Utrzymywania fortów w ogóle nie rozumiem. Wycofanie się z terenu państwa, na które się nie ma prawa przemarszu najszybszą możliwą drogą to nie to samo, co wycofanie się najszybszą drogą siedząc sobie po fortach. Rozumiem, że wojska węgierskie byłyby w stanie przejść parę pól dalej, gdyby się nie zatrzymały w fortach? Trzymanie 3 jednostek, oprócz balisty nic nie znaczących, w strategicznie położonych fortach, tylko dlatego, że być może się zbuntują (nie przypominam sobie, żeby mi się to zdarzyło) jest dosyć podejrzane.

Poza tym, wypowiadanie sojuszu (właściwie to wojny), kiedy ma się jednostki na terenie drugiego państwa jest mocno niefajne. Nawet w Cywilizacji o tym wiedzieli. Dodawanie, że "jak chcesz to po prostu ich zaatakuj (i zrezygnuj z 4 tur ochrony)" nie za bardzo poprawia sytuację.

Moja decyzja jest taka, Egipt może sobie na swoim terenie robić z węgierskimi wojskami, które go blokują, co mu się podoba i nie będzie to traktowane jako złamanie okresu ochronnego. Widzę też, że Bizancjum raczej nie będzie miało z czego wypłacić ten 1000, więc Egipt dostanie 1000 od papieża, a w najbliższej turze Bizancjum ja usunę coś za 1000. Co do wybudowania od razu budynku, zgodziłbym się, żeby coś takiego zrobić, ale nie jestem pewien, czy będę w stanie, bo nowych budynków jeszcze nie próbowałem dodawać, a widzę, że to może nie być łatwe. W najbliższym czasie popróbuje i dam znać.