W tej odsłonie na pierwszy ogień idzie sensacja The informer. Ważne role we filmie odgrywają nasze mafiozy w NY Co prawda główny bohater ma jakże polskie nazwisko Koslov (przy Kozłowski połamaliby sobie języki ) lecz kilku naszych aktorów tam także pojawia się. I ciągle bluźnią. Rynek Bałucki, Times Square - wszystko jedno. Życie. Da się obejrzeć, a że polubiłem astronautę z For all mankind, z sympatią oglądam Rosamund Pike jak i Any de Armas a i Clive Owen coś tam zagrał seans minął szybko i przyjemnie.
Spoiler:
Po Świętym Mikołaju w wykonaniu Mela, tym razem innego rodzaju świąteczna komedia prosto z.... Brazylii! Just another Christmas. Główny bohater trochę irytuje mimiką, za dużo się naoglądał Żandarmów, ale film naprawdę b. fajny i do tego z morałem. Trzeba przetrwać pierwszy akt, bo jak wspomniałem, gość wpierw bardziej irytuje niż bawi. Później dużo dobrej zabawy.
Spoiler:
Komediowy horror Vampires vs the Bronx. Gdy przełkniemy że ofiary to wyłącznie murzyni i Latynosi (w końcu Bronx), krwiopijcy to blade twarze oraz że herszt wampirów to babka, reszta ujdzie. No, może ta 23-latka grająca 16-latkę. Takie zagranie jak z Beverly Hills 90210 by nastolatki popadały w depresję z malejącą samooceną
Spoiler:
Kolejnym razem zaczniemy od frontu wschodniego! Nara!