że przez myśl mi nie przeszło że chciałbyś robić sobie kolejnego wroga zamiast skupić na obronie w i tak dość trudnej sytuacji
Sytuacja nie jest trudna lecz beznadziejna więc ilość wrogów nie robi wielkiej różnicy. Szczególnie, że rdzenne Włochy są raczej z wojska ogołocone więc dla upadającego państwa, które nie ma nic do stracenia to łakomy kąsek. Mógłbym podważać zgodność Twoich działań z regulaminem i że de facto zamiany sojuszu na pona nie było. Ale nie chce mi się tracić czasu na czcze dyskusje i rozbieranie regulaminu i Twoich słów na części. Schowałeś się za regulaminem. Gratuluje odwagi. Ale niech Ci będzie, choć mogłem w tej turze zdobyć Zagrzeb. Na przyszłość muszę rozważniej dobierać sojuszników. Masz swojego pona!