"Jeżeli Ty grałeś dużo to musiałbyś być totalnym kretynem żeby sobie nie poradzić z nowicjuszem i co to Ci ma udowodnić, czuję się jakbym się kłócił z gimbusem... w sumie to możliwe." - traktuję to jako obrazę. Jeśli tak mamy gadać, to już wolę skończyć dyskusję - i to wbrew pozorów nie będzie foch. Nie chcę, by doszło do jakiejś wielkiej afery/kłótni.