Ale ktoś mi pisał, bo już o coś takiego pytałem, że nawet jak rozwalę armię buntowników i wyrżnę ich wszystkich na koniec, to nie znaczy to, że już prowincja będzie uspokojona. I znowu będzie narastało niezadowolenie w takim tempie, że ciężko będzie to wszytko opanować. Coś innego musi być na rzeczy, ale nie wiem jeszcze gdzie popełniłem błąd.



Odpowiedz z cytatem





