[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Wrogie oddziały, mając jeszcze czas na ucieczkę, postąpiły wbrew zdrowemu rozsądkowi, rozwijając swe siły z podziwu godną pewnością siebie. Oniemiały z zachwytu, patrzyłem jak rodzi się legenda portugalskiego powstania
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Widok z ich pozycji na moje fortyfikacje
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Tymczasem moi kanonierzy nie ustawali w wysiłkach, aby wyeliminować z walki jak najwięcej wrogów przed decydującym starciem
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Portugalczycy z pogardą śmierci wypisaną na twarzach kontynuowali marsz ku wiecznej chwale
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Ich artylerzyści dwoili się i troili dla Sprawy
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Zwykle sława mych wojaków wyprzedza ich przybycie, tym razem jednak bardowie i trubadurzy zawiedli, wystawiając na ciężką próbę wrogich kanonierów, której oni nie przetrwali
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Zapatrzony w tą scenę, nie zauważyłem śmiałej szarży rebelianckiej kawalerii na moje baterie. Nim moja kawaleria zmusiła ich do ucieczki, wycięli jedną z załóg
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Pierwsza linia Portugalczyków weszła w strefę ognia karabinowego i kartaczowego
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Większość z nich szybko zrozumiała w jak paskudnym miejscu znaleźli się. Po chwili wahania postanowili wrócić w bezpieczne miejsce na głębokich tyłach własnego frontu, a tak wyglądają efekty krwi w Napoleonie
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Druga linia nie pomna doświadczeń kolegów, nieśpiesznie zmierzała ku przeznaczeniu
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Na mojej prawej flance, nieliczne oddziały wroga przeprowadzały rozpoznanie bojem, co rychło zostało rozszyfrowane jako pozorna demonstracja siły celem odwrócenia uwagi
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
W tym momencie plan bitwy wroga przestał być dla moich sztabowców tajemnicą. Zamierzali otoczyć moje lewe skrzydło, zwinąć je w kierunku centrum, dokąd już zmierzała reszta ich sił
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Plan miał szanse powodzenia, ale przy większym zaangażowaniu kawalerii. Nim Portugalczycy zajęli pozycję do ostatecznego szturmu, moja dywizja ciężkiej jazdy uformowała się za lewą flanką piechoty i we właściwym momencie wykonała gwałtowną szarżę
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Nieprzyjacielskie centrum zanurzone w dymie pola bitwy, nie zauważyło tego rozstrzygającego kontrataku
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Nawet gdyby spostrzegli to fatalne dla siebie wydarzenie, kartacze nie dały im czasu na reakcję, drążąc ich ciała i psychikę. Panika ogarniająca pierwsze oddziały zepchnęła je na następne, skutecznie niwecząc misterny plan nieprzyjaciela
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Po wybiciu rebeliantów na lewym skrzydle, moje bezczynne regimenty kawalerii obrały sobie za nowy cel uciekające masy żołnierzy, szerząc wśród nich śmierć i zniszczenie
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
W pościgu moja kawaleria spotkała rezerwowe jednostki wroga, które nie zdzierżyły jej pola
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Myliłby się ten, kto sądziłby iż miał wtedy miejsce ostatni akord krwawych zmagań. Wszakże nieprzyjacielska demonstracja na prawej flance również wymagała uwagi, bowiem Portugalczycy stawiali tam czoło moim pułkom z determinacją godną gwardii napoleońskiej
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Moi zniecierpliwieni żołnierze zaczęli opuszczać fortyfikacje domagając się od swoich dowódców ataku na bagnety
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Nie było to konieczne. Sama ich postawa zmusiła wrogie siły do początkowo nieśpiesznego odwrotu, szybko jednak zdradzającego oznaki rozprzężenia w szeregach. Nakazano pościg
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
Otóż i tryumfator
[spoiler:2cz4hkig]
[/spoiler:2cz4hkig]
oraz wynik bitwy
[spoiler:2cz4hkig]