co jaki event z zielonymi ?XD ja nie mialem bo ich rozwalilem w tej 2-4 turze xd
co jaki event z zielonymi ?XD ja nie mialem bo ich rozwalilem w tej 2-4 turze xd
- Jesteś.. - Tak szaleńcem -Więc.. -Nie, nie zabije cie, tylko bede się tobą bawił jak dziecko zabawką odrywając każdą cześć i czerpał z tego wielką przyjemność
Caedite eos! Novit enim Dominus qui sunt eius
Arnaud Amaury
Przez 20 tur pojawiają się hordy Zielonoskórych po zapełnieniu paska kontroli nad prowincją. W sensie na -100.
Chcesz się czegoś dowiedzieć na temat Warhammer Fantasy, gdy wychodzi Total War: Warhammer, a nie znasz uniwersum? Zajrzyj TUTAJ.
II Miejsce w turnieju Jesień Średniowiecza IV, uczestnik fazy pucharowej w Mistrzostwach Polski Rome II 1vs1.
"Braki w Total War'ach to pół biedy. Gorzej, jeśli ktoś uważa taki stan gry za pełną wersję" ~ Arroyo
Prawdę mówiąc trochę się zawiodłem na tej Bretce. O ile sąsiedzi nie rzucą się na gracza w pierwszych turach to jest strasznie nudna.
- Przez 20 tur bunty zielonych.
- następne 40 to opracowywanie technologi i konfederacje.
- Następne 40+ tur to czekanie na chaos.
Dopiero teraz zauważyłem że miasta bretki nie dają żadnego dochodu.
Ale największy zawód to te cechy za zabicie konkretnych LL. Wszystko ładnie pięknie, ale wygląda na to że mamy ograniczone miejsce na nie (6 lub 8 miejsc). Niby dużo ale cechy dostajemy prawie za wszystko, nawet negatywne za siedzenie w mieście.
Ja dopadłem, Gelta, Oriona, Drzewca i Skarsnika. Ale nie dostałem żadnej cechy bo miałem już pełną tablicę...
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Ile etapów ma ten event z Błędną Wojną?
寧我負人,毋人負我。
曹操
Jeden i ostatni polegający na bitwie wieńczącej kampanię,można wybrać pomiędzy starciem z chaosem lub zielonymi.
Keep your friends rich and your enemies rich and wait to find out which is which.
Myślałem, że będzie to seria bitew z coraz silniejszymi przeciwnikami.
PS
Ten Green Knight to straszna kupa, albo nie ogarniam użycia go. Da się go przyzwać do innej armii niż ta przywódcy frakcji? Potrzebowałem go do bitwy questowej, a on cały czas pojawiał się przy Louenie.
Ostatnio edytowane przez Chaak ; 02-03-2017 o 21:28
寧我負人,毋人負我。
曹操
Polecam wybrać zielonych, bo chaos jest daleko w prawym górnym rogu mapy, a teleportacja tam nie działa.
Za to wiem już jak działają te cechy za LL. Tu chodzi tylko o przywódców ras. Czyli imperator, Grimgor itd.
Zielony pojawia się przy głowie twojej frakcji, u mnie pojawił się przy czarodziejce, a potrzebował go Leoś
Śmierć to Twoje przeznaczenie.
A poza tym sądzę, że Rzym należy zniszczyć.
KABANOS to taka kiełbaska i zespół muzyczny, oba polecam.
Jeśli nie musisz czegoś zrobić, to nie rób. Ale jeśli już musisz, to zrób to szybko.
Jak rozwalisz fort zielonoskórych w górach obok to event z zielonymi i minusem do ładu znika.
Wczoraj zakończyłem kampanie Bretonią, a konkretniej Louenem (Bardzo trudny). Kampania moim zdaniem bardzo na plus, postaram się ją opisać.
Problemów z zielonoskórymi nie miałem w ogóle. W pierwszej turze ruszyłem się na południe i zwerbowałem maksymalną ilość zbrojnych. W drugiej zaatakowałem już orków w Grung Zint (Czy jakoś tak) i od razu ich zniszczyłem tak że nie mieli czasu zakorzenić się w Bretonii. Następnie jakoś wymanewrowałem Marienburg i po kilku ciężkich bitwach udało mi się go zająć. Walka z Marienburgiem jest bardzo ciężka z racji, że dysponują oni szermierzami w dużej ilości, które to jednostki niszczą wprost naszą piechotę.
Następnie dość typowo, prowadziłem konfederacje na spokojnie, zniszczyłem Mousillon, prowadziłem jakieś wojny z Elfami (nie zniszczyłem ich do końca) aż dość szybko zjednoczyłem Bretonie. Następnie zacząłem się umacniać przed przyjściem Skaelingów i Chaosu. Zrobiłem sobie tak jakby linie oporu w Marienburgu - Jest to bardzo ważne miasto, bo właśnie tamtędy najczęściej wpływają hordy skaelingów i to tam przewidywałem, że Chaos przeprowadzi uderzenie. I tak to leciało, czas zleciał na obronie przed Skaelingami, Chaosem, jakiś wojnach z elfami i ciągle buszującymi mi po państwie hordami zwierzoludzi. Zwierzoludzie byli o tyle spoko, że nie wypowiadali wojny tylko plądrowali, więc nie byli aż tak wielkim zagrożeniem.
Szybciutko wbiłem 1000 rycerstwa i pojawił mi się quest Błędnej Wojny. Ja, będąc głupim, wybrałem wyprawę na pustkowia Chaosu celem wyeliminowania wojsk Archaona. I będąc przy ok. 1400 rycerstwa, skompletowałem Louenowi armie i wysłałem go z buta przez całą mapę. Po drodze mijałem prawie same ruiny i kilka rabujących armii Vargów i Zbrojnych Stad Zwierzoludzi. Dotarłem tak aż do Kislevu gdzie postanowiłem odpocząć, zregenerować siły Louenowi i porekrutować braki. Odbudowałem Kislev i posiedziałem tam dość długo, przy okazji odpierając kilka gangbangów Vargów. Następnie zaatakował mnie sam Kholek, a bitwa była tak zażarta, że chyba dopiero za trzecim razem ją wygrałem (szybki zapis najlepszym przyjacielem bardzo trudnego poziomu). Tutaj jeszcze mój roster wymienie jaki miałem Louenem: 3xPiesi Giermkowie, 3xŁucznicy, 3xRycerze Graala, 1xStrażnicy Graala, 3xTa konnica z dwuręcznymi mieczami, 3xRycerze Królestwa, 1xHipogryfy, 1xKrólewskie pegazy, 1xTrebusz, wszystko miało poziomy 6-9. Już miałem się szykować żeby iść w kierunku przeznaczenia, a tu Archaon się pojawił z armią. Mój paladyn go zasztyletował, a armie bez generała łatwo udało mi się ubić. Postanowiłem ruszyć, (Kislev zdążył się rozrosnąć do 3 poziomu ) i dotarłem na krawędź gdzie zaczynały się Pustkowia. Tutaj po samym wejściu zauważyłem, że armia dostaje obrażenia, za same chodzenie po Pustkowiach, a nie tylko w powodu wyczerpania. Doszło do mnie, że zejdzie mi strasznie dużo czasu z tym, bo musiałbym z 15 razy iść po pół ruchu, a potem w obóz i regenerować się 3 tury. Więc niedaleko obozu Bearnolingów zszedłem do wody i po prostu dopłynąłem do miejsca bitwy XD. To był największy fail tej kampanii, bo doszło do mnie, że zamiast przedzierać się przez pół kampanii przez całą mapę, mogłem spokojnie wypłynąć z Couronne, opłynąć Norskę i dopłynąć prawie pod samą bitwę, co też polecam każdemu kto też będzie tak głupi żeby wybrać krucjatę na Chaos.
Sama bitwa była naprawdę epicka. Startujemy z przyjacielską armią przeciwko armii Archaona i Sigvalda. W międzyczasie dostajemy posiłki od pielgrzymów, a przeciwnicy dostają wsparcie od Kholeka (z 5 odc. smoczych orgów i shagothem) oraz od tego ptaka (nie pamietam jak sie nazywa) Po wygranej bitwie następuje koniec kampanii.
Kampania mi się bardzo podobała, ciekawa, interesująca, wciągająca i... za darmo Zamierzam teraz odpocząć na dłuższy czas od Bretonii, a kiedyś jeszcze zagrać jako Fay, zjednoczyć Bretonie, podbić Estalię i Tileę i wyruszyć na Złe Ziemie by skończyć z zielonoskórymi.
A i macie tu jeszcze screen z zakończenia. Chciałbym zauważyć, że wraz z nowym patchem całkiem ustabilizowała się sytuacja na Złych Ziemiach, tak że nie ma jednego zwycięzcy, a są one podzielone w stosunku 1/4 krasie, 1/4 zniszczona i 1/2 Dzikusy (tak, też byłem zdziwiony)
Coś się kończy, coś się zaczyna.
Zgadam się przedmówcom. Niestety gra Bretonią jest nudna. Jedyne zagrożenie jakie miałem to atak Tilei oraz WE, a Zielonych i Bestii to prawie w ogóle nie widziałem. Dodatkowo, irytującą rzeczą była ciągła walka z Red Diukiem, który wciągu 4-5 tur miał dwie pełne armie i nie wiadomo dlaczego zawsze leciał walczyć ze mną. I jeszcze te konfederacje z innymi Bretońskimi herbami są zbyt proste, ponieważ już w 30 turze mogłem zjednoczyć całą Bretonie.
Ogólnie:
"+" za nowe jednostki w szeregach Bretonii (już widzę Funnowski AB do 9ed dopuszczony na mistrzostwach) i kreatywne rozwiązania ze strony CA
"-" słabe drzewko rozwoju bohaterów
"-" za nudę podczas rozgrywki