Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

[Nezahualcoyotl]

Jak się rozkręcą to rozpoczną krucjatę wymierzoną w proszki do prania,mąkę,mleko a zimą będą malować śnieg .Myślałem że ta ustawa jak na razie jest (lub może być) największym debilizmem na terenie Europy ale to Szwedzi podnieśli poprzeczkę:
http://biznes.onet.pl/co-dalej-z-wol...anoramy/mfw3pw

[Sam Fisher]

http://prostozmostu.net/swiat/szwecj...ptekach-rasizm
Co to? Konkurs na to kto będzie bardziej fapał do poprawności politycznej? To ja mam też pomysł. Koszulki domowe Realu Madryt są rasistowskie. Proszę coś zrobić z tymi rasistami.

[Presidente]

O tych plastrach to Marat wrzucił troszeczkę wyżej...

A u mnie w robocie smar do łożysk z oznaczeniem, że jest halal

[Dagorad]

Myślałem że ta ustawa jak na razie jest (lub może być) największym debilizmem na terenie Europy ale to Szwedzi podnieśli poprzeczkę:
http://biznes.onet.pl/co-dalej-z-wol...anoramy/mfw3pw

Ta europejska ustawa to jakoś specjalnie głupia mi się nie wydaje. Pomijając to, że z tego co zrozumiałem to jakaś nic nie znacząca zabawa w wyrażanie swojej opinii to w Rosji np. jakiś czas temu zakazano używania wszędzie hasła "wszechrosyjska" czy jakoś tak. Widać nazwa "Rosja" została uznana za wartą ochrony żeby unikać akcji w stylu "wszechrosyjski papier toaletowy". Na tej samej zasadzie niektórych w oczy mogło kłuć to, że wykorzystuje się zabytki jako darmowe tło do jakichś dupereli.

Białe plasterki to rasizm.

http://prostozmostu.net/swiat/szwecj...ptekach-rasizm

Szwecja przekracza kolejne poziomy absurdu, a raczej zwykłego debilizmu.

No chyba nie białe plasterki tyko brak czarnych. Jak ktoś chce czarne plastry to w zasadzie mógłby mieć prawo je kupować, widać może niektórym czarnoskórym przeszkadzał brak plastrów w ich kolorze skóry. Można się śmiać, ale mowa ogólnie o białych plastrach to raczej nieścisłość, jest masa plastrów w kolorze cielistym. To chyba nie przypadek, że są akurat w kolorze skóry białego człowieka, co nie? Białe plastry są chyba bardziej sensowne bo łatwiej zauważyć na nich krew itd., widać komuś jednak zależało aby plastry były mniej widoczne. Na tej samej zasadzie czarnoskórzy mogą chcieć ciemniejszych plastrów, a mowa w końcu o aptekach państwowych. Z zasady powinny one raczej zwracać uwagę na potrzeby wszystkich zainteresowanych, a nie kierować się tylko zyskiem. Pytanie tylko jak ta sprawa "wypłynęła" czy było o niej głośno bo ktoś się skarżył, zignorowano go itd. Czy to raczej takie polowanie na czarownice i w aptekę uderzono znienacka nie sygnalizując jej prędzej w ogóle "problemu". Samo zakupienie plastrów w innym kolorze to w końcu chyba mały problem, jak jest zapotrzebowanie to raczej znajdzie się produkt i chętny go sprzedawać, nawet w aptece państwowej.

W Szwecji dzieją się może cyrki, ale istnieje w Polsce "nisza" która "hobbystycznie" zakrzywia jeszcze obraz sytuacji. Ostatnio wygrał według mnie filmik pokazujący wydarzenie na północy Francji, chodziło o atak imigrantów na jakichś ludzi którzy chcieli im pomóc dostarczając podstawowe środki do życia, tyle że przy okazji tej "fachowej relacji z zagranicy" ktoś popisał się fantazją i w normalny filmik wrzucił fragmenty bodajże z "World War Z" .

Swoją drogą sformułowanie "kolor cielisty" to dopiero rasizm .

[Sam Fisher]

Sam kolor plastrów nie jest problemem dla mnie. Głupotą jest dodawanie do tego rasistowskiej narracji. Wystarczy rzucić bezmyślnie takimi hasłami jak homofob czy rasista i niektórzy ulegają presji. Gardzę takim podejściem. Jeśli jest potrzeba innych kolorów - firmy powinny wykonać badania takiego zapotrzebowania. Rynek swoje zweryfikuje. A tak mamy melodramat. Zły kolor plastrów. Rasizm. Jakie proste. <rakłem> Już nie mają problemów, że tak im się nudzi?

W Szwecji dzieją się może cyrki, ale istnieje w Polsce "nisza" która "hobbystycznie" zakrzywia jeszcze obraz sytuacji. Ostatnio wygrał według mnie filmik pokazujący wydarzenie na północy Francji, chodziło o atak imigrantów na jakichś ludzi którzy chcieli im pomóc dostarczając podstawowe środki do życia, tyle że przy okazji tej "fachowej relacji z zagranicy" ktoś popisał się fantazją i w normalny filmik wrzucił fragmentu podajże z "World War Z" .

Nie bronię oczywiście takiego podejścia prowokowania z pełną premedytacją. Z drugiej strony mamy do czynienia z czymś podobnym, ale myślę, że czymś o wiele gorszym, bo wiąże się ze zwykłą niewiedzą. Był taki obrazek na internetach, który pokazywał rzeszę polskich dzieci w Iranie z podpisem "nikt w Iranie nie pytał ich o religię" czy coś takiego. Miało to służyć promocji akceptacji dla przyjęcia imigrantów przez Polskę. Szkoda, że ten ktoś nie wiedział (bo rzeczywiście mógł nie wiedzieć, gorzej jeśli zrobił to z premedytacją), że to wszystko odbyło się w ramach brytyjsko-radzieckiej operacji Y i pomoc zorganizowali Brytyjczycy...za odpowiednia cenę rzecz jasna. Ale to tak na marginesie, idiotów nie brakuje

[Sam Fisher]

http://reduta-dobrego-imienia.pl/?p=96

Co więcej – norweska Komisja Zawodowa Prasy usankcjonowała użycie takiego sformułowania.

skisłem

[Nezahualcoyotl]

Sformułowanie "polskie obozy zagłady/śmierci" funkcjonuje na świecie od dobrych kliku lat i przy tak biernej postawie kolejnych ekip rządzących w Polsce ta terminologia będzie się wciąż utrzymywała a nawet przybierała na sile.Na nic się zdają petycje polskich środowisk naukowych,kombatanckich oraz protesty poszczególnych fundacji a nawet osób anonimowych gdyż jeżeli już coś wygrają w sądach to sprostowania w dziennikach/magazynach które posłużyły się tą definicją.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jakie widzę jest rozpoczęcie przez nasz MSZ szerokiej kampanii która poprzez polskie ambasady rozpoczęłaby szerzenie prawdy o obozach koncentracyjnych na terenie Polski we współpracy z kancelarią adwokacką która nie będzie się bała pozywać instytucje/osoby piszące tego rodzaju oszczerstwa pod adresem narodu polskiego żądając od pozwanego ogromnych odszkodowań gdyż tylko kasa(a raczej jej odpływ) przemawia większości ludziom do rozumu.
Niestety polskie MSZ bardziej się troszczy o los obywateli oraz interesy innego kraju a nie o swój własny co nie powinno nikogo dziwić zważywszy pochodzenie obecnego ministra.

Krótkie pytanie:Co się robi z nielegalnymi imigrantami?



To już nie jest lokalny problem a wręcz kontynentalny(w znaczeniu trzech kontynentów).Szkoda tylko że ci którzy zrobili burdel na Bliskim Wschodzie nie przyjęli jak do tej pory ani jednego uchodżcy z państw w których zaprowadzili błogosławioną demokrację.Zrobić rozpierduchę,położyć łapska na tym co jest najcenniejsze a syf niech Europa posprząta...
God bless US dollar.

I na koniec ekspresowe 48 godzinne nadanie obywatelstwa zięciowi obecnej premiery (tak to się pisze?).Widocznie chłopak się obawiał swoich korzeni i stąd ten pośpiech przy którym Ryszard Ochucki to cienki Bolek:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polit...c-z-argentyny-

[Draken]

Problem imigrantów ma trzy rozwiązania.
1) ci, którzy mają jakąś wiedzę i są młodzi, ewentualnie matki i dzieci zostawić, reszta na statki i do Afryki
2) zamknąć granicę i wszystkich odstawiać do domu.
3) przyjmować wszystkich
Jest jeszcze czwarte, ale nikt się w to nie będzie bawił. Stłuc reżimy i wprowadzić na miejsce wojska NATO/ONZ, które by razem z miejscowymi trzymałyby wszystkich za mordę. Po 5-10 latach powinno się uspokoić i wtedy, można pomału cofać się do Europy. Inną opcja to dać tym rezimom i rządom broń i doradców, żeby opanowali warchołów i kilku dla przykładu nadziali na pal i liczyć, że będą strefą buforową.
Dla mnie najlepsza jest opcja pierwsza, bo z nimi jest najmniej problemów i najwięcej korzyści. Język znają, szybko się powinni zintegrować, mała szansa, że będą chcieli się wysadzać w środku miasta.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

[Gaius Julius]

Problem imigrantów ma trzy rozwiązania.
1) ci, którzy mają jakąś wiedzę i są młodzi, ewentualnie matki i dzieci zostawić, reszta na statki i do Afryki
2) zamknąć granicę i wszystkich odstawiać do domu.
3) przyjmować wszystkich
Jest jeszcze czwarte, ale nikt się w to nie będzie bawił. Stłuc reżimy i wprowadzić na miejsce wojska NATO/ONZ, które by razem z miejscowymi trzymałyby wszystkich za mordę. Po 5-10 latach powinno się uspokoić i wtedy, można pomału cofać się do Europy. Inną opcja to dać tym rezimom i rządom broń i doradców, żeby opanowali warchołów i kilku dla przykładu nadziali na pal i liczyć, że będą strefą buforową.
Dla mnie najlepsza jest opcja pierwsza, bo z nimi jest najmniej problemów i najwięcej korzyści. Język znają, szybko się powinni zintegrować, mała szansa, że będą chcieli się wysadzać w środku miasta.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

ad.1 skoro jest imigrant, który chce się zasymilować, pracować, uczyć j. Polskiego, płacić podatki to czemu nie? Dlaczego wtedy mamy odsyłać kogoś kto mógłby pracować na nasze emerytury
ad.2 ciekawe jak chcesz to zrobić, jak ktoś chce się dostać to i tak się dostanie do Polski jak nie przez przejście graniczne to przez zieloną granicę
ad.3 tez nie jest dobre ponieważ z tymi chętnymi do pracy przyjdą też ci leniwi itp
4. zastanów się jeszcze raz dobrze nad tym co napisałeś w ostatnim bo aż ręce opadają, w jaki sposób chcesz niby stłuc reżimy nie wywołując przy tym III wś? Pomyślałeś o tym?

Co do ostatniego zdania, to że język zna i szybko sięzintegrował nie znaczy, że nie zrobi nic głupiego.

[Nezahualcoyotl]

Problem imigrantów ma trzy rozwiązania.
1) ci, którzy mają jakąś wiedzę i są młodzi, ewentualnie matki i dzieci zostawić, reszta na statki i do Afryki
2) zamknąć granicę i wszystkich odstawiać do domu.
3) przyjmować wszystkich
Jest jeszcze czwarte, ale nikt się w to nie będzie bawił. Stłuc reżimy i wprowadzić na miejsce wojska NATO/ONZ, które by razem z miejscowymi trzymałyby wszystkich za mordę. Po 5-10 latach powinno się uspokoić i wtedy, można pomału cofać się do Europy. Inną opcja to dać tym rezimom i rządom broń i doradców, żeby opanowali warchołów i kilku dla przykładu nadziali na pal i liczyć, że będą strefą buforową.
Dla mnie najlepsza jest opcja pierwsza, bo z nimi jest najmniej problemów i najwięcej korzyści. Język znają, szybko się powinni zintegrować, mała szansa, że będą chcieli się wysadzać w środku miasta.

Sent from my Nexus 5 using Tapatalk

1.Dość nowatorska metoda przesiewu jednostek zbędnych od wartościowych.Będziemy zatem każdego imigranta poddawać jakimś testom żeby sprawdzić jego IQ czy też zażądamy certyfikatu ukończenia uczelni,szkoły średniej lub podstawowej?Chcę tylko zauważyć że inny jest system nauczania w Europie czy w Afryce lub Azji.
Następnie proponujesz rozdzielanie rodzin w celu zmniejszenia liczby uchodżców.Połowa rodziny zostaje a druga z powrotem do domu.Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że w kilku unijnych krajach jest przepis mówiący że osoba która uzyskała prawo do osiedlenia się w danym państwie może sobie sprowadzić najbliższą rodzinę.Oczywiście jeśli takową posiada.Zatem na początek mąż/żona i dzieci a póżniej już z górki:brat żony,siostra męża,etc,etc,...i mamy jedną ulicę w angielskim mieście zamieszkaną przez kilka(naście) rodzin.
To co proponujesz to delikatnie mówiąc jest bzdura.
2.Ta opcja wydaje się być najbardziej racjonalna ale przepis prawny o którym wspomniałem wyżej pozbawia ją sensu.Oprócz tego powstaje pytanie jak zareagują ci z muzułmanów którzy już w UE mieszkają od lat kilkunastu?
3.Ta opcja jest obecnie stosowana chociaż już się pojawiają pierwsze zgrzyty a niektórzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zaczynają budować "Imigracyjną kurtynę".
4.Przecież to poprzez zniszczenie reżimów w Iraku oraz Libii a od ponad trzech lat bezowocnym staraniom zlikwidowania "reżimu" Asadda w Syrii mamy ten syf na Bliskim Wschodzie który właśnie do nas dotarł.Husain i Kadaffi świętymi nie byli ale za mordy trzymać potrafili i był spokój.Teraz mamy w tym regionie "demokrację" która jest całkowicie obcym ustrojem sprawowania władzy dla autochtonow przyzwyczajonych od wieków do żelaznej pięści a nie wolności poglądów.

Dla mnie najlepsza jest opcja pierwsza, bo z nimi jest najmniej problemów i najwięcej korzyści. Język znają, szybko się powinni zintegrować, mała szansa, że będą chcieli się wysadzać w środku miasta.

Do ISIS zaciągają się dzieciaki którym niczego nie brakuje z tzw."dobrych rodzin" a nie tylko biedota.Zaś co do integracji polecam odbyć podróż po przedmieściach choćby kilku europejskich stolic.Żebyś się nie zdziwił jak dobrze potrafią się zasymilować przyjezdni w całkowicie negatywnym tego słowa znaczeniu.