Namówiony przez kolegów poświęciłem się i z premedytacją oraz niskoprocentowym, schłodzonym alkoholem obejrzałem swoiste disco-polo na dużym ekranie czyli Futro z misia . Tego nie da się odzobaczyć...

Spoiler: 


Tym razem zainspirowany przez Eutychesa odpaliłem Bad boys for life. Zawsze trzeba się obawiać powrotu bohaterów po 17 latach nieobecności. Wyszło średnio, choć nie aż tak jak się spodziewałem. Do obejrzenia na pewno. A że ostatnia scena podpowiada kolejną część jako pewniak miejmy nadzieję, że nie będzie to w 2037, bo i wtedy Mike będzie śmigał po ulicach Miami ale na wózku inwalidzkim. PS Kobitka grająca Isabel. Pesel nie kłamie, ale najdłużej ją zapamiętam

Spoiler: 


Extraction. Taki Rambo AD 2020 a że ostatnia scena co prawda mgliście, lecz jednak sugeruje możliwy ciąg dalszy, więc kto wie czy ponownie nie zobaczymy Tylera. Tym razem np w Mumbaj czy innym Bangkoku. Film jak film, typowy zabili go i uciekł lecz sklecony w połowie seansu mastershot naprawdę robi wrażenie. Mimo wielu przestróg obejrzałem i nawet dobrze się bawiłem choć oczekiwanie logiki wyprosiłem wcześniej na 2h z pokoju.

Spoiler: