Tak się zastanawiam. W Mezopotamii każde państwo czy też ośrodek miejski miały swojego boga, szczególnie opiekuńczego. Każdy z nich miał jednak takie cechy które sprawiały, że był uniwersalny dla całego Międzyrzecza. W państwie Asyryjskim zmieniło się to. Szamasz do tej pory bóg sprawiedliwy (sprawiedliwości) i patron w jakimś sensie wojny (zapewne sprawiedliwej?), staje się bogiem karzącym wrogów Asyrii. Interesujący jest efekt psychologiczny jaki zapewne chciano tu osiągnąć - tego, że Asyria jest ostateczna sprawiedliwością i panem i podniesienie na nią ręki to zawsze zło/grzech. Znacie więcej takich przykładów z Mezopotamii? Jak to wyglądało w samej Asyrii w okresie dominacji chaldejskiej?