Ja jestem za wtorkiem, piłki nożnej (LM) już nie oglądam od dawna. W zasadzie nie oglądam telewizji już od kilku lat, poza Kevinem na święta, taka tradycja.
Jak pokazał ostatni tydzień, dwa dni pod rząd (czwartek z Antykiem i piątek) z TW to dla mnie za dużo, wyspać się muszę. W sobotę zaspałem i spóźniłem się do pracy. Dobrze że w napoleona nie gram, bo wtedy to byłby klops.