Zapowiedzieli właśnie nowy dodatek, tym razem skoncentrowany na Chinach. Do tego dojdą alternatywne ścieżki decyzji narodowych dla Niemiec (zamach stanu oficerów Wehrmachtu przeciwko Hitlerowi) i Japonii.
Trailer
https://www.youtube.com/watch?time_c...&v=eBeLSGr3EVs
Nie podoba mi się tendencja - w Together to Victory mieliśmy 6 państw, w Death or Dishonour 4 a teraz 2. Jeszcze dojdzie do tego, że w DLC będzie jeden kraj :/ ...
W końcu te Chiny przynajmniej dali. Trzeba to docenić
Nie ma żadnej "tendencji". Wręcz dostrzegam odwrotną. W jedynych poważnych rozgrywkach, tj. w trybie wieloosobowym, Chiny mają kolosalne i ważące znaczenie. Podobnego rozszerzenia oczekiwał każdy poważny gracz.
Rewizja drzewek celów narodowych Niemiec i Japonii, niestety otworzy puszkę pandory z jej nowymi możliwościami trollingu, który jest absolutną plagą w powyższym trybie gry. Na najwyższym poziomie rozgrywek, organizujemy tylko gry historyczne, więc te nowe, alternatywne możliwości są zupełnie bezużyteczne.
Nie chodzi mi tu o umniejszanie ważności Chin, a zmniejszanie ilości państw, które są rozbudowywane w kolejnym dodatku. Najprawdopodobniej przepada okazja aby dopieścić Mandżukuo i Mongolię.Zamieszczone przez Idill`a (MZ)
Cierpliwości, jestem przekonany, że rozszerzenie obejmie również pomniejszych chińskich władyków - wszystkie dodatki do gry podlegają aktualizacji. Zdecydowanie nie naciskałbym na jakikolwiek pośpiech, wszelkie zmiany w są bardzo wrażliwe z punktu widzenia ogólnego balansu w grach historycznych. Muszą być one bardzo dobrze przemyślane.
Obecnie, chińscy watażkowie są kompletnie niegrywalni w poważnych zmaganiach, i nie sądzę abyśmy doczekali się w tym obszarze istotnego przełomu. Wielka wojna z Japonią, rywalizacja o przyszły los azjatyckiego giganta, w warunkach kampanii historycznych rozgrywanych w trybie wieloosobowym, nie pozostawia wiele miejsca dla państw sezonowych oraz marionetek takich jak Mandżukuo i Mengjjiang. Japońskie marionetki są niemal zupełnie uzależnione od suwerena, mogą mieć jednak pewne zastosowanie, jako dodatkowa para rąk w dowodzeniu i mikrozarządzaniu na froncie. Wyobrażam sobie sytuację, gdzie dzięki nowemu rozszerzeniu, wzrośnie liczba graczy w w regionie. Obecnie nader często Chiny są zmuszone mierzyć się zarówno z potęgą Japonii jak i jedną z ich marionetek, co jak mogę was zapewnić, może zdecydować o wyniku wojny. Ciekaw jestem jak ogólne zmiany wpłyną na rozkład sił. Na dzień dzisiejszych na najwyższym poziomie, potencjały Chin i Japonii względnie się równoważą. Nawet jeżeli Japonia wygrywa wojnę, to zazwyczaj po bardzo krwawej wojnie, trwającej nawet do 1940 roku, a to wystarczy, by wschodzące słońce straciło inicjatywę na Pacyfiku i szerzej w Azji. Silne Indie mogę do tego czasu uzyskać formalna niezależność, po przez instytucję podziału kraju na niezależny Pakistan i Indie. Uzyskując niepodległość, otwierają się nam nowe możliwości wykorzystania nieograniczonych zasobów ludzkich. Mądry gracz jest wstanie zbudować imponujący przemysł, który może udźwignąć nawet nowoczesne dywizje pancerne. Dobrze przygotowane Indie mogą zrezygnować ze strategii obrony kraju na linii Dakki i przejść do ofensywy w Chinach, co pozwala odetchnąć Sowietom, w klinczu między dwoma supermocarstwami.
Jaram się tymi alternatywnym ścieżkami. Kupię na pewno, jak każde inne DLC. Jestem dużym fanem 4.
Nie spotkałem się jeszcze aby chińskich watażków spotkał inny los niż Albanię, czyli pożywkę dla kogoś silniejszego (w tym przypadku Chiny Kuomintangu), więc wątpię aby oni sami coś dostali - choć na pewno dojdzie więcej ewentów z nimi związanych.
W przypadku Mengjjiang, zgodzę się że to jest bezwolny puppet Japonii. Ale już Mandżukuo ma potencjał na osobną ścieżkę rozwoju - czyli próby odzyskania władzy w Chinach przez Puyego i zrzucenia jarzma japońskiego. Zresztą, jest to państwo na tyle duże, że aż szkoda że pozostanie niedoreprezentowane. Podobnie jest w przypadku Mongolii, która w tym czasie próbowała się wyrwać się spod buta ZSRR i delikatnie skręcała w stronę polityki pan-mongolskiej - a pamiętajmy że Mongolia miała wówczas chrapkę na spory kawał chińskich terenów tzw. Mongolię Wewnętrzną.
Ja też. Czekam tylko na możliwość wojny domowej w Rosji i przywrócenia CaraJaram się tymi alternatywnym ścieżkami. Kupię na pewno, jak każde inne DLC. Jestem dużym fanem 4.
Zwłaszcza dzięki świetnym modom. Kaiserreich to istne cudo
No...
Watażkowie też dostają drzewko (wszyscy takie samo z tego co się orientuję) wydaje mi się że usłyszałem też że Manczuko dostaje swoje drzewko. Także nie do końca z tym zmniejszaniem. Należy też pamiętać że wraz z tym DLC wchodzą naprawdę duże zmiany do gry.
Też jestem fanem 4 - jak dla mnie, pomimo niedoskonałości, najlepsza gra Paradoxu obecnie
To Stellaris ;]
Si vis pacem, para bellum
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem