No to ja zacznę (mimo iż dopiero mowa o sondażach)...
Głosowałem na Kukiza bo tak, trochę z myślą, że i tak nie wygra. I w sumie może dobrze, że nie wygrał. Bo jakby zwyciężył to co dalej? Ekspertem politycznym to on nie jest, mocnego zaplecza nie ma. Mogłoby by być tak, że jego wygrana równocześnie by go ograniczyła. Żeby stworzyć "solidną" partię i rządzić krajem to jednak trzeba by mieć bardzo dobrego skilla, a w pewnym sensie to i nie wypada.
Już się zaczęły umizgi do wyborców Kukiza, nagle przestał być radykalny, magia kilku cyferek

. Niezależnie od nich zagłosuję raczej na Dudę (chyba że coś "przeskrobie") z kilku powodów:
1. Nie lubię Komorowskiego, jego podejścia, uznania jaki to on jest ponad resztą itd.
2. Nie lubię też jego wpadek, czyli kwestia ośmieszania jednak trochę kraju. Swoją drogą dziś znowu chyba czytał z kartki i powiedział coś o obozie władzy... Jak na moje to powinien zwolnić idiotę który mu to napisał. Startuje ponoć jako niezależny, "anty-systemowi" zdobywają spore poparcie, a on na "dzień dobry" mówi że jego klika ma powód do zmartwień...
3. Tak trochę pół żartem, pół serio: Duda może być dobrym prezydentem.
4. Jak Duda wygra PO i PiS skoczą sobie do gardeł i pokażą na co ich "stać". "Trzeci" będą mogli na tym skorzystać.
5. Prezydent z PiS-u sprawi, że "władza" nie będzie mogła iść na jesień zjednoczona. Mit potrzeby utrzymania jedności trochę padnie, PO nie będzie mogło wciskać ludziom, że żeby coś zrobić muszą mieć "monopol".
6. Myślę że Duda jest jednak "słabszy" od Komorowskiego. W sensie że jego triumf to kwestia koniunktury itd., a nie długofalowych nastrojów. Wydaje mi się więc, że tego który się "wybije" będzie jednak później łatwiej "strącić". PO od dłuższego czasu idzie to w górę to w dół, ale się trzyma, przerwanie tego trendu może dać dobre rezultaty dla "graczy trzecich". Z kolei PiS zazwyczaj co się wnosi to spada, nie mają takiego talentu jak ich koledzy z PO do utrzymania się na stołkach.