Seleucydzi są dosyć łatwą i przyjemną nacją. Może opiszę swoją kampanię.
Zacząłem od rozbudowy ekonomii i zawieraniu umów handlowych. Po drodze zawarłem kilka przydatnych sojuszy (m. in z Pontem, Kapadocją, Macedonią). Po pewnym czasie zbuntowały mi się 3 najbardziej oddalone satrapie, zawarły ze sobą sojusz i zniszczyły lojalną Persję. W tym czasie wyparłem Egipt z Azji i zająłem kilka miast przy wybrzeżu Morza Czerwonego. Następnie wysłałem dosyć silną armię w stronę oblężonej Seleucji, gdyż ostatnia lojalna satrapia w regionie, Media, sama nie dawała rady się obronić. Zarówno ja i wrogowie przysyłaliśmy do Mezopotamii duże posiłki, aż w końcu rozbiłem trzon wrogich sił i wspólnie z Medami ruszyliśmy do kontrataku. W międzyczasie porozumiałem się z Medią Atropeane i Armenią. Wspólna ofensywa, po wielu ciekawych bitwach i oblężeniach, zakończyła się podbojem wszystkich trzech zbuntowanych nacji, oraz wzięciem w satrapię Arachozji. Partów, również wrogich, zostawiłem w spokoju. Następnie wziąłem się wspólnie z Medią za zniszczenie Atropeane, a następnie Kolchidii, która rozlała się na cały Kaukaz. Potem przyszedł czas na półwysep Arabski, gdzie 3 armie złożone z weteranów z poprzednich walk wgniotły Arabów w piach. Na koniec zająłem nieco prowincji w dawnym Egipcie, gdyż ten nie wytrzymywał buntów i naporu państewek murzyńskich.