Tak te filmy mają takie trochę inne podejście niż produkcje z Ameryki, myślę że to nie bitwy są w nich najważniejsze ale mimo wszystko chyba jednak nie są aż takie straszne i da się je obejrzeć i nie żałować straconego czasu a dla mnie idealnie spełniły swoją rolę bo gdyby tytuł Mongoła był inny np. Podbój świata to też bym narzekał na ten film jednak tytuł to "Droga do Imperium" a Hitler np. zdobył całe Niemcy bez żadnej bitwy . Mogę dodać że to filmy robione przez Mongołów i Kazachów więc oddają prawdziwy klimat tamtych czasów, przedstawionych postaci i może gdyby miały większy budżet to by były bardziej epickie ale czy by wyszło im to na dobre? Przynajmniej nie zobaczymy w nich armii komputerowych klonów jak w "Bitwie pod Wiedniem".