"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.
Pewnie chała, ale
Spoiler:
No i... nr 5! Wiem, że różne produkcje miały Predatora w nazwie, ale cyfry były tylko we dwóch, zdaje się.
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.
Matrix Resurrections - w końcu się zmobilizowaliśmy i obejrzeliśmy. Tak na spokojnie - bazując na nostalgii to nawet jakoś poszło. Choć ciągle uważam, że ta odsłona była zupełnie niepotrzebna i rzecz jasna najsłabsza, czasu raczej nie straciłem. Ale twórcy/twórczyni ktoś w końcu powinien powiedzieć - to se ne vrati. I niech scena po napisach nie będzie zapowiedzią jeszcze bardziej niepotrzebnej, kolejnej.
Spoiler:
The lost city - i kolejne bazowanie na nostalgii. Oczywiście nawiązań bez liku, kilka naprawdę żenujących żartów. Na plus - Bullock trzyma się całkiem całkiem a rola-meteoryt Pitta skradła całą śmietankę obu głównym postaciom. Ogólnie - familijne filmidło, jednak do obejrzenia.
Spoiler:
No i na koniec była ochota na komedię sensacyjną, a więc... tak! Willis Midnight in the switchgrass. No i... zawód. Może dlatego, że naszego Bruce'a prawie nie było. Była za to Megan i ciut więcej kasy na film, której zazwyczaj nie ma w produkcjach z Willisem. Ostatecznie to raczej słaby sensacyjniak, lecz tragedii, tzn komedii nie było. Dla odważnych.
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Na dzień dobry Liam Neeson. Blacklight. Taka typowa dla aktora sensacja, która nawet miała niezłe papiery, jednak finał (za łatwo, za szybko) potwierdził co najwyżej 5/10 za dobre chęci.
Spoiler:
Uncharted. Seans potwierdził wszystkie zasłyszane opinie (skok na kasę). Na szczęście nie grałem więc i tak lepiej odebrałem.
Spoiler:
No i na koniec ponownie chęć na komedię, a więc Bruce . Gasoline alley. I... ponownie tak jak ostatnio niespodzianka. Może i słaby sensacyjniak, lecz dało się obejrzeć.
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Nie najmłodszy już film Skytten (Uliczny snajper), jednak wybrany ze względu na mój dobry odbiór skandynawskiego kina (i mignięcie Nikolaja Lie Kaasa w zwiastunie). Zaskakujące, że ów terrorysta to z punktu widzenia prawej strony lewak. W lewackiej, skandynawskiej kinematografii? Ogólnie - fajerwerków nie było, lecz do obejrzenia. Takie 5/10
Spoiler:
No i przyszła kolej na najnowszego Batmana. Jakoś nie przeżywam komiksowych superbohaterów, ale akurat mnie pasuje w tej roli Affleck. Więc mówię - po co kolejny? I nie, nie chodziło mi o Pattinsona bo nie oglądałem zmierzchów, lecz Twój na zawsze, Czekając na barbarzyńców, Król, Tenet, Diabeł wcielony czy w końcu Lighthouse i owszem. Patrzę - 3 godziny. Hmmm. No i.. jak dla mnie był to najlepszy film o tym bohaterze z pelerynką. Już na początku Something in the way Nirvany jak i cała reszta soundtracku (ze szczególną rolą motywu przewodniego) kupiło mnie w całości. Do tego klimat plus po prostu smakowita Kravitz sprawiło że nawet nie wiem kiedy te 3 godziny minęły, mimo że tempo filmu było dostosowane do prędkości odwracania głowy przez bohatera. A to Patttinson chyba ćwiczył w jakimś klasztorze w Tybecie . Jak ktoś jeszcze nie oglądał - gorąco zachęcam.
Spoiler:
I na koniec Morbius. Leto to kastingowy strzał w dziesiątkę, jednak zapewne przez komiksowy oryginał zamiast charakteryzacji na wampira-arystokratę ala Wywiad z wampirem, mamy jakiegoś zwierzaka. Do tego cała fabuła była tak mało wkręcająca, że tytuł dołącza do Venomów jako filmów, które zapomina się jeszcze przed scenami po napisach.
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Gajusz MariuszDla mnie najnowszy Batman jako film znośny, ale jako Batman najsłabszy z serii, ale jestem fanem DC Comics, to może stąd się bierze. Nie wiem, nie podszedł mi całkiem.No i przyszła kolej na najnowszego Batmana. Jakoś nie przeżywam komiksowych superbohaterów, ale akurat mnie pasuje w tej roli Affleck. Więc mówię - po co kolejny? I nie, nie chodziło mi o Pattinsona bo nie oglądałem zmierzchów, lecz Twój na zawsze, Czekając na barbarzyńców, Król, Tenet, Diabeł wcielony czy w końcu Lighthouse i owszem. Patrzę - 3 godziny. Hmmm. No i.. jak dla mnie był to najlepszy film o tym bohaterze z pelerynką. Już na początku Something in the way Nirvany jak i cała reszta soundtracku (ze szczególną rolą motywu przewodniego) kupiło mnie w całości. Do tego klimat plus po prostu smakowita Kravitz sprawiło że nawet nie wiem kiedy te 3 godziny minęły, mimo że tempo filmu było dostosowane do prędkości odwracania głowy przez bohatera. A to Patttinson chyba ćwiczył w jakimś klasztorze w Tybecie . Jak ktoś jeszcze nie oglądał - gorąco zachęcam.
Co do twojej krytyki Bruce. Facet jest poważnie chory od kilku lat i łapał się każdego filmu, by zebrać kasę na leczenie. Może mu się uda, choć rokowania są małe. Nawet jakoby cofnęli mu Złotą Malinę.
edit:
Teraz tak wypisują, no cóż
http://Bruce Willis był okrutnie wyk...i” (msn.com)
Ostatnio edytowane przez Eutyches ; 03-07-2022 o 10:43
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.
Czy ja wiem czy atakuję biednego Bruce'a? Raczej poziom filmów w których grał ostatnio. A i tak były pozytywne niespodzianki, o których pisałem w ostatnich postach. A teraz przejdźmy do ostatnio obejrzanych filmów:
Jurassic world: dominion. Cóż, u mnie zawsze dinozaury były w serduszku (nie od lektury Crichtona czy ekranizacji Spielberga, ale od Kalejdoskopu filmowego Trunkwaltera) więc pal licho fabułę i scenariusz. Leciałem do kina pięć razy, poleciałem i szósty. Dinozaurów było całkiem sporo więc po seansie nie krzyczałem: złodzieje!! Seria wyczerpała się, lecz ostatni film zarobił z nawiązką na siebie, wiec spodziewam się w ciągu kilku lat ponownie spotkać T-Rexa i jego kompanów na dużym ekranie. Czysta rozrywka, więc ja tam polecam film podobnym do mnie
Spoiler:
Death hunt. Kolejny film o: słuchajcie, wy uciekacie a my będziemy na was polować. Te filmy w stanach już robią wprost seryjnie. Bzdurne zachowania bohaterów więc omijajcie z daleka.
Spoiler:
No i na koniec Resident evil: welcome to Reccoon. Nie grałem (tak! ), ale filmy z Millą oglądałem, wraz z wyższą numeracją zazwyczaj już dla beki. Teraz zdaje się ponownie mamy początek serii. Dla mnie do obejrzenia na raz, choć i tutaj postępowanie bohaterów to jakaś komedia. Dla odważnych, ale czy dla fanów gry? Nie wiem.
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Ok, smuta w realu więc co mi ostatnio ukazała X muza?
Wpierw horror, The unholy. No więc kilka znanych twarzy, punkt wyjściowy fabuły klimat trzyma. Później żenujące efekty specjalne plus... zniknięcie klimatu i klops. Rozczarowanie.
Spoiler:
Night riders. Szukałem ciekawego, niskonakładowego sci-fi, a dostałem przemycony, głośny ostatnio temat wśród rdzennych Kanadyjczyków. Mimo starań, wyszedł po prostu słaby film. Krótki a oko się przymykało.
Spoiler:
Strzał nr 2. Settlers czyli... mumia na Marsie . Kameralne sci-fi. Powolna akcja, gra obrazem, dużo rzadziej słowem. Brak fajerwerków, lecz film daje do myślenia. Poza tym warto dla samej Boutelli!
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
No i kolejne 3 tytuły:
Szukałem komedii a że odpuściłem sobie chwilowo Willisa padło na Free guy. Taki trochę Truman show, tylko że bohater to postać z gry. Odmóżdżacz, ale Reynolds wynagradza. Myślę że warto polecić jak ktoś szuka czystej rozrywki.
Spoiler:
Tym razem szukałem skandynawskiego kryminału. Domino. Niby De Palma, niby dwóch aktorów z GoT, scenariusz także całkiem całkiem a jednak słabizna. Sceny walki, soundtrack i ogólnie atmosfera całkowicie retro ala lata 50/60-te. Zwiastun dobrze to maskuje. Oczywiście lata 50/60-te to także dobre kino, ale tu zupełnie nie pasuje. Raczej odradzam.
Spoiler:
Pozostałem w duńskich klimatach. Another round. Oscar plus obecność Mikkelsena gwarantowały udany wieczór z X muzą. I tak było. Gorąco polecam!
Spoiler:
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II