Dan
Nie wygląda to za dobrze....,może wróć lepiej na farmę mojego ojca,mijaliśmy ją przed chwilą,na pewno trafisz....W mieście jest gorąco i to dosłownie hehe
Dan
Nie wygląda to za dobrze....,może wróć lepiej na farmę mojego ojca,mijaliśmy ją przed chwilą,na pewno trafisz....W mieście jest gorąco i to dosłownie hehe
Keep your friends rich and your enemies rich and wait to find out which is which.
Dan:
D... Dobrze. Może tak będzie lepiej... Cóż, dziękuję za odprowadzenie - powiedziała, nieco uspokojona i ruszyła w kierunku farmy Twojego ojca. Chyba masz ją z głowy. Diane czeka kilka metrów przed Tobą, oparta o jakieś drzewo.
Vito:
Demon trzasnął Cię od razu łapą. Miałeś jednak na tyle szczęścia, iż udało ci się obronić przed pierwszym atakiem i ruszyć do ucieczki. Boczne uliczki są w większości dosyć małe jak dla takiego wielkiego bydlęcia, a czasami to zastawione jakimiś skrzyniami i beczkami, dzięki czemu spowalniały go. Pytanie teraz co dalej... Bestia dalej nie odpuszcza, a ty już gonisz spory kawał drogi przez miasto. Na dodatek przy otwartych przestrzeniach znacznie to ona przyśpiesza i gdzieniegdzie niemalże nie zostawałeś rozszarpany na strzępy.
Dan
I co teraz? Pójdziemy w sam środek tej jatki,ale w imię czego? Może i my powinniśmy wrócić na farmę?
Keep your friends rich and your enemies rich and wait to find out which is which.