Kolejne nasze starcie, dzięki za rozgrywkę
Trzecia już bitwa, między Ensisem (Ludy Północy) a Lwim Sercem (Sojusz Knalgański) stoczyła się na dużych równinach, na których nawet lasów wiele nie było, dopiero patrząc na południe, dostrzec można było wielkie góry. Wodzowie obrali sobie zupełnie odmienne taktyki, Orkowie postanowili całą masą uderzyć frontalnie, rozsyłając gdzieniegdzie podjazdy wilczych jeźdźców, zaś Krasnoludy oraz ich sprzymierzeńcy, rozegrać bitwę w oparciu na wojnę szarpaną. Do pierwszych starć doszło przy zachodnich, oraz południowych brzegach jeziora, gdzie w zażartej walce zwarli się wilczy jeźdźcy, z gryfimi jeźdźcami. W tych potyczkach, początkowo to dosiadający majestatycznych ptaków krasnoludzcy wojownicy byli górą. Stawką była dominacja ekonomiczna, to tereny wokół wiosek były główną areną początkowych batalii. Jednocześnie krasnoludy postanowiły uderzyć na grupę orków zajmującą wioski na południowym wschodzie. Walki te były bardzo równe, obie strony zadawały sobie znaczne straty. Jednak widząc to, wódz orków rzucił do walki kolejne drużyny bitnych rębaczy, co skończyło się otoczeniem, trwających hardo na swych pozycjach krasnoludów. Na zachodzie, orkowie uzyskali chwilową przewagę, ale odepchnął ich kontratak gryfich jeźdźców. Postanowili więc nie angażować swych sił tam, tylko wraz z pozostałymi przy życiu wojownikami ze wschodniej flanki, zaatakować centrum sił krasnoludzkich, by otworzyć sobie drogę do twierdzy. Szczupłe siły knalgańskie nie dały rady powstrzymać nawały orków. Wódz krasnoludów, widać że bitwa jest przegrana przypuścił szarżę z kilkoma kompanami. Obie strony walczyły zaciekle, wiele krwi przelewając, ale koniec końców opór krasnoludów zaczął słabnąć. Orkowie bez wahania uderzali niczym lwy, by wreszcie móc unieść oręż w górę, i krzyknąć "zwycięstwo"!
Bitwa zakończyła się zwycięstwem Ensisa i jego podwładnych z północy.