Ukraina i unia

[chochlik20]

Rosyjskie blaa blaaa:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wlad...sady-wto/v7qq4
Ale jak widać klaps sprawił, że ktoś zmienił ton i przestał straszyć sankcjami Zachód:

Prezydent oświadczył, że Rosja nie będzie próbowała "ukarać" Zachód kontrsankcjami. - Kroki protekcyjne, a chodzi właśnie o kroki protekcyjne, nie są spowodowane żądzą ukarania któregoś z partnerów, wywarcia presji na niego. Bóg im sędzią. To są ich decyzje. My przede wszystkim myślimy o swoich interesach i zadaniach rozwojowych - powiedział.

Oczywiści i tak najbardziej poszkodowana jest Rosja, która zasad nie łamie:

Wprowadzenie ograniczeń wobec Rosji to nic innego, jak odejście od fundamentalnych zasad WTO przez niektórych naszych partnerów - oznajmił prezydent FR na posiedzeniu Rady Państwowej, która pod jego przewodnictwem zebrała się na Kremlu. Posiedzenie było poświęcone problemom podnoszenia konkurencyjności gospodarki Rosji.

Rosja ma się obejść bez amerykańskich filmów!
http://www.pb.pl/3858341,10879,rosyj...anskich-filmow

Represyjny budżet państwa, czyli kolejna spółka na celowniku Putina:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/w-mo...szenkowa/503hb

30mln dolarów za wskazanie winnego:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spole...skiego-boeinga

Ostrzał Doniecka przez ukraińską armię:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojsk...yslowych-video
Kurcze, jasnowidze, że na podstawie wybuchu wiedzą kto strzelał.

Uderzenie z Krymu?
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polit...derzyc-z-krymu

Kolejne uderzenie rosyjskiej propagandy. Tym razem Korwin padł jej ofiarą, za sprawą tytułu artykułu:
Ponieważ nie znam rosyjskiego, posłużyłem sie google tłumaczem:

Poseł, który głosował przeciwko współpracy z Ukrainą, ukarany.

http://lifenews.ru/news/140912

Trzeci "biały konwój""
http://fakty.interia.pl/raport-zamie...cts_news_small
i najlepsze:

"Liczymy, ile aut wjechało na Ukrainę i ile wróciło do Rosji" - tłumaczy Polskiemu Radiu szef misji Paul Picard. Dodaje jednak, że OBWE nie ma pełnomocnictw pozwalających na sprawdzenie ładunku. Pierwszy "biały konwój" wjechał na Ukrainę w sierpniu, drugi - w ostatnią niedzielę

Niemieckie media, które na początku stwierdzały, że w Polsce panuje paranoją przed Rosją, teraz zmieniają ton i mówią:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...dom#BoxWiadTxt

Syndrom oblężonej twierdzy. I ciekawe kto tutaj używa metod faszystowskich?
http://nt.interia.pl/internet/news-r...facts_news_big
I kolejne restrykcje:
http://biznes.pl/magazyny/media/krem...zyn-detal.html

Ktoś ma paranoję:
http://fakty.interia.pl/swiat/news-m...cts_news_small

- Jesteśmy największym pod względem powierzchni państwem świata, mocarstwem atomowym, w którym żyje 150 mln ludzi, terytorium o ogromnych zasobach naturalnych, wielkim rynkiem towarów, usług i inwestycji - zaznaczył rosyjski premier. - I czego chcą (nasi) przeciwnicy? Zbudować nowy światowy ład, bazujący na bezkompromisowej konfrontacji? Czy też w ogóle zamknąć oczy i udawać, że Rosji nie ma na mapie? Izolować nieco mniej niż połowę kontynentu eurazjatyckiego od reszty świata?" - pytał.

Miło, że w końcu to powiedział, tylko po co mu terytorium innego kraju skoro Rosja jest tak duża?

Walki w Doniecku i GRU:
http://fakty.interia.pl/raport-zamie...facts_news_big

Kolejna spółka szykowana do przejęcia:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,...l#BoxSlotI3img

Rosjanie i podejście do prawa międzynarodowego:
http://wyborcza.pl/1,75477,16674946,...dor.html#CukGW

[Nezahualcoyotl]

Ostrzał Doniecka przez ukraińską armię:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojsk...yslowych-video
Kurcze, jasnowidze, że na podstawie wybuchu wiedzą kto strzelał.

Bardziej logiczna teza jest ostrzal miasta prowadzony przez rebeliantow stacjonujacych w tymze miescie.

Trzeci "biały konwój""
http://fakty.interia.pl/raport-zamie...cts_news_small

Tak jak to bylo w przypadku dwoch wczesniejszych przynajmniej jest pewnosc ze koce i spiwory dojada do celu.Nastepny polski konwoj(jezeli takowy bedzie) proponuje rowniez poddac pod kontrole OBWE zeby lepkie palce trzymaly sie z daleka od zawartosci ciezarowek.

Ktoś ma paranoję:
http://fakty.interia.pl/swiat/news-m...cts_news_small

Ile to juz ujawniono w tym tygodniu planowanych inwazji Rosji na wszystkich dookola ze o atakach nuklearnych i pragnieniu zniszczenia NATO nie wspomne?

Rosjanie i podejście do prawa międzynarodowego:
http://wyborcza.pl/1,75477,16674946,...dor.html#CukGW

Bialy fosfor stosowany przez banderowcow,miny przeciwpiechotne a teraz cwiczenia wojskowe w kraju ogarnietym wojna domowa.Kali niech nie wybrzydza...

Poroszenko podzieli los Janukowycza?
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polit...os-janukowycza

Swiezbia raczki banderowcow ze wojenki nie ma a wrzucanie ludzi do smietnika to nikla rekompensata za podwyzszony poziom adrenaliny na froncie:
https://www.youtube.com/watch?v=Fa_EExqI9Qw

Putin straszy i grozi:
http://fakty.interia.pl/raport-zamie...iwa_hash=39673
l

"Prezydent Rosji Władimir Putin miał straszyć inwazją wojskową na Warszawę czy Wilno. Tak twierdzi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko"

Jak czekoladowy ataman tak twierdzi to mozna isc smialo na piwo

No junta wytacza w teren najciezszy dostepny kaliber:
https://www.youtube.com/watch?v=J0K_9iKg8xY


Ledwo co podpisal zawieszenie broni a juz chce cos wiekszego kalibru:
http://www.wprost.pl/ar/469672/Poros...onosnej-broni/
"Śmiercionośnego i nieśmiercionośnego sprzętu wojskowego. Pilnie!

MFW kasy nie da wiec stad ta wizyta po amerykanskie parowki:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,gospo...w-dla-ukrainy#

A w Mariupolu kradna ukrainskie czolgi.Poszli sobie gieroje do sklepu
http://nahnews.com.ua/84967-zhiteli-...dva-tanka-vsu/

Powiazania gruzinsko-majdanowskie:
http://www.veteranstoday.com/2014/05...ystery-solved/

Polska premiera (chyba poprawnie?) nie zamierza dostarczac broni na Ukraine...no chyba ze UE wyda przyzwolenie:
http://news.liga.net/news/politics/3...str_kopach.htm

Coraz glosniej o faszystach z Kijowa co pociaga zrozumiala postawe ludzi:
http://www.zie.nl/profile/Ruptly/ove...k/ipmzznnflca5

Trenerzy przeciwko mieszaniu sportu z polityka:
http://www.pap.pl/palio/html.run?_In...Sum=1163867509

No to sobie dobrali towarzyszy broni:
http://www.tvn24.pl/kancelaria-prezy...,469484,s.html

Material video z 'Szybkich Widel".Tak na marginesie strasznie niemedialne sa te manewry
https://www.youtube.com/watch?v=1pAg7Cnn4o0

Maja jakas norme do wyrobienia z tymi przewrotami rzadowymi?
http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojsk...bronie-stolicy

Wizyta Poroszenko w USA zaowocowala finansowa pomoca w wysokosci 53mln dolarow oraz gwarancjami finansowymi siegajacymi 1mld.Najwazniejszy cel jednak nie zostal osiagniety i Ukraina nie otrzyma statusu sjousznika USA spoza NATO:
http://www.www.deon.pl/wiadomosci/sw...d-dolarow.html
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polit...usa-spoza-nato

Dzien wojny kosztuje ukrainskie spoleczenstwo 5952882.84 dolarow(80 mln hrywien)
http://zik.ua/pl/news/2014/09/17/dzi...mln_uah_524349
http://pl.coinmill.com/UAH_USD.html

[Gajusz Mariusz]

C.D.

Na ługańszczyźnie ofensywa nie notowała takich postępów jak pod Sławiańskiem. Zgodnie z informacjami strony rządowej sep. w obwodzie ługańskim dysponowali na początku lipca 20-25 czołgami oraz 120 innymi pojazdami opancerzonymi. Siły te stale rosły. Zdecydowana większość sprzętu została przerzucona przez granicę z Federacją Rosyjską. Sep. tak jak w Doniecku starali się wyprzeć jednostki rządowe broniące się na tamtejszym lotnisku. Ukraińscy spadochroniarze regularnie byli ostrzeliwani z możdzierzy i przez czołgi oraz BMP-2. Mogli jedynak liczyć na pomoc lotnictwa, które bombardowało pozycje ŁNR. 7 VII toczyły sie walki na północ od Ługańska. Prowadzono też ostrzał artyleryjski przedmieść miasta. Odnotowano w związku z tym straty wśród ludności cywilnej: 1 zabity i 6 rannych. Trwały walki o punkty graniczne m.in. Dołżańsk na który spadło w ciągu 2 dni ok 200 pocisków moździerzowych separatystów, i Czierwonopartizanskij oraz Izwarinoktóre miały być zdobyte w dniach 10-11 lipca.
Celem oddziałów rządowych było zablokowanie i okrążenie Doniecka i Ługańska. Tymczasem prezydenci USA i Francji oraz dyplomacja niemiecka naciskała na FR, by sep. przystąpili do rozmów pokojowych. Strona ukraińska zapowiadała jednak walkę do ostatecznego rozbicia sep. Zajmując pozycje na obrzeżach Doniecka i Ługańska wojska kontynuowały ostrzał artyleryjski miast. W Doniecku Girkin zarządził mobilizację wszystkich mieszkańców płci męskiej w wieku od 18 do 55 lat. Siły sep. dzięki FR otrzymały dodatkowe wsparcie w postaci sprzętu pancernego, artyleryjskiego i ochotników którzy bez przeszkód ze strony ukraińskiej przechodzili granice.

Podpis zdjęcia

O stratach wśród ludności cywilnej spowodowanymi walkami z użyciem artylerii i lotnictwa niechętnie mówią obie strony konfliktu. Zgodnie z danymi ukraińskiego ministerstwa zdrowia od rozpoczęcia walk do 10 VII zginęło 478 osób a 1392 zostały ranne. Co ciekawe po ujawnieniu tej informacji władze w Kijowie próbowały ją dementować. Obie strony w walkach stosują artylerie ale zdecydowaną przewagę w środkach ogniowych w lipcu miała strona rządowa. Ukraińskie relacje prasowe zgodne z linią propagandy o każdy ostrzał celów cywilnych oskarżają sep. Trudno jednak nie zauważyć że nie ma sensu ostrzeliwac miejscowości nad którymi sprawuje się władzę. Jak podano pod koniec lipca tylko w obwodzie donieckim od marca zginęły 432 osoby a 1015 zostało rannych. W Ługańsku do 18 VII zginęło 60 osób a 281 zostało rannych. Pociski artyleryjskie trafiły 46 bloków, 321 domów prywatnych i 18 sklepów. Walki o tak duże miasta jak Donieck i Ługańsk przy archaicznej taktyce wojsk rządowych i ich słabości sprzętowej muszą doprowadzić w przypadku szturmu i twardej obrony przeciwnika do dużych strat ludności cywilnej. Od czasu wejścia oddziałów na przedmieścia Ługańska codziennie ginie kilku-kilkunastu cywili. Oficjalna propaganda podaje że to terroryści dopuszczają się prowokacji, ostrzeliwując osiedla tak by wina spadła na wojsko. Tymczasem zwykle jest tak, że separatyści prowdzą ostrzał z osiedli które potem są ostrzeliwane przez siły rządowe a te nie posiadając precyzyjnej amunicji zabijają cywili. Władze DNR zapowiedziały ewakuację 100 tys mieszkańców Doniecka. Zgodnie z danymi ONZ w tym czasie z Donbasu uciekło w inne rejony Ukrainy 80.3 tys. osób, do Rosji 110 tys.


Granice państwową w strefie operacji na południu od 8 VII zaczął zabezpieczać także czerkaski bat. OT. 10 VII podniesiono flagę ukraińską w miejscowości Siwiersk. 11 VII przez punkt graniczny w Suchodolsku przeszła kolumna 6 czołgów, 6 BTR, 2 wr BM-21 Grad i 8 ciężarówek Kamaz.

Wirtualna granica

Działania zbrojne sep. nie mogłyby się obyć bez pomocy z FR. Do połowy maja wsparcie w dostawach ciężkiego sprzętu nie było szczególnie widoczne. Próbowano przywrócić sprawność sprzętowi pancernemu dotychczas pełniącemu rolę pomników lub znajdującemu się w muzeach. W ich arsenale były czołgi IS-3, T-34 i T-54 oraz armaty p-panc z tego okresu. Zdarzało się że sep. posługuiwali się rusznicami p-panc z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Pod koniec czerwca IS-3 miał być nawet użyty w walce w Ulianowce gdzie sep. zaatakowali posterunek armii. Rozwój działań wojennych spowodował że aby kontynuować walki konieczne stały się dostawy sprzętu i aprowizacji. Stało się oczywiste że siły ŁNR i DNR muszą oczyścić granicę z ukraińskiej SG, co zapoczątkowało serię starć wokół posterunków granicznych. Warto przy tym pamiętać że ukraińska SG to formacja typu policyjnego bez ciężkiego sprzętu w jaki wyposażone były wojska ochrony pogranicza. W końcu po zaryglowaniu drogi Izwarino-Krasnodon przez którą przerzucano zaopatrzenie do Ługańska i dalej sep. otworzyli dwie inne drogi: Popowka-Suchodolsk-Ługańsk i Siewiernyj-Suchodolsk-Ługańsk. Wkrótce aby rozbić rosnących w siłę sep. koniecznościa stało się użycie armii do uszczelnienia granicy. Jak zwykle zaczęły się problemy z koordynacją działań. W rejon południowej i wschodniej ganicy z FR weszło co najmniej 5 batalionowych grup taktycznych z 5 brygad armijnych, oddziały 3 pułku specnazu i jednostki GN, wsparte lotnictwem i artylerią. Gdy tylko jednostki ukraińskie posunęły się ok. 70km wzdłuż granicy, rozciągając swe linie zaopatrzeniowe i rozpraszając siły, sep. przeszli do kontrataku. Rozgorzały walki o opanowanie strefy przygranicznej z FR. Także 11 VII w rejonie wioski Rowienki/Zielienopolija około 20 km od granicy ogniem BM-21 Grad zaatakowano obóz wojsk rządowych. Resort potwierdził że w wyniku ostrzału zginęło przynajmniej 19 (23) a zostało rannych 93 (101) kolejnych żołnierzy w większości pochodzili oni z lwowskiej 24 B.Zmech. ale też z 79 B.Aeromobilnej i SG. Podczas ataku zginął także płk. SG Ihor Mamot, pośmiertnie awansowany przez prezydenta na stopień generała majora. Stracono przynajmniej kilkanaście ciężarówek, T-64, BTR i BMP-2. Z całego oddziału ocalały tylko 2 BTR, naoczni świadkowie mówią o nawet ok 100 zabitych. W odpowiedzi siły rządowe dokonały 5 ataków powietrznych na pozycje i bazy sep. na terenie DNR i ŁNR. Triumfalnie acz raczej propagandowo podano że w ich trakcie zginęło około... 1000 sep. zniszczono 2 baterie moździerzy 4 czołgi, 18 BTR, BMP-2, BMD i dużą ilośćciężarówek oraz składy z bronią. 12 VII bataliony Donbass i Dniepr-2 atakowały miejscowość Karliwka, w zasadzie na przedmieściach Doniecka. Przez całą pierwszą dekadę lipca mniej manewrowo, ale z równie dużą zaciętością trwały działania w rejonie Ługańska, otoczonego portu lotniczego i przy granicy. Siły sep. nasycone zostały znaczną ilością techniki pancernej i polowymi wyrzutniami rakietowymi BM-21, które zaczęły regularnie prowadzić ostrzał regionów przygranicznych. Rosja dostarczała już w tym czasie czołgi T-64, BMP-2, BTR-y, BMD-2, 122mm wyrzutnie rakiet BM-21 Grad, 122mm haubice D-30, 120mm samobieżne moździerze 2s9 Nona, 100mm działa p-panc MT-12 Rapira, systemy p-lot Strzała-10, armaty p-lot ZSU-2-23, ciężarówki, przenośne p-lot zestawy rakietowe Igła, p-panc pociski kierowane,, granatniki p-panc, broń strzelecką, amunicję. (Znam takich którzy do tej pory temu zaprzeczają-GM). Część tego sprzętu należała do armii Ukrainy zdobyta przez Rosjan na Krymie.

Podpis zdjęcia

Dowody bezpośredniego zaangażowania armii rosyjskiej. Zdobyty przez ukraiński specnaz w Artiemowsku T-64BW został wyprodukowany w październiku 1987 w zakłądach Małyszewa w Charkowie i przekazany do jednostki wojskowej na terytorium dzisiejszej Rosji. Według Kijowa nigdy ten egzemplarz nie znajdował się na stanie armii ukraińskiej.

C.D.N.

Manewry, manewry
http://www.defence24.pl/news_1700-zo...owo-wschodniej

http://www.defence24.pl/news_rosyjsk...owe-na-baltyku

http://www.defence24.pl/news_tysiac-...kaliningradzie

Wokół gazu
http://www.defence24.pl/blog_europa-...energetycznych

Wsparcie moralne dla państw bałtyckich, inaczej bym tego nie nazwał.
http://www.defence24.pl/news_ameryka...olgi-na-lotwie

Mimo szumnych zapowiedzi (kolejnych w ciągu ostatnich lat, nie związanych z samym kryzysem na Ukrainie) boomery ciągle przy pirsach, a marynarze być może zaczynają świecić w nocy...
http://www.defence24.pl/news_problem...tow-podwodnych

Optymizm być może słuszny, ale jak założenia się nie spełnią? Obwód Kaliningradzki naje się w Polsce, a reszta?
http://www.defence24.pl/analiza_nowy...odnich-sankcji

[chochlik20]

Bardziej logiczna teza jest ostrzal miasta prowadzony przez rebeliantow stacjonujacych w tymze miescie.

Ciekawy jest fakt, że ukraińska armia kontroluje jedynie w Doniecku lotnisko.

Tak jak to bylo w przypadku dwoch wczesniejszych przynajmniej jest pewnosc ze koce i spiwory dojada do celu.Nastepny polski konwoj(jezeli takowy bedzie) proponuje rowniez poddac pod kontrole OBWE zeby lepkie palce trzymaly sie z daleka od zawartosci ciezarowek.

Albo jesteś jasnowidzem albo kierowcą tego konwoju, bo nawet OBWE nie wie co on wiezie. Chociaż kto wie, może Rosjanie i separatyści oddają to co wcześniej zagarnęli ludności cywilnej?

Ile to juz ujawniono w tym tygodniu planowanych inwazji Rosji na wszystkich dookola ze o atakach nuklearnych i pragnieniu zniszczenia NATO nie wspomne?

Ile razy doszło do złamania prawa międzynarodowego przez Rosję nie wspomnę?

Bialy fosfor stosowany przez banderowcow,miny przeciwpiechotne a teraz cwiczenia wojskowe w kraju ogarnietym wojna domowa.Kali niech nie wybrzydza...

Zaatakowanie kraju i zagarnięcie terenów bez wypowiedzenia wojny, dostarczanie broni do kraju ogarniętego wojną, przetrzymywanie jeńców wojennych na terenie swojego kraju, zabijanie jeńców. Bambo niech o tym też pamięta.

Swiezbia raczki banderowcow ze wojenki nie ma a wrzucanie ludzi do smietnika to nikla rekompensata za podwyzszony poziom adrenaliny na froncie

No cóż czekamy na Twoją relację z frontu i walkę z faszyzmem.

Ledwo co podpisal zawieszenie broni a juz chce cos wiekszego kalibru

No cóż, ludzie, którym tak bardzo kibicujesz jakoś nie zamierzali go nawet przestrzegać.

Jak wierzyć Putinowi?
http://fakty.interia.pl/raport-zamie...iwa_hash=48395

Zwłaszcza, że:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...l#BoxSlotI3img

Rosjanie nad Alaską:
http://fakty.interia.pl/swiat/news-u...cts_news_small
Kurcze, Amerykanie powinni zrobić to samo co Chiny z amerykańskim Orionem.

Zajac się ucieszy:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spole...swastyke-video

T-64 wchodzą do boju:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojsk...lgi-t-64-video

Kontroluje, przejmujemy, obsadzamy co by zachodnie szczekaczka nie dostarczyła jadu:
http://biznes.onet.pl/partnerka-puti...-detal-galeria

[Niklot]

Takie małe przypomnienie z niedawnej historii z 2010 roku:

Nowy prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz anuluje dekrety swego poprzednika Wiktora Juszczenki uznające Stepana Banderę i Romana Szuchewycza za bohaterów narodowych - poinformował kijowski dziennik "Siegodnia". Decyzja w tej sprawie zapadnie w ciągu półtora miesiąca - twierdzą rozmówcy gazety z prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy.Bandera przewodził jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, dowodzona przez Szuchewycza Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), obarczane jest odpowiedzialnością za czystki etniczne na ludności polskiej Wołynia i Galicji Wschodniej w latach II wojny światowej. Przewodniczący lwowskiego bractwa żołnierzy OUN-UPA Ołeś Humeniuk ostro skrytykował plany Janukowycza. "Jeśli nowe władze chcą konfrontacji i wojny, to będą ją miały. Nie będziemy milczeć i poderwiemy naród do powstania. Obiecujemy, że urządzimy prawdziwą rewolucję" - powiedział.Deputowany Partii Regionów Ołeksandr Stojan ma tymczasem nadzieję, że Janukowycz unieważni dekrety Juszczenki dotyczące Bandery i Szuchewycza przed obchodzonym 9 maja na Ukrainie i w Rosji Dniem Zwycięstwa w II wojnie światowej. "Rozumiem, że wywoła to konflikt w społeczeństwie, ale to Juszczenko doprowadził do podziałów, wydając swoje dekrety" - powiedział parlamentarzysta. Deklarację anulowania postanowień Juszczenki o nadaniu Banderze i Szuchewyczowi tytułów Bohatera Ukrainy Janukowycz złożył podczas niedawnej wizyty w Moskwie.
Przeciwko możliwości odebrania im tych tytułów zaprotestowali deputowani rad obwodowych (wojewódzkich) zachodniej Ukrainy, oraz szereg ukraińskich organizacji narodowo-patriotycznych. Wcześniej środowiska te skrytykowały rezolucję Parlamentu Europejskiego, który z inicjatywy polskich eurodeputowanych także potępił Juszczenkę za uhonorowanie Bandery. Na Ukrainie zachodniej Bandera i Szuchewycz traktowani są jako bohaterowie, walczący o niepodległość państwa. Na wschodzie uważani są za nazistowskich kolaborantów.

I jak tu będąc Polakiem nie popierać Ukraińców ze wschodu? Jak tu nie uważać ich i Janukowycza za przyjaciół polskiego narodu, a Tymoszenko, Juszczenkę, Jaceniuka i całą resztę za wrogów? Jak tu popierać niedemokratyczne obalenie rządów przyjaciela Polski Wiktora Janukowycza? Jak tu nie uważać za sprzedajne ku.wy polityków z Polski, którzy pojechali na Majdan i wsparli wrogów Polski przeciwko naszym przyjaciołom?
Obecnie w polskich mediach i w polskim internecie mamy taką propagandę, takie robienie idiotów z ludzi, że to nawet w czasach PRLu towarzyszom z PZPR nie mieściłoby się w głowie. Mogliby się wiele nauczyć od współczesnych propagandzistów.

[chochlik20]

Człowieku weź się doucz - Bandera od 41r do 44r siedział w obozie koncentracyjnym z Sachsenhausen, więc nie ma co obarczać go winą za zbrodnie na Wołyniu. A został tam osadzony za stworzenie rządu Ukrainy bez zgody Niemiec, Co najwyżej za ataki na ludność Polską bardziej należy obarczać już Suchewicza, należy jednak nie zapominać, że pomimo iż UPA wydaje się być jedną organizacją, to istniały w niej trzy obozy:
- banderowców
- petrulowców
- melnykowców
I przypisywanie wszystkich przewinień Banderze jest swoistą ignorancją bo nie istnieje żaden rozkaz, który on wydał nakazujący mordować Polaków.

Zastanów się lepiej jak będąc Polakiem mam popierać Rosję, kraj, który z wielką chęcią widział nas by pod swoim butem, kraj, który zrobił nam łaskę i przyznał się do zbrodni katyńskiej równocześnie zamykając przed nami swoje archiwa? I chciałem Ci przypomnieć także, że nasz WiN miał romans z UPA po wojnie.

Szczegóły porozumienia:
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-oto-szczegoly-porozumienia-dotyczacego-wschodniej-ukrainy,nId,1502063#iwa_block=facts_news_small_one &iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=17257
Już widzę jak będzie przestrzegane.

Premier Rosji ostrzega Ukraińców:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,gospodarka?zobacz/premier-rosji-zezwolil-na-wprowadzenie-cel-na-towary-z-ukrainy

[Niklot]

należy jednak nie zapominać, że pomimo iż UPA wydaje się być jedną organizacją, to istniały w niej trzy obozy:
- banderowców
- petrulowców
- melnykowców
I przypisywanie wszystkich przewinień Banderze jest swoistą ignorancją bo nie istnieje żaden rozkaz, który on wydał nakazujący mordować Polaków.

Co Ty za głupoty piszesz? UPA to Ukraińska Powstańcza Armia, która była kierowana przez OUN-B. To OUN jest organizacją w której istniały 3 obozy i to obóz Bandery czyli OUN-B jest odpowiedzialny za rzeź wołyńską. Czystki na Wołyniu były zgodne z ideologią organizacji, którą stworzył Bandera i nie ma znaczenia czy w tym czasie był w więzieniu czy nie. To Bandera jest odpowiedzialny za rzeź wołyńską.
W Katyniu polscy żołnierze dostawali kulkę w tył głowy. To humanitarna śmierć. Na Wołyniu doszło do bestialskiego mordu, którego ofiarami nie byli żołnierze, ale cywile - kobiety, dzieci. Za Katyń przepraszał Jelcyn. A Tymoszenko jeździ na Wołyń i wykrzykuje: "Wołyń ziemia ukraińska, OUN-UPA nasi bohaterowie". I mendy z polskiego sejmu jeżdżą na Majdan i popierają Tymoszenko. To nie są przedstawiciele polskiego narodu. To są zdrajcy.
Ja Rosji nie popieram w tej wojnie. Ja popieram przyjaciół Polski ze wschodu Ukrainy bo oni walczą z wrogiem polskiego narodu. Ja popieram Janukowycza, który jest wrogiem banderowców, a więc przyjacielem Polski.
Doucz się historii.

[Gajusz Mariusz]

Jakoś mnie to zupełnie nie dziwi, ot takie typowe rosyjskie podejście do dziennikarstwa niezależnego od Kremla.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/dziennikarze-bbc-zaatakowani-w-rosji-szukali-informacji-o-zolnierzach-poleglych-na-ukrainie,469318.html

Jeszce tylko ci przeklęci spadochroniarze na Donieckim lotnisku...
http://www.defence24.pl/news_powstan...hodzie-ukrainy

O wolontariuszach
http://www.defence24.pl/wywiad_wolon...ainskiej-armii


Ciągle i ciągle. Już nie musimy dzwonić na alarm. Rosjanie sami to robią...
http://www.defence24.pl/news_rosyjsk...lkiej-brytanii

C.D.

W nocy z 12 na 13 VII przez punkt graniczny Izwarino (przejęty ponownie 11 VII) na teren Ukrainy miała próbować wjechać kolumna od 100 do 200 pojazdów w tym część pancernych (m.in. T-64, BMP-2, MTLB i MT-12, ZSU-2-23 na ciężarówkach). Przejście kolumny poprzedził ostrzał artyleryjski posterunku. Artyleria ukraińska ostrzelała ten rejon, pojazdy zawróciły lecz polami omijając punkt graniczny kolumna weszła na terytorium Ukrainy. Część z pojazdów nosiła oznaczenia sił pokojowych (Zapewne rosyjskich batalionów "sił pokojowych" z Abchazji.-GM) W tym samym jednak czasie wojska miały być celem dla rosyjskich artylerzystów. W rejon przejazdu kolumny wysłano Su-25 osłaniane przez Migi-29 i Su-27. W wyniku ataku część kolumny miała zostać zniszczona, a część wróciła na terytorium Rosji. Dostępne dane wskazują jednak że wiele pojazdów znalazło sie w Ługańsku. Tymczasem nad regionem granicznym gromadziły się siły rosyjskie. Zgodnie z rozpoznaniem NATO na granicy z Ukrainą zgrupowanie wojsk rosyjskich sięgnęło 10-12 tysięcy żołnierzy. Ukraińcy twierdzili że 40 tysięcy w 33 batalionowych grupach taktycznych. W ostatnich dniach takie oskarżenia coraz poważniej argumentowane nasilają się i prawdopodobnie to obawa o zachowanie się Rosjan stała się podstawą do ogłoszenia kolejnej częściowej mobilizacji. W lipcu średnie dobowe straty ukraińskich służb bezpieczeństwa wynosiły 3-4 zabitych i kilkunastu rannych.
13 VII oddziały sep. w rejonie Saur Mogiły przeszły do kontrataków, zadając duże straty 72BZmech. która miała stracić 7 zabitych i ok. 20 rannych. Zaopatrzenie oddziałów rządowych stało się utrudnione i zaczęto przerzucać je drogą powietrzną. Do istotnego zdarzenia doszło 14 VII gdy w rejonie przejścia Izwarino zestrzelono samolot transportowy An-26 dokonując zrzutów dla okrążonych w tym rejonie wojsk własnych (elementy 72 B.Zmech.) Do ataku na samolot doszło raptem kilka km od granicy. Ukraińcy twierdzą że maszyna była na wysokości 6500m, zestrzelenia musiał zatem dokonać zestaw p-lot o możliwościach znacznie większych niż przenośne, naramienne wyrzutnie czy Strieła-10, lub rosyjski samolot myśliwski. Niemal od razu zaczęto mówić o zestawie Buk-M1. 15 VII z MON-u w Kijowie pojawiły sie informacje że sep. mogą dysponować systemem radiolokacyjnym do kontroli przestrzeni powietrznej, inne podejrzenia dotyczyły systemu R-330 Mandat przeznaczonego do zakłóceń radioelektronicznych. Mandat miał zostać wywieziony przez sep. jeszcze na pocz. czerwca z donieckich zakładów Topaz. 2 członków załogi wzięto do niewoli, 4 odnalazły grupy poszukiwawczo-ratunkowe, 1 uratowali mieszkańcy.
Strona ukraińska przyznała się do tego że mimo kilkukrotnych zapowiedzi nie kontroluje granicy na długości ponad 80km. To właśnie tam przechodziły z FR uzupełnienia, nowe oddziały, broń i amunicja, które trafiały do Ługańska przez Suchodolsk i Krasnodon. Część zaopatrzenia trafiało do Doniecka, gdzie tylko 15 VII znalazły się co najmniej 4 T-64, 3 122mm 2S1 Goździk, BTR i amunicja.
Oddziały ukraińskie próbowały utworzyć strefę zamkniętą na linii rzeki Doniec, o głębokości do 15km od granicy do linii obrony na terytorium Ukrainy. Plan okazał się niewykonalny. Trwały walki o Izwarino, w wyniku których zginęło 8 specnazowców z 3 Pułku specnazu a 10 zostało rannych. Wspierani przez FR sep. przeszli do ataku, a groźba okrążenia zawisła nad całym ukraińskim zgrupowaniem przygranicznym. Żołnierze byli ostrzeliwani przez artylerię sep. z granicznej strefy buforowej, której ogień korygowały rosyjskie BSL-e. Oddziały nie były w stanie utrzymać się samodzielnie, a ich żołnierze i dowódcy w geście rozpaczy dzwonili do ukraińskich mediów.
Z Swierdłowska miała wyjść kolumna sep. złożona z 80 pojazdów. Część weszła prawdopodobnie do walki w rejonie Izwarino i Gałuty. Straty armii w dniu 15 VII to oficjalnie 6 zabitych i 13 rannych. Liczbę zabitych skorygowano później do 11 ale i ta wartość była zaniżona. W lipcu dramatycznie wzrosła liczba poległych. 15 VII wynosiła już 258 zabitych i 922 rannych. Aż 45 wojskowych w tym 2 lotników z An-a 26 znajdowało się w niewoli.
Trwały zacięte walki w rejonie wzgórza Saur-Mogiła, strategicznej pozycji flankującej oddziały rządowe. Bez zdobycia tej pozycji niemożliwe było odblokowanie okrążonych oddziałów. Zaryglowanie ogniem tego miejsca powodowało że oddziały rządowe zostały pozbawione zaopatrzenia. Zadziwiające jest to że wzdłuż granicy posuwały się jednostki pięciu brygad a nie zabezpieczono ich tyłów, gdzie między Saur Mogiłą a granicą z FR jest wąski korytarz o szerokości zaledwie 10km. Nie mozna tego wytłumaczyć inaczej niż niskimi kwalifikacjami ukraińskich dowódców planujących tą operację.
Ogólnie sytuacja wyglądała tak: jednostki 79 B.Aeromobilnej, 24, 28 i 72 BZmech., 3 Pułku specnazu GN oraz straż graniczna broniły ok. 100km granicy od Marinowki do Krasnopartyzancka i w okolicach Izwarino. Blokując granice zajmowali 8 pozycji położonych na wzgórzach. Trudno im było jednak się okopać ponieważ grunt jest skalisty. Nie wiadomo czym kierowali się ukraińscy dowódcy kierując na długi odcinek tak szczupłe siły, które były w stanie kontrolować jedynie główne drogi, nie mówiąc o działaniach ofensywnych. Dostęp do ustalonego korytarza był możliwy tylko z okolic Amwrosiiewki. Sam korytarz opierał się z jednej strony o Sur-Mogiłę a z drugiej o granicę. Teren był ostrzeliwany przez sep. oraz wspierającą ich artylerię armii rosyjskiej (artyleria 152mm, 122mm, BM-21 Grad, moździerze 120mm). Działały tam także grupy rosyjskiego specnazu.

Podpis zdjęcia

Zestrzelony przez żołnierzy rządowych w okolicy Amwrosiiewki (teren walk o korytarz) BSL Orlan-10, służący w armii rosyjskiej do rozpoznania i korygowania ogniem artylerii. Ataki przeciwnika odpiera się ogniem czołgów T-64, BMP-2 i artylerii. Jednak przewaga informacyjna jest po stronie sep. korzystających z rosyjskiego rozpoznania z udziałem BSL-i i radarów artyleryjskich IŁ219 Zoopark. Strona rządowa może z kolei liczyć na rozpoznawcze wsparcie USA. Przekazują oni zarówno obrazy jak i przechwycone rozmowy d-ców sep. wykorzystywane w walce propagandowej. (No, podsłuchiwać Amerykanie potrafią skutecznie jak wiemy z codziennej prasy..., nawet sojuszników z NATO-GM). Poza tym sep działają pod osłoną rosyjskiego parasola p-lot. Przeciwko siłom ukraińskim w rejonie Marinowki artyleria rosyjska użyła naprowadzanych wiązką laserową pocisków 3OF39 Krasnopol.

Broniące się oddziały wspierała artyleria i lotnictwo. Nie obyło się bez strat. 16 VII ok. godz. 19 w rejonie Amwrosijewka zestrzelono Su-25M1. Podobnie jak w przypadku Ana 26 znajdował się w pobliżu granicy. Strona ukraińska twierdzi że samolot zestrzelił rosyjski myśliwiec Mig-29. Kilka godzin wcześniej w tym samym rejonie ale za pomocą pocisku z przenośnej wyrzutni lekko uszkodzono kolejnego Su-25.
Nocą 16 VII pozycje GN we wsi Marinowka ostrzelano ze strony FR ogniem BM-21 Grad i 2S1 Goździk. Artyleria rządowa odpowiedziała ogniem, zmuszając do ewakuacji personel rosyjskiego punktu granicznego. Tego samego dnia sep. próbowali wyprowadzić zbieżne uderzenia na punkt graniczny Marinowka oraz pozycje wokół wsi o takiej samej nazwie, by przeciąć korytarz mający już tylko 5km. szerokości. W ataku na granicy wzięło udział 10 czołgów i 5 BTR oraz 200 bojowników wspieranych przez artylerię. Pozycje specnazu GN Gepard niedaleko wsi atakowały 4 pojazdy pancerne i ok. 100 bojowników. Atakujący stracili co najmniej 1 BTR i 10 zabitych.
W sumie odparto w tym rejonie 4 ataki na pozycje rządowe które miały kosztować przeciwnika 3 czołgi, 2 BTR i 3 ciężarówki. Nie jest jasne jak duże były postępy atakujących. Sep. poinformowali o zdobyciu 3 wzgórz, wioski oraz zniszczeniu BTR-a, BMP-2 i zdobyciu kolejnego. Według świadków między Stiepanowką, Dimitriewką a Marinowką leżało 40-50 zabitych obu stron.
Dowódca 72 BZmech wydostał się z kotła rzekomo celem zorganizowania odsieczy. Oficjalnie nie podawano jak ciężka jest sytuacja oddziałów. Nieoficjalnie mówiło się że w ostatnich walkach do 17 VII tylko 72 BZmech mogła stracić do 200 zabitych. Brygada była otoczona, żołnierzom kończyły się materiały pędne, żywność i amunicja. Jedynym rozwiązaniem wydawało się opuszczenie pozycji i przebicie do pozostałych 2 brygad. Pozbawieni efektywnej pomocy Ukraińcy przekazali 15 rannych rosyjskim pogranicznikom, a ci przekazali ich do rosyjskiego szpitala w Gukowie. W okolicy Marinowki doszło do podobnego wydarzenia. Tym razem w rosyjskim szpitalu w Kujbyszewie znalazło się 2 ciężko rannych żołnierzy GN z których jeden umarł. Żony i matki żołnierzy 72 BZmech zebrały się pod administracją prezydencką w Kijowie, prosząc o przysłanie pomocy swym bliskim. Oficjalnie tylko 16 VII armia straciła 5 zabitych i 11 rannych. Nieoficjalnie-9 zabitych i ponad 20 rannych.

Po zestrzeleniu cywilnego Boeinga 777

17 VII trwały walki wokół Marinowki, która została zajęta przez sep. Zginęło 2 żołnierzy a 20 zostało rannych. Tego dnia po południu w okolicy miejscowości Grabowe spadł samolot pasażerski Boeing B777-200 malezyjskich linii lotniczych. Na jego pokładzie znajdowało się 298 pasażerów i członków załogi. Tragedia wywołała wielkie poruszenie opinii międzynarodowej i może zaważyć na postawie niektórych państw wobec konfliktu, jej konsekwencje trudno na razie jednoznacznie ocenić. (tak jest do dzisiaj-GM) Prawdopodobnie omyłkowo wzięty za ukraiński An-26 dostarczający zaopatrzenie oddziałom w kotle.
Powszechnie pojawiły się też propozycje zawieszenia broni na czas uprzątnięcia ciał i wyjaśnienia przyczyn tragedii. Zostały one odrzucone zarówno przez Kijów jak i dowództwo wojskowe sep. W dalszym ciągu bowiem ich oddziały szturmowały ostatni punkt oporu armii w tzw. korytarzu czyli punkt graniczny Marinowka. W ciągu następnych dni zostali jednak odepchnięci w kontratakach wspieranych przez ciężką artylerię.
Do 21 VII linia frontu na tym odcinku przebiegała od wsi Tarany do Marinowki i Czerwonej Zorii, gdzie sep. wspierani przez artylerię strzelającą z terytorium FR w dalszym ciągu kontrolowali ogniem 5 kilometrowy korytarz. W rejonie tym znajdował się okrążony 1 batalion 28 BZmech. Wobec trudnej sytuacji oficerowie 79 Brygady Aeromobilnej, w tajemnicy przed sztabem operacji (obawiali się zdrady) (W takiej sytuacji morale spada najszybciej jeżeli nie ufa się przychodzącym rozkazom "z góry"-GM), zorganizowali przedarcie się kolumny 6 BTR którymi z kotła wywieziono 75 rannych. Ranni żołnierze zawdzięczają życie inicjatywie mjr. Jemena Koliejnikowa który samodzielnie zdecydował o przerwaniu się w strone sił ukraińskich. Kolumna poruszała się przy samej granicy państwowej co zaskoczyło Rosjan i sep. Major wrócił tej samej nocy wywożąc w podobny sposób kolejnych 25 rannych.
W tym czasie do ataku od rosyjskiej strony ruszyli sep. - 20 Uralów piechoty oraz 20 czołgów i BTR. Atak odparto ogniem artylerii, niszcząc T-64, 2 BTR i Urala, ale siłom rządowym zaczęło brakować amunicji.
Kolejnego dnia sep. atakowali z użyciem czołgów i BTR z okolic Dmitrowki i Marinowki, wspierani ogniem BM-21. W rejonie tym od 10 dni walczyły jednostki 3 okrążonych brygad, goniące resztkami sił i bez przerwy atakowane z obu stron granicy, również przez jednostki regularnej armii rosyjskiej, które wykonywały kontrataki gdy oddziały sep. były zagrożone. Jednostki walczące w kotle narażone były na ataki rosyjskiej artylerii do której same nie strzelały. (Rosyjskie ekipy dziennikarzyn tylko czekały na pierwszy lej artyleryjski po własnej stronie granicy by mieć pretekst na jawną agresję-GM) Ogień przeciwnika korygowany był przez BSL-e i radary artyleryjskie (Czyje?-GM). Do dobrze ukrytych celów Rosjanie strzelali kierowanymi pociskami Krasnopol.
23 VII do walki w okolicy Dmitrowki lotnictwo ukraińskie rzuciło 4 Su-25. Dwa z nich zostały zestrzelone - prawdopodobnie przez Rosjan. Piloci katapultowali się, maszyny miały być trafione na wysokości ponad 5000m co spowodowało że Ukraińcy znowu oskarżyli Rosjan o ich zestrzelenie. Łącznie w walkach do 23 VII lotnictwo sił powietrznych i armii straciło 19 samolotów i śmigłowców.
Zmasowane ataki przyniosły rezultat - sep. zostali wyparci z nadgranicznych wiosek Czierwona Zaria i Kożewnii. Jak przyznali stracili 2 T-64 i 2 BMP. oraz ponad 30 rannych. Strefa umożliwiająca zaopatrzenie odciętych oddziałów nad granicą nieznacznie się powiększyła (72 BZmech nadal trzeba było zaopatrywać z powietrza). W dalszym ciągu pozostawała ona pod bezpośrednim ogniem przeciwnika, wspieranego przez Rosjan, którzy ostrzelali z 120mm moździerzy pozycje 72 BZmech pod Grigoriewką. 4km od granicy niszcząc kilkanaście pojazdów pancernych, dział i samochodów. Zginęło 3 żołnierzy a rannych zostało 22. 24 VII po miażdżącym przygotowaniu artyleryjskim prowadzonym z obu stron granicy, sep. uderzyli na punkt dowodzenia 79 Brygady w Djakowie. Żołnierze nie skapitulowali, choć zostały im już tylko 2-3 działa bez amunicji. Te miano dowieźć wraz z żywnością dopiero 26 VII ale tego nie uczyniono. W tak trudnej sytuacji część Ukraińców zdezerterowała. 41 żołnierzy z 51 BZmech otoczonych w Izwarino przeszło na strone FR ponieważ skończyła się im amunicja, zywność a sprzęt został zniszczony. Żołnierze byli też wystawieni na ogień z wr BM-21 Grad i moździerzy, bez szans na pomoc. Co ciekawe znaleźli się oni w rodzinnym Zaporożu. Podobnie zrobiło 2 pograniczników z odciętego punktu granicznego Marinowka. Okazało sie również że od czasu kontrataku separatystów czyli od 10 VII z 79 B.Aeromobilnej zdezerterowało 10 spadochroniarzy, którzy byli poza kotłem. Nieco inaczej należy ocenić działania 21 żołnierzy z 24BZmech których pododział po wielodniowym ostrzale artyleryjskim rozpadł się a dowódca opuścił ich na polu walki, każąc przebijać się samodzielnie do Zaporoża. Żołnierze rozkaz wykonali...
Dowództwo stanęło przed dylematem czy nakazać oddziałom otoczonych brygad obronę w kotle i wykorzystać czas do stworzenia zgrupowania uderzeniowego które z rejonu Amwrosiiewki przerwie pierścień okrążenia, licząc się z interwencją rosyjską, czy tez przygotować uderzenie odblokowujące korytarz, celem wyprowadzenia jednostek z nad granicy, pozostawiając pod kontrolą sep. teren od Amwrosiiewki do Swierdłowska ok 100km granicy. Wybór pierwszego rozwiązania umożliwiał z jednej strony realizacje głównego zamysłu czyli choć częściowe uszczelnienie granicy z drugiej strony biorąc pod uwagę ogólną sprawność armii w działaniach manewrowych-możliwe stało się unicestwienie pododdziałów otoczonych brygad, do których mogły nie dotrzeć ślamazarnie przebijające się oddziały. Teren sprzyjał obronie, jest skalisty, pełen wąwozów i górujących nad okolicą wzgórz, dających dobre pole ostrzału. Rosyjska artyleria lub oddziały lądowe mogły skutecznie zatrzymać atak. Drugie rozwiązanie mogło spowodować utratę inicjatywy strategicznej, trwałe odblokowanie granicy z FR, przez którą dalej napływałyby bez przeszkód nowe siły i zaopatrzenie dla sep.
Dowódcy okrążanych jednostek jak wynikało z informacji prasowych opowiadali się za wycofaniem z kotła. W dowództwie nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za ostateczną decyzję. W tej sytuacji oddziały 72 BZmech ostrzeliwane przez artylerię sep. rozlokowaną na na terytorium FR (sic!-GM), wycofały się z przejścia granicznego Izwarino i 27 VII dotarły w okolice przejścia granicznego Krasnopartizansk, 25km od Izwarino.

Rola Saur-Mogiła

W czasie II WŚ na terenie dzisiejszego korytarza w okolicach Marinowki, Dmitrowki, Stiepanowki i Saur-Mogiły toczyły się walki o przyczółek na Miusie. Nad terenem bitwy górowało 277-metrowe wzgórze Saur-Mogiła, skąd Niemcy korygowali ostrzał artyleryjski. Przy dobrej pogodzie widać z niego Morze Azowskie, oddalone o ok. 80km. Teren walk w tym rejonie sprzyja obronie, jest skalisty pełen wąwozów i górujących nad okolicą bezimiennych wzgórz dających dobre pole ostrzału. o czym przekonali się niemieccy żołnierze w lipcu/sierpniu 1943. Nie wiadomo dlaczego dowódcy ukraińscy zdecydowali się wprowadzić oddziały nad granice bez uprzedniego zajęcia Saur-Mogiły. W lipcu 1943 tego błędu nie popełnili Niemcy. Pozycje Sowieckie zostały zarzucone ogniem wyrzutni rakietowych kal. 150mm i 280/320mm Nebelwerfer, atakami Stukasów a do ataku ruszyły grupy bojowe 5 dywizji pancernych i grenadierów pancernych. Co ciekawe Niemcy również początkowo mieli kłopoty z dowódcami wyższego szczebla, którym podporządkowano jednostki szybkie - nie mieli doświadczenia w używaniu wojsk pancernych. Po 4 dniach walk o przyczółek został jednak zlikwidowany a armia sowiecka straciła 23000 zabitych i 18000 wziętych do niewoli. Ukraińskie dowództwo nie potrafi czerpać z doświadczeń minionych wojen nawet jeśli tak bezpośrednio odnoszą się do działań współczesnych. Walki w rejonie Saur-Mogiły trwały ponad miesiąc. Początkowo słabe pozycje sep. na wzgórzu ostrzeliwano wielokrotnie z BM-21 Grad. Później to oni zdobyli przewagę, flankując oddziały rządowe.

C.D.N.

[Zakapior-san]

pomimo iż UPA wydaje się być jedną organizacją, to istniały w niej trzy obozy:
- banderowców
- petrulowców
- melnykowców

J/w w OUN były 3 frakcje, z których najsilniejszą stała się frakcja Bandery- najbardziej skrajna, odpowiedzialna za śmierć wielu Polaków jeszcze przed IIWŚ (najsłynniejszym aktem terroru był zamach na ministra Pierackiego w 1934). Fakt przetrzymywania Bandery w obozie nijak się ma do jego odpowiedzialności za czyny OUN-B. On był twórcą jej idei i nadał radykalny kształt tej organizacji a aresztowanie przez Niemców uczyniło go dodatkowo męczennikiem za sprawę. Poza tym po uwolnieniu z obozu, na powrót zasiadał w kierownictwie OUN- UPA w Monachium i bezpośrednio odpowiadał za bezsensownym już oporem i masakrami w bieszczadach w latach 1945-47.

Na Wołyniu doszło do bestialskiego mordu, którego ofiarami nie byli żołnierze, ale cywile - kobiety, dzieci. Za Katyń przepraszał Jelcyn. A Tymoszenko jeździ na Wołyń i wykrzykuje: "Wołyń ziemia ukraińska, OUN-UPA nasi bohaterowie". I mendy z polskiego sejmu jeżdżą na Majdan i popierają Tymoszenko. To nie są przedstawiciele polskiego narodu. To są zdrajcy.
Ja Rosji nie popieram w tej wojnie. Ja popieram przyjaciół Polski ze wschodu Ukrainy bo oni walczą z wrogiem polskiego narodu. Ja popieram Janukowycza, który jest wrogiem banderowców, a więc przyjacielem Polski.
Doucz się historii.

Janukowycz oczywiście BYŁ pachołkiem moskiewskim a co za tym idzie w sprawie UPA miał zdanie tożsame ze zdaniem Moskwy a więc działał też w naszym interesie (nie mylić z interesem łże-elit rządzących krajem nad Wisłą). Co więcej został wybrany demokratycznie, więc i demokratycznie powinien władzę stracić (nie jestem demokratą ale teoretycznie takie są standardy w demokracjach). Tymczasem nie bez pomocy obcych służb z USA i UE (nota bene światowych "strażników" demokracji sic!) strącono go ze stołka siłą i władzę przejęli banderowscy nacjonaliści. Nie ma się co dziwić mieszkańcom Krymu i wschodu, że w sytuacji zbrojnego przejęcia władzy przez mniejszość z zachodu (piszę "mniejszość" gdyż w wypadku wyborów przegraliby) zrebelizowali się i poprosili o opiekę Putina.
I tak- rządzący Polską to ZDRAJCY Narodu Polskiego, którzy stale działają na jego niekorzyść wspierając dyplomatycznie, finansowo i zbrojnie antypolską juntę kijowską. Mam nadzieję dożyć czasów gdy jak jeden mąż zawisną na solidnych szubienicach.

[Zakapior-san]

pomimo iż UPA wydaje się być jedną organizacją, to istniały w niej trzy obozy:
- banderowców
- petrulowców
- melnykowców

J/w w OUN były 3 frakcje, z których najsilniejszą stała się frakcja Bandery- najbardziej skrajna, odpowiedzialna za śmierć wielu Polaków jeszcze przed IIWŚ (najsłynniejszym aktem terroru był zamach na ministra Pierackiego w 1934). Fakt przetrzymywania Bandery w obozie nijak się ma do jego odpowiedzialności za czyny OUN-B. On był twórcą jej idei i nadał radykalny kształt tej organizacji a aresztowanie przez Niemców uczyniło go dodatkowo męczennikiem za sprawę. Poza tym po uwolnieniu z obozu na powrót zasiadał w kierownictwie OUN- UPA w Monachium i bezpośrednio odpowiadał za bezsensownym już oporem i masakrami w bieszczadach w latach 1945-47.

Na Wołyniu doszło do bestialskiego mordu, którego ofiarami nie byli żołnierze, ale cywile - kobiety, dzieci. Za Katyń przepraszał Jelcyn. A Tymoszenko jeździ na Wołyń i wykrzykuje: "Wołyń ziemia ukraińska, OUN-UPA nasi bohaterowie". I mendy z polskiego sejmu jeżdżą na Majdan i popierają Tymoszenko. To nie są przedstawiciele polskiego narodu. To są zdrajcy.
Ja Rosji nie popieram w tej wojnie. Ja popieram przyjaciół Polski ze wschodu Ukrainy bo oni walczą z wrogiem polskiego narodu. Ja popieram Janukowycza, który jest wrogiem banderowców, a więc przyjacielem Polski.
Doucz się historii.

Janukowycz oczywiście BYŁ pachołkiem moskiewskim a co za tym idzie w sprawie UPA miał zdanie tożsame ze zdaniem Moskwy a więc działał też w naszym interesie (nie mylić z interesem łże-elit rządzących krajem nad Wisłą). Co więcej został wybrany demokratycznie, więc i demokratycznie powinien władzę stracić (nie jestem demokratą ale teoretycznie takie są standardy w demokracjach). Tymczasem nie bez pomocy obcych służb z USA i UE strącono go ze stołka siłą i władzę przejęli banderowscy nacjonaliści. Nie ma się co dziwić mieszkańcom Krymu i wschodu, że w sytuacji zbrojnego przejęcia władzy przez mniejszość z zachodu (piszę "mniejszość" gdyż w wypadku wyborów przegraliby) zrebelizowali się i poprosili o pomoc Putina.
I tak- rządzący Polską to ZDRAJCY narodu polskiego, którzy stale działają na jego niekorzyść wspierając dyplomatycznie, finansowo i zbrojnie antypolską juntę kijowską. Mam nadzieję dożyć czasów gdy jak jeden mąż zawisną na solidnych szubienicach.