Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 11 z 11

Wątek: Gra Nerwiami

  1. #11
    Wojski Awatar OHEND
    Dołączył
    Oct 2013
    Lokalizacja
    Warszawa
    Postów
    55
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    8
    Otrzymał 2 podziękowań w 1 poście
    Właśnie rozpocząłem kampanię (trudny/Radious). Lokalizacja jak najbardziej mi odpowiada. Na wschodzie germańskie plemiona, które pałają do siebie nienawiścią, co na wstępie ułatwia nam zadanie. Na zachodzie i południu Celtowie, z którymi łączy nas więź kulturowa. Od strony północnej posiadamy dostęp do morza i faktycznie port bardzo by się przydał, ale bez niego też można żyć.

    Sytuacja startowa sugeruje podbicie Fryzów oraz Cherusków, aby zapewnić sobie możliwość handlu drogą morską (dziwne, że nie wystarczy zdobycie Flevum). Jednak pierwszą frakcją, która wypowiedziała mi wojnę byli Trewerowie, których dość szybko i sprawnie pozbyłem się z mapy kampanii. Treverorum idealnie nadaje się pod rozbudowę militarną, więc wojna wyszła mi na dobre.

    Moją kolejną ofiarą byli Fryzowie, choć łato nie było, AI rekrutuje na potęgę. Strasznie mnie korciło, aby pozbyć się Cherusków, a tym samym zyskać możliwość doprowadzenia szlaku handlowego do portu, jednak zawarłem z nimi pakt o nieagresji oraz umowę handlową, aby uspokoić sytuację, ponieważ niespodziewanie wojnę wypowiedzieli mi Icenowie.

    Kampania "brytyjska" była bardzo długa. Na wstępie postawiłem na spam i wypłynąłem 3 generałów (60 oddziałów). Stało się, gra nauczyła mnie pokory, a rydwany i masa brytyjskich najemników w łatwy sposób poradziły sobie z moimi wojakami. Po pierwszej wygranej bitwie przyszła całkowita klęska. AI z tym modem gra agresywnie, łatwo i szybko Icenowie odebrali mi Flevum i zmotywowali do dalszej gry. Z nie małymi problemami wyparłem ich z kontynentu.

    Pojawiła się groźba wojny ze Swebami, którzy pokonali większość plemion germańskich. Na szczęście wojny mi nie wypowiedzieli, a ja zmodernizowałem armię i ponownie ruszyłem na podbój wyspy. Na tym etapie zamieszkiwały ją trzy frakcje, które przywitały mnie wypowiedzeniem wojny. Te epickie bitwy po 6K woja na moje 2-3K, które w większości udawało się wygrywać. Ta kampania na prawdę mnie urzekła, jak żadna inna do tej pory. Nie liczyłem ile tur tam spędziłem, ale ostatecznie pokonałem wrogów i wróciłem na kontynent rozpoczynając wojnę ze Swebami.
    Ostatnio edytowane przez OHEND ; 05-03-2015 o 08:58

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •