Co jak co ale jak by nie nakręcił to i tak nie pokaże wszystkiego, bo ludzie nie wytrzymaliby w kinie 20 minut. Poza tym już Hoffman spartolił najlepszą część trylogii (subiektywnie-bo dla mnie) najgorszą ekranizacją spośród nich. Bo jak powiedział: film ma łączyć nie dzielić. Jednak Wołyń nie ma żadnych podstaw by łączyć... Ja mam tylko dwa oczekiwania: ukazanie początku mordów pod koniec września 39 w obecności i za zgodą Rosjan. Dopiero po czasie reagowali jak instalowali swoją administrację. I pokazanie postawy partyzanckich brygad radzieckich działających w tym terenie, włącznie z kulminacyjnym czasie lata 43. A to że film będzie mocny, to wiemy po poprzednich filmach Smarzowskiego. Sam już mówi że pracą na planie tego filmu kończy wątek historii w swoich filmach na jakiś czas, bo czuje się wypalony... Będzie ostro.
http://wyborcza.pl/1,75475,16816808,...zowskiego.html




Odpowiedz z cytatem

.