Taktyka na obronę - nie budowanie żadnych murów, która mi się sprawdzała w innych nacjach, w przypadku Partii też zdaje egzamin (na H/H). Skład obrońców: 5-6 oddziałów konnych łuczników, kilka szybkich konnych najemnych, jeśli nie ma, to najtańszej piechoty (nie chłopi). HA ustawiam na skraju miasta, resztę oddziałów poza centrum, ale nie na drodze wroga. Wróg wchodzi do miasta, a ja w tym czasie zabijam generała, który zwykle zostaje na zewnątrz. Potem to już masakra, wróg kłębi się w centrum, a ja go ostrzeliwuję. Co 2 minuty wysyłam do ataku oddział straceńców, by komputer od nowa zaczął odliczanie (jak się uda to natychmiastowy odwrót zanim wpadną w panikę). Sprawdza się w przypadku potęg jak Egipt czy Selkowie, które masowo produkują wolnych włóczników. Jeśli we wrogiej armii są jednostki miotające to mam większą gimnastykę - zabić jak najwięcej przed ich wejściem do miasta, a potem starać się wywabiać i wykańczać pojedynczo.





Odpowiedz z cytatem