W Sensie ,że Epir podbił Spartę?Tego moje oczy jeszcze nie widziały
Prosze bardzo odrodzony Epir komputera podbija Helladę:
W Sensie ,że Epir podbił Spartę?Tego moje oczy jeszcze nie widziały
Prosze bardzo odrodzony Epir komputera podbija Helladę:
To teraz trzeba czekać na triumf Macedonii.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Proszę:
寧我負人,毋人負我。
曹操
Epir długo nie porządził, tylko 15 lat.
Ehh, chyba nigdy nie uda mi się zacząć kampanii Luzytanami, bo zawsze ktoś przed nich się wepchnie. Tym razem padło na barbarzyńców z Epiru. Zacząłem, żeby coś sprawdzić w początkowych turach i jakoś tak poleciało dalej.
Ogólnie mam wrażenie, że po ostatnich patchach Epiroci mają dużo łatwiejszy start. Jest mała szansa na wypowiedzenie nam wojny przez Rzym, bo od jakiegoś czasu skupia się on na swoim półwyspie i odpuszcza wypady na wschód. Iliryjczycy też mają mniej bojowe nastawienie i z wrogów zostają nam tylko Grecy.
Mi udało się dość szybko zdobyć Helladę. Spartę podbiłem bardzo szybko, wykorzystując brak ich głównej armii w zasięgu wsparcia miasta. Parę tur później wojnę wypowiedziały mi Ateny, które rozbiły się o moje miasto w Tesalii (nie pamiętam nazwy), więc po tym podbicie ich było formalnością. Kolejni do odstrzału byli Kretańczycy, którzy także rozpoczęły wojnę i wysłali dwie armie w morze zostawiając niebronioną stolicę. Z Macedończykami miałem dobre stosunki i jakieś układy, ale postanowiłem poświęcić trochę reputacji, zaatakować ich zyskując na tym brakujące miasto w Macedonii i teraz zdobywam regiony w Tracji, która jest osłabiona wojną między Macedonią, Odrysami i Tylis.
Militarnie Epiroci radzą sobie bardzo dobrze, jeśli wykorzysta się słonie, które dostajemy na starcie. Kolejnym (bardzo dużym) plusem są słonie na liście najemników frakcyjnych, więc przed praktycznie każdą bitwą można je wziąć. Brakuje mi jednak trochę dobrych, długodystansowych strzelców, ale za to są nieźli oszczepnicy (agriańscy topornicy). Teraz tylko czekam na "wynalezienie" jazdy tesalskiej, która patrząc na stosunek cena/jakość jest jedną z lepszych i lecę przez Ilirię i Galię Przedalpejską do Italii (dokończenie Tracji będzie już bezproblemowe, bo zostały dwa "gołe" miasta). Niestety Pyrrus raczej nie dożyje zdobycia Rzymu, bo już ma 76 lat.
寧我負人,毋人負我。
曹操
Mi się ostatnio udało wepchnąć Hiszpanów na początek listy, tylko tych na A...
Zaciekawiłeś mnie i sprawdzę kiedyś jak to się gra tym Epirem obecnie, moja pierwsza ukończona kampania coś koło 4-5 pacza, czyli prehistoria. Choć nie będzie to prędko, zwłaszcza że ma wyjść nowe DLC z grekami. Epirem grałem trochę na multi i przekonałem się do tej nacji.
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Epir zaliczony. Grało się całkiem fajnie, jak na Greków. Największym plusem jest konieczność podbojów na zachód, bo wschód już się trochę nudny robił.
Militarnie jest średnio, bo nie ma za bardzo piechoty do obstawiania skrzydeł. Zazwyczaj brałem tam włóczników z thureos i jak była okazja zastępowałem najemnikami (np. Samnitami, scutarii, galijskimi topornikami). Ze strzelaniem też jest lipa i musiałem używać podstawowych łuczników. Za to jazda tesalska bardzo dobrze nadrabiała braki ofensywne armii. Do tego najemne słonie i szło nawet nieźle.
Co do podbojów to starałem się brać tereny blisko morza, a resztę do zwycięstwa nabiłem sojuszami. Ułatwiało mi to przerzucanie armii, zwłaszcza że miałem mało prowincji militarnych. Do tego jeszcze używałem całkiem sporo flot.
Bojowie, dość standardowo zajęli większość północy, ale zaskoczyło mnie Akcjum. Już drugi raz mi się zdarzyło, żeby podbili Egipt i stali się całkiem mocni.
寧我負人,毋人負我。
曹操