Niniejszym otwieram temat na którym możecie dzielić się swoimi ocenami odnośnie poszczególnych nacji, ich jednostek oraz detali kierowania nimi.
Niniejszym otwieram temat na którym możecie dzielić się swoimi ocenami odnośnie poszczególnych nacji, ich jednostek oraz detali kierowania nimi.
Ja polecę szczególnie 2 frakcje: RON i Francję.
RON ma po jednej stronie silnego sojusznika, jakim jest Rosja, ale i ma wrogów. W miarę ciekawie się nią zaczyna wielką kampanię.
Francja natomiast posiada świetną piechotę i kawalerię. Dodatkowo ma ziemie w Ameryce (szkoda, że sama Francja to jedna wielka prowincja).
Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
"Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo
RON jest słabe na początku i należałoby skupić się najpierw na dyplomacji oraz rozwoju prowincji...dla niecierpliwych dobrą drogą jest podbicie Prus, zawarcie sojuszu z Austrią oraz uderzenie na Imperium Osmańskie, aż do Konfederacji M. Podbicie Indii daje bardzo duży zastrzyk gotówki. Można też po podbiciu Prus skierować się do Ameryki i stopniowo podbijać prowincje pirackie. Gdy Hiszpania lub Francja podbije Holandię jej prowincje zamorskie staną się pirackie...a co za tym idzie - łatwy łup bez wywoływania niepotrzebnej wojny. Nieraz prowincje Amerykańskie posłużą jako karta przetargowa w polityce
Dziwne. Ja często grając RON'em robię tak, że sprzedaję Gdańsk za bogaty Królewiec, potem podbijam szybko Krym i zawiązuję pokój z Turcją. Następnie robię inwazję na Austrię/Prusy i potem mam z górki...
Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
"Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo
Polecam Chanat Krymski. Strasznie trudna sytuacja, Turcja jest papierowym sojusznikiem, który wojnę wypowie ale już z oddziałami na teren wroga się nie kwapi. Odparłem Rosja, zdobyłem jeden region nad Morzem Czarnym i zawarliśmy pokój. Po trzech turach zaatakowała mnie Rzeczpospolita, a turę później Dagestan i Gruzja. Także lekko nie jest, szczerze polecam.
Aby [...] z nimi [Kozakami] traktament miała Rzeczpospolita pacyfikować, żadnego w tem nie widzę fundamentu [...]. Jeżeli tedy Rzeczpospolita tak nadmierne rany od tych zdrajców zadane [...] twardym snem pokryje – nic innego sobie obiecywać nie może, tylko ostateczny upadek i zgubę.
Zdecydowanie polecam Hiszpanię - przynajmniej dla początkujących. Bardzo szybko, poprzez wykonanie misji, można nią uzyskać spore tereny w Ameryce. W dodatku galeony na początku mają wystarczająca siłę ognia do wygrywania morskich potyczek i wyeliminowania z gry piratów. Jedynym minusem jest król idiota.
Moją ulubioną frakcją są Zjednoczone Prowincje (lub Holandia, jak kto woli). Zaczynamy z prowincjami na wszystkich kontynentach. Mimo bardzo silnych wrogów w postaci Hiszpanii oraz Francji, zwykle nie atakują mnie w Europie o ile zajmę Gujanę Francuską oraz Flandrię w tej samej turze (jest to ważne). Potem zajmowanie po kolei hiszpańskich kolonii (ja zwykle zajmuję najpierw Karaiby, potem Amerykę Pd. a następnie Meksyk i resztę Ameryki środkowej) oraz podbój Indii (najlepiej zacząć od stolicy Maratów, oczywiście potrzebna jest dość duża armia). Ważne jest dbanie o sojusz z UK, gdyż dzięki nim Francja nie blokuje portów. No i trzeba od początku na Cejlonie budować Indiamany i wysyłać do Indonezji Trochę się rozpisałem ale mam nadzieję że pomogłem początkującym graczom.
Milanista
Forza Rossoneri!
RON co oczywiste była moją pierwszą kampanią, ale husaria na końcu rozwoju kawalerii to nonsens, ale pasuje według ahistorycznej w grze zasady: później, lepiej, drożej....
Dla mnie Empire to przede wszystkim W KOŃCU manualne BITWY MORSKIE i dlatego najczęściej grałem Anglią i Francją. Bitwy eskadr liniowców i fregat to zawsze było centrum rozgrywki. Wzmacnianie kolonii, rywalizacja wzajemna F i A i ściganie się w technologiach, potyczki z piratami i Berberami, wyścig w Indiach-to mamy zapewnione wybierając jedną z tych frakcji. Poboczny wyścig z Hiszpanią i Holandią . Grając jednymi (F lub A) specjalnie nie unicestwiałem drugich by floty były coraz potężniejsze , bo oba kraje stawiają na żeglugę.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II