Hej,
myślałem ostatnio żeby zacząć się bawić w elektronikę. Szukam jakiś dobrych poradników z serii "krok po kroku/jak zacząć". Głównie chodzi mi o część praktyczną dla żółtodziobów, czyli co kupić/jak montować proste układy itp. Im większy stopień łopatologii, tym lepiej
Za wszelką pomoc wielkie dzięki
Ooo ciekawy temat, jakby ktoś był w stanie dodatkowo podrzucić kilka wskazówek na temat lutowania to byłoby fajnie. Kiepsko mi to wychodzi, straszne gluty tworze, w dodatku nie potrafię zabielić kabla.ops:
Kiedyś był taki cykl nazywał się "Ośla Łączka".
Można kupić jakieś stare gazety typu Elektronika Praktyczna. Ale takie na prawdę stare bo w nowszych numerach to raczej dla początkującego nic nie znajdziecie.
Jeżeli masz sklep elektroniczny u siebie w mieście to powinni mieć takie proste zestawy do montażu. Jakaś "syrena kojaka" i wiele innnych. Niska cena (10 - 20 zł) proste zestawy uczące podstawowego lutowania i ogólnego zaznajomienia z elementami.
http://sklep.jabel.com.pl/kategorie/716 ... stkie.html
Z takiego zestawu złożyłem sobie Zasilacz warsztatowy - Przydatna rzecz bo baterie szybko się czerpią
Tu można wiele zamówić takich zestawów. Masz tam wszystkie elementy, opisanie zasady działania itp. Składając coś takiego nauczysz się jak działają poszczególne elementy elektroniczne.
Do lutowania polecam kupić troszeczkę lepszą lutownicę transformatorową. Ja mam Lutolę, dałem za nią 60 -70 zł
Te wszystkie tandety za 10 - 20 zł to się nadają na kilka lutowań - osobiście nie polecam.
Później można zacząć bawić się i robić własne układy.
Jeżeli masz samozaparcie i trochę talentu to polecam forum elektroda.pl dział DIY. Są tam konstrukcje użytkowników, które z powodzeniem można próbować zrobić samemu.
Elektronika jest spoko. Lutujcie dużo uczcie się jak operować grotem i będzie git.
A i pobielanie będzie wychodziło łatwiej. Trzeba ćwiczyć.
Fajna zabawa to też tworzenie własnych płytek drukowanych. Też jest banalne i można zrobić samemu w domu.
Zamieszczone przez fenr1r
Ooo ciekawy temat, jakby ktoś był w stanie dodatkowo podrzucić kilka wskazówek na temat lutowania to byłoby fajnie. Kiepsko mi to wychodzi, straszne gluty tworze, w dodatku nie potrafię zabielić kabla.musisz ćwiczyć. Żeby nie tworzyć "glutów" musisz po pierwsze oczyścić lutowane powierzchnie (mechanicznie lub specjalnymi roztworami a najlepiej jedno i drugie. Ja używam kwasu solnego z cynkiem), po drugie podgrzać do odpowiedniej temperatury elementy (aż cyna będzie się na nich sama rozpływać) no i oczywiście stosując odpowiednią dawkę cyny. Jeżeli ktoś chce się bawić w lutowanie elektroniki (wytrawianie płytek drukowanych też?) to musi już zręcznie lutować. Warto też w takim przypadku zakupić sobie odsysacz. Ja mam stary na sprężynę
, ale teraz już są elektryczne.
Żeś Jeden Święty jest, uznałem ciebie, Mazda-Ahuro,
Gdy Dobra Myśl zeszła raz ku mnie,
Bym głośno wyrzekł, co Myśl mówi Cicha, Najlepsza:
u Kłamców licznych nie szukaj pochwały,
Bo każdą Cnotę wrogiem ci uczynią.
Też mam na sprężynę! To jest coś. Ten dźwięk śni mi się po nocach po szkolnych praktykach z lutowania
Dzięki za rady
Paczka z narzędziami już w drodze, wkrótce z oślą łączką zaczynamy działać
A co zamówiłeś?
Jak na razie sam podstawowy sprzęt
Polecam stary sprzęt elektroniczny. Weź sobie taką płytkę i masz tam pełno elementów. Ale to musi być na prawdę stare bo większość nowego sprzętu masz ww smd to za dużo sobie lutownicą tam nie podziałasz
Najlepiej zrób jak my na praktykach się uczyliśmy. By nas zapoznać z procesem lutowania i odsysania dostawaliśmy stare kineskopowe telewizory. Naszym zadaniem było je jak najlepiej rozebrać na części pierwsze. Dużo było tam płytek drukowanych, które musieliśmy oczyścić z elementów. Lutownica i odsysacz i jechana. I tak się nauczysz. Jak masz już jakieś proste układy do lutowania to też spoko. Zapytaj gościa w sklepie na pewno Ci zamówi te proste układy o których pisałem wyżej. A jak już coś zrobisz to koniecznie zapodaj tutaj. Nawet jeżeli to będą straszne pająki
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem