Morghar
Odwrócił głowę, z rozdziawionymi ustami wykalkulował sobie coś w głowie i rzekł. A to dobra myśl. Po czym podjechał z powrotem do grupy.
Morghar
Odwrócił głowę, z rozdziawionymi ustami wykalkulował sobie coś w głowie i rzekł. A to dobra myśl. Po czym podjechał z powrotem do grupy.
Przesyłam Ci ziarno gorczycy, abyś mógł posmakować i zaakceptować gorycz mego zwycięstwa - Aleksander Macedoński w liście do Dariusza III.
Maikh
Proponuję karczmę najbliższą głównej świątyni Raegwyra, by nasza bajeczka wyglądała na prawdziwą. Ktoś ma inny pomysł? rzekł na tyle niegłośno by być słyszany tylko przez drużynę.
Ostatnio edytowane przez Asuryan ; 28-02-2016 o 14:58
Alda
Nie ma - odparła markotnie Issarowi i zamknęła oczy, nie chcąc patrzeć na to cholerne miasto.
Niech żyje Gwardia!
Regina
Wjechała jak wszyscy do miasta i rozejrzała się po nim... Co za paskudne miejsce... powiedziała pod nosem... Popatrzyła z politowaniem na Moghara... nie zapomnij włożyć futerka w gacie... Zawsze to przynajmniej na pierwszy rzut oka widać będzie że masz jaja... A że rozczarowanie potem... no cóż... pomyślała sobie podśmiechuąc się pod nosem
Gdy usłyszała Issarczyka nie odezwała się słowem, ino przytaknęła na znak że się z nim zgada... Waśnie waśniami, ale nie mogła mu odmówić tego, że miewał dobre pomysły.
Wczoraj weronikaneska, dzisiaj PerWerka
https://www.youtube.com/channel/UCWk...?nohtml5=False
Dagoth:
Świątynia Raegwyra... Eh, patrzeć to na swych wrogów i konkurentów. Gdyby nie misja i to, że to olbrzymie miasto to można by było pomyśleć o napsuciu im krwi... Chociaż kto wie?
Wszyscy
Po rozpytaniu się wśród miejscowych, w końcu ktoś wskazał Wam drogę do świątynni, im zagłębiacie się dalej w miasto da się wyczuć pewien niepokój na jego ulicach, ciekawe o co chodzi, choć dalsze rozważania przerwało Wam dotarcie na spory plac zwieńczony wspaniała budowlą, świątynią samego Pana Bitew, przycupnięte skromnie obok nieśmiało różne kramy i karczmy wabią pielgrzymów
Maikh
Zaczekał aż reszta wybierze konkretną karczmę skupiając się na swych odczuciach. Tak potężny artefakt, jak miecz boga, powinien już zacząć wyczuwać na placu.
Aurelia
Ruszyła beztrosko po placu i zaczęła szukać wzrokiem jakiejś przytulnej karczmy....
Regina
Jechała w milczeniu z grupą... Rozglądając się cały czas na mury miasta i kramy... Gdy dojechali do placu na którym wyróżniała się budowla pomyślała. Przepych i bogactwo wybudowane na gnoju i zgniliźnie... Co za pieprzony świat. To była jej reakcja na kontrast widoku jaki ich zastał gdy wjechali do miasta.
Wczoraj weronikaneska, dzisiaj PerWerka
https://www.youtube.com/channel/UCWk...?nohtml5=False
Alda
Ruszyła za Aurelią w całkowitym milczeniu. Chciała po prostu mieć ją na oku, była się ją zostawić choć na chwilę w takim mieście, wiedząc też że Regina jest blisko.
Niech żyje Gwardia!