-
Podczaszy
Stało się jak nasz mądry król przewidział, kolejny desperacki desant Egipcjan. Sławna na całą Spartę armia elitarnych wojowników "pogromców Kartaginy", przybyła w wyznaczone tereny z rozkazu króla. Kiedy armie Egipskie zdesantowały się w okolicach miasta Syrakuz, Kapitanowie oddziałów Sparty zaczęli się śmiać z widoku armii wroga. Jedyny którym się nie śmiał, był generał wojsk. To co ujrzeli większość rozśmieszyło, lecz jednego zmroziło krew w żyłach. Zobaczyli młodych wojowników, podrostków którzy nie zaznali nawet życia małżeńskiego, jedynymi oddziałami wroga które były odpowiednio wyszkolone to oddział generała i 1 z 3 oddziałów Galicyjskich. Generał Sparty mógł to zrobić najprościej: najlepsi kontra średni.... lecz to nie droga honoru ; wysłał średnią piechotę na ich młodzików.... dał im szansę umrzeć z honorami. Druga połowa bitwy to tylko "formalności" ; biedni procarze z Egiptu mogli uciec z pola bitwy kiedy wynik był już łatwy, niestety tak nie było. Postanowili uciekać przed naszymi wojskami tylko dlatego, by w odpowiedniej odległości puścić jedną niecelną salwę.
Król Sparty otrzymawszy owy raport, zamyślił się w swej komnacie. "Co ten głupiec robi? Czy on chce nas wziąć na litość, wszak to on desantował i to on posłał poddanych na pewną śmierć..... a może to tylko przykrywka dla desantu na naszą stolicę? Co ten głupiec robi?"
Ostatnio edytowane przez GoldeRoX ; 18-12-2016 o 19:30
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Możesz edytować swoje posty
-
Zasady na forum