s5e8
Fakt, na tej łodzi nawet nie wiosłowano, bo... po co?

I też miałem wrażenie że ten "koronowany" zaraz zamrozi morze, a nie "wskrzesi" nowych poborowych

. Ten sztylet ze smoczego szkła (czy z czegoś tam) był poza zasięgiem, więc z czego miał Snow ten miecz? Już nie pamiętam od kogo go dostał. Od wuja? Zgadzam się, faktycznie najlepszy odcinek 5 sezonu.
s5e9
Kto pamięta trailer całego sezonu ten oczekiwał tej obrony na środku areny. Jak widziałem rozstawienie pojedynczych nieskalanych na początku "igrzysk" to wiedziałem że znowu ich zlinczują. Ciekawe, że gdy ich otoczyli i nawet ktoś tam rzucił sztyletem, nikt nie rzucał sztyletami w główny cel zamachu. Cóż... Gdy złapały się dziewuchy za ręce to pomyślałem o smoku. Ale jak się zjawił znowu niespodzianka. Spala tych z maskami grupowo, a ci nawet nie uciekają. Rozumiem, jacyś łucznicy po kątach, ale na nikim nie robi wrażenia smok. Tak po 3-ej włóczni wbitej pomyślałem, że jeszcze go na tej arenie zatłuką. Ale podsumowując, w końcu smok na jakiego czekałem. Może trochę przymały (choć czy ja się znam na tym?

), ale nie zapytał blondi, czy chce polatać. Tak trzymać! Czy zarażony Mormont nie zarazi czasem Blondi gdy ją przytrzymał?

Stannis. Cóż. 6 tysi woja w mroźnej (4 litery). Już w 7 epizodzie coś słabo szło z zaopatrzeniem, więc wiele go w tych namiotach pewnie nie było. Lipa lipą, ale w tego rodzaju powieściach to chyba norma że grupa śmiałków robi na nosie masie przeciwników. Spalenie? No cóż, sekta pierze mózgi. I to w realu. W serialu tym bardziej. Jak przeczuwałem, sytuacja robi się dla Stannisa nieciekawa. Czyli czas na zwrot akcji (jak to w GoT). Ciekawe czy zdążą jeszcze w tym sezonie.

Arya? Nie pamiętam czy tego pedofila ma na liście, jeśli tak to chyba spróbuje go otruć, tym bardziej że chyba będzie z łapanki następna w kolejce do alkowy tego przybydku. Tak czy siak, strasznie mnie nudzi ta postać.
Stolica-Góra mruczący pod nosem pod tym kocem uratuje koniec końców Cersei, a ta odpłaci się "strażniczce". Ciekawi mnie to spodziewane połączenie góry mięsa z technologią tego "szaleńca". Coś mi się zdaje, że dopiero Ogar przyniesie kres Górze. Może nie, ale pojedynek jest pewny.

Olbrzym. Może mieć "trochę" inną fizjologię więc może tego nie widać od razu. Ale jak dla mnie coś go te umarlaki za dużo pochlali. Ale może za dużo kombinuję.
Bronn, mój ulubieniec. Trochę się bałem o ten jeden warunek jego uwolnienia!

Na szczęście, to nie Boltonowie. Uff..
Jak tradycja sezonów nakazuje, zapewne na koniec 10 epizodu pokażą coś na co warto czekać, np... "wzbijającego" się Brandona. Koniec końców to on zapewne uratuje 4 litery ludziom na północy.