Dzięki za szybką odpowiedź.
Dzięki za szybką odpowiedź.
Czy dalej da się rozwalić "pochodniami" bramę? Bo przyznam że była to jedna z bardziej irytujących mnie rzeczy w Rome 2. No i jak duży wpływ mają religie/kultury?
Da się, ale sporo konnicy straciłem przez to Sassanidami. Większość katafraktów, ledwo co zdobyłem to miasto.
Hmm szkoda :/, trzeba to będzie jakoś przeboleć, ale z zakupem i tak się wstrzymam jeszcze parę miesięcy.
Ostatnia aktualizacja i trupy juz sa zatem mozna cieszyc oczy pobojowiskiem.Tak przy okazji jest juz "Blood and gore" do Attyli?
In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan
Jeśli avek to tylko z Indianką!
*************************
https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ
*************************
Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.
To co mnie osobiście wkurza w polityce CA, a co w szczególności widać w Attyli to to ,że w pełni cieszyć się grą będzie można dopiero po kilku miesiącach od premiery bo wtedy wypuszczą cały content w formie DLC i wyjdą oczywiście odpowiednie mody które urozmaicą rozgrywkę.
"Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”
Mszczuj to przy grach na Steamie norma. Zajac, nie ma jeszcze tego dlc ale sam czekam z niecierpliwością bo bez tego gra wydaje sie taka...dziecinna.
"Nie jest umarłym ten, który spoczywa wiekami, nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"
Akurat tytułami od CA to można się cieszyć bez potrzeby posiadania DLCków. Jedynym DLC do Rome 2, który były wg mnie fajne i przydatne to tak naprawdę Blood&Gore (2,5e) i Greckie Miasta (dostałem jako bonus do pre-ordera). Mini kampanie były wg mnie bardzo słabe (kompletnie bez polotu robione, szczytem wszystkiego było już wydanie WoS, chyba najnudniejszy i ) i nic nie wnosiły tak naprawdę do głównej kampanii.
O wiele wazniejsze w przypadku gier od CA są patche niż DLCBez nich faktycznie jest ciężko czasem.
Po 8h spędzonych w Atylli czas na pierwsze wrażenia:
+ lepsze AI na mapie kampani
+ Lepszy interfejs (drzewka rozwoju postaci, armii i budynków)
+ Więcej opcji zabawy rodziną i polityką (powrót drzewa rodziny)
+ Wyższy poziom wyzwania niż w Rome 2 (gra zachodnim Rzymem to duże wyzwanie)
+ Utrzymanie zadowolenia w prowincjach jest prawie niemożliwe, cały czas wybuchają bunty co w dużej mierze wynika z olbrzymich niepokojów wywołanych przede wszystkim imigracją i tarciami religijnymi
+ Mechanika hordy (co najważniejsze wygląda na to, że AI tez potrafi w miarę jej używać)
+ Ładniejsza mapa kampani
Niestety są też minusy:
- problemy techniczne (na szczęście ich skala jest nieporównywalnie mniejsza niż przy Rome II, ale jednak występują, najuciążliwsze są: długie wczytywanie tur, gra na polu bitwy chodzi fatalnie u mnie - nie pomogła nawet zmiana ustawień graficznych poniżej zalecanych, nie mogłem równiez przejśc prologu przez jakieś bugi z wykonywaniem misji)
- AI na mapach bitwy (jest bardzo szalone czasem)
- Mam wrażenie, że zróżnicowanie jednostek jest o wiele mniejsze niż w Rome II
- Momentami nieprzejrzysty system zarządzania rodziną itd.
Ostatni minus jest dość dziwny. Mianowicie zauważyłem (nie wiem czy to prawda), że jak odkryjemy technologię pozwalającą nam ulepszyć jednostki (z Tier 1 na Tier 2) to tracimy możliwość rekrutowania tych tańszych (tier 1). Nie wiem co autorzy mieli na myśli i czy jest to jakiś bug, ale bardzo mi się to nie podoba.
W mojej kampani gram Jutami i po zniszczeniu jednej z moich trzech armii zobaczyłem, że nie mogę rekrutować tańszych jednostek, a róznica w kosztach rekrutacji i utrzymania T1 i T2 jest ogromna! (T1 - ok. 50d, T2- 200d) I w efekcie zamiast trzech armi jestem teraz w stanie wystawić dwie.
Dośc powiedzieć, że tańsi w utrzymaniu są już najemnicy niż standardowe jednostki! Mam nadzieję, że wyjdzie jakiś patch, który to poprawi bo strasznie to komplikuje postępy w grze.
Akurat tytułami od CA to można się cieszyć bez potrzeby posiadania DLCków. Jedynym DLC do Rome 2, który były wg mnie fajne i przydatne to tak naprawdę Blood&Gore (2,5e) i Greckie Miasta (dostałem jako bonus do pre-ordera). Mini kampanie były wg mnie bardzo słabe (kompletnie bez polotu robione, szczytem wszystkiego było już wydanie WoS, chyba najnudniejszy i ) i nic nie wnosiły tak naprawdę do głównej kampanii.
Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. DLC z nacjami i kampaniami są dobre, a sama gra bez DLC wygląda bardzo biednie - kampanie potrafią często zaskoczyć (np. Cezar w Galii, gdzie musisz się wysilić w momencie, gdy wiele nacji wychodzi przeciwko Tobie). Same nacje są również ciekawe na mapie kampanii głównej, gdzie potrafią niekiedy stworzyć bardzo duże imperium. Jako, że ja to gracz multiplayer to DLC są u mnie priorytetem, bez nich nie ma takiej zabawy.
Wracając do tematu - jak wygląda sprawa balansu nacji? To dla mnie ważne.
Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
"Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo
Co do minusów i plusów - zgodzę się... Niektórzy jednak narzekają na nowe karty jednostek i budynków, bo... nie są przejrzyste... Jak dla mnie są ok, aczkolwiek bardziej bym wyróżnił kolorową ramką (jest ale średnio widoczna) z jakiej kategorii jest dany budynek i tak samo zastosowałbym kolorowe ramki do jednostek...
Co do rekrutacji, to także mnie to irytuje... Powinna pozostać możliwość rekrutacji jednostek niższego poziomu mimo odkrycia technologii pozwalającej na werbunek lepszych... Czasem trzeba na szybkiego sklecić jakąś armię i wówczas te najprostsze, najtańsze jednostki byłyby bardzo przydatne... chociażby jako armia stacjonująca w mieście i podnoszące ład publiczny...