Wiadome jest, że czym innym jest zadawanie niewygodnych pytań, a czym innym agresywne zachowanie ze strony dziennikarze mające na celu skompromitowanie rozmówcy. Nie zapominaj jednak, że pani Olejnik już dawno szorowałaby chodniki, gdyby nie liczby. Skoro widz lub słuchacz chce przepychanek to stacja mu je zagwarantuje. I to jest jedyny chyba atut tej pani dzięki, któremu nadal jest na topie. Mass media są czwartą władzą, ale władzą zależną od gustów zwykłych obywateli i to oni wyznaczają pewne standardy programów. Stacja mająca do wybory dobry program publicystyczny, ale dla widza/słuchacza nudny co objawi się w liczbach oraz program, gdzie jest krew, pot i łzy mający dużą oglądalność wiadomo, który wybierze. To jest jeden z faktów, które pokazują czemu nadal pracuje ona jako dziennikarka. Drugi jest taki, że politycy czy inne osoby, które przyjmują od niej zaproszenie godzą się na show w jakim będą uczestniczyć. Trwa on już od dawna więc doskonale wiedzą na co się piszą. Gdyby doszło do jej bojkotu i mało, kto decydowałby się wystąpić w jej audycjach to szybko spadłaby jej popularność. Nie mam zamiaru bronić tej pani, którą uważam za karykaturę dziennikarstwa, ale fakty pozostają faktami. Widz/ słuchacz kocha jej przepychanki, a goście godzą się na jej styl.
Kończy może powoli tą dyskusję, bo zaczynamy robić offtop w temacie. Jak chcesz możemy dalej kontynuować dyskusje w prywatnej rozmowie.





Odpowiedz z cytatem