Zamieszczone przez
Gajusz Mariusz
Edit: dzisiaj coś dużo świeższego: Nightcrawler (Wolny strzelec). Mocne kino z następną świetną rolą Jake'a Gyllenhaala. Film nie ma wstępu, od razu mamy nocne przypadki gościa, który po trupach (dosłownie) chce zdobyć pozycję. Od zera do bohatera urzeczywistniając "amerykański sen". I jak widzimy na końcu, współczesne społeczeństwo ze swoją etyką stosowaną bynajmniej nie jest dla tak zdeterminowanego gościa przeszkodą nie do pokonania w dążeniu do celu. Mnie zapadła w pamięć ta korporacyjna gadka, żywcem wyjęta ze szkoleń dla kandydatów na szczury wyścigowe. I łamanie kolejnych barier moralnych w zdobyciu materiału dla porannej TV. Mocne kino, polecam!