Karty są przyjemniejszą odmianą, niż animację prezentowane przez twórców
W jedynce rzeczywiście klimat przemawiał do człowieka, w dwójce uleciał on bezpowrotnie, ale i tak grało się przyjemni. W dwójce brakowało mi sytuacji, w której mogłem się przestraszyć. No i potworki takie jakieś, słabe.