazwyczaj toczą wojnę na 3 frontach.Kartagina i Seleucydzi u mnie to totalna porażka giną w ciągu 30 do 40 tur, albo zostają zredukowani do palmy (Kartagina).
A Seleucydzi do losowego miasta poza stolicą. prawie nie stawiają oporu a powinni
Dla tego uważam że Kartagina i Seleucydzi powinni być trochę wzmocnienie. Albo Rzymianie i Egipt powinni być osłabieni
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Rody Rzymskie za to że zawsze prowadzą niekontrolowaną ekspansje w każdym kierunku. Nawet jak jesteś z nimi w sojuszu to i tak cię zaatakują kiedy będą z tobą graniczyć w wielu miejscach.
Jeśli Grecją jakimś cudem zdążysz zając Apollonie przed Brutusami i podpiszesz z nimi pakt to Cię prawie na pewno nie zaatakują, przynajmniej ja tak miałem... Przez parędziesiąt lat (bo potem idioci zablokowali mi port jednym statkiem...)Zamieszczone przez Maciekacz
Z upierdliwych frakcji to hmm... wiem, Brytania! Pamietam, jak meczylem sie z nimi grajac Juliuszami. Bitwa srednio co ture-dwie i tak przez bodajze kilkanascie lat! Ze zmiennym szczesciem na poczatku, a im dalej tym gorzej. Doszlo nawet do momentu ze mialem zamiar porzucic ta kampanie, na szczescie jakos z tego wyszedlem : P
"Vincit qui patitur"