Cytat Zamieszczone przez Pirx
Cytat Zamieszczone przez zajac
Jutro caly swiat bedzie sie podniecal pogrzebem Mandeli i wowczas nastapi pacyfikacja tej banderowskiej rozroby.Swiat cos tam pomruczy i zacznie sie przygotowywac do Gwiazdki oraz Nowego Roku i tyle w tym temacie.
Jest to bardzo prawdopodobne. Zresztą, tak to działa wszędzie - jak u nas w zeszły piątek - pierwszy, drugi i trzeci news w faktach i wiadomościach to Orkan, czwarty takie tam kasowanie OFE.

Daje się zauważyć trzy główne myśli w tym temacie w kontekście Ukrainy:

1. Po co wyskakiwać przed szereg i drażnić Rosję?

2. Unii nie stać na finansowanie Ukrainy.

3. Tam są banderowcy, nacjonaliści itp.

Odpowiadam:

1. Dlatego trzeba innych pchać do większego zainteresowania się tym rejonem Europy, ponieważ... to jest nasz rejon. Wiadomo, że Francję, Niemcy czy Wlk Brytanię ni to ziębi ni grzeje. Tylko co z tego? Tak samo było wiele razy w historii i zawsze przez to dostawaliśmy po dupie (patrz: traciliśmy niepodległość). Więc może warto wyciągnąć z tego konsekwencje i jeżeli wreszcie, dzięki UE, nasz głos jest bardziej słyszalny - wykorzystać to? A nie czaić się i brać przykład z polityków zachodnich, którzy koniec końców i Polskę mają w dupie. Z takim milutkim, układnym podejściem do Rosji to Gruzja już byłaby poważnie okrojona i pod protektoratem rosyjskim, to samo Ukraina. Dopóki Rosja skupia się na tych krajach, my mamy więcej spokoju. To jest właśnie teoria bufora.

2. Oczywiście, że UE nie stać na finansowanie Ukrainy. Ale kto mówi teraz o przyjęciu jej do struktur wspólnotowych? Minie kilka lat zanim Ukraina spełni minimalne wymogi stawiane przez UE. Do tego czasu sporo rzeczy może się zdarzyć (ba cała Unia może się rozpaść), a tymczasem przez te kilka lat Ukraina będzie w miarę niepodległa, a nie faktycznym protektoratem rosyjskim. Gra warta świeczki moim zdaniem.

3. Chyba ktoś tam o tym pisał. Na pewno sporo się o tym pisało na niektórych forach. I wniosek ludzi, którzy bardziej znają tamte klimaty był następujący - tamtejsi nacjonaliści mają zagwozdkę, czy wspierać Majdan, bo UE, podobnie jak polscy, uważają za ograniczenie prerogatyw państwa i przez to niepodległości. Natomiast koniec końców wolą trochę nie do końca jasną sytuację z tym Majdanem, niż faktyczną dominację rosyjską na każdym polu. Przecież tam nie tak dawno wprowadzono drugi język urzędowy - rosyjski, a premier Ukrainy przemawia w parlamencie ukraińskim po rosyjsku.


1. Dlaczego warto zaatakować Białoruś? Bo będziemy mieć bufor. Dlaczego nie warto jej atakować? Bo przegramy, nic nam to nie da, nic to nie da Białorusi i zniszczy to nasze relacje z Rosją. Dlatego też nie warto wojować z Ukrainą, której prezydent nie ma żadnego interesu w byciu sługą Putina, a takie działanie właśnie pcha go w stronę Rosji. Co do historii rozbiorów to ręce opadają jak się czyta to co piszesz.


A jak już porównujesz banderowców do polskich nacjonalistów to o skandalu z cZerwono czarnymi sztandarami najbardziej grzmiał portal narodowcy.net

2. Unia Europejska zarobiłaby na wejściu do niej Ukrainy, nie bez powodu po powiększaniu wspólnoty bogate państwa starej unii zaczynały się rozwijać jeszcze szybciej, Ukraina to byłaby raczej inwestycja niż jałmużna (pod warunkiem ograniczenia tam korupcji).

3. Jakie ma znaczenie dlaczego jest tam Swoboda.
Chyba w ogóle nie rozumiesz tematu Ukrainy. Większość na wschodzie chce do Rosji, a na zachodzie do Unii, wschód to przemysł, zachód to zadupie. Zachód to swoboda, która stawia pomniki ukraińskim hitlerkom z czasów II wś. Na wiecu Swobody we Lwowie parę lat temu wzywano do podejmowania starań o odzyskanie odwiecznie ukraińskiego miasta- PRzemyśla z pod polskiej okupacji. Więc z czym do Unii? Dla Polski opłaca się żeby Ukraina nie była Rosją, a żeby była Unią to już tylko romantyczna fantazja mediów i polityków, a nie realny interes Polski.